Sezon startowy w Europie powoli zbliża się do końca, zostało nam zaledwie około miesiąca ścigania. Warto się szybko zregenerować, bo już w grudniu staje przed nami okazja do zgarnięcia solidnej puli nagród w Bahrajnie.
Z jednej strony wielkie gwiazdy, z drugiej odpływ talentów i „farbowane lisy” z Kenii czy Etiopii. Przedstawiamy omówienie sytuacji w europejskich biegach długich po mistrzostwach Starego Kontynentu.
23 sierpnia podczas memoriału Kamili Skolimowskiej na Stadionie Narodowym w Warszawie wystartuje rekordzista świata na 100 i 200 metrów, Jamajczyk Usain Bolt.
Inni mogą nie rozumieć twojego wyzwania – najważniejsze, żebyś po jego zrealizowaniu powiedział sobie: „Taaak! Zrobiłem to!” i po prostu miał dziką radochę. Biegowe wyzwanie jako przygoda, jako pomysł na urlop, jako dalekosiężny cel, jako urozmaicenie, jako program wycieczki ze znajomymi lub rodziną. Chętni?
Jeszcze jakąś dekadę temu jedyną możliwą formą rejestracji postępów treningowych były zwykłe papierowe dzienniczki, wykonane na potrzeby biegacza z 16-kartkowego zeszytu w kratkę. Dziś żyjemy jednak w erze smartfonów, zegarków z GPS-em, różnorakich aplikacji i dzienniczków treningowych, serwujących pakiety danych statystycznych przyprawiające o zawrót głowy. Ale nie taki diabeł straszny, jak go malują…