Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Badania antydopingowe w Kenii?
W Kenii ma powstać w przyszłym roku nowoczesne laboratorium zajmujące się badaniami antydopingowymi. Powstaje wskutek nasilających się oskarżeń kierowanych pod adresem kenijskich biegaczy i będzie badało zarówno próbki krwi, jak i moczu.
Ostatnie dwa lata były dla Kenijczyków bolesne. O ile wcześniej byli postrzegani jako biedni, uczciwi zawodnicy, dochodzący ciężką pracą do wyników, tak kolejne wpadki spowodowały, że wielu kibiców zwątpiło w legalność kenijskich rekordów. Wśród biegaczy złapanych w ostatnich dwóch latach pojawił się m.in. Matthew Kisorio, trzeci zawodnik w historii światowego półmaratonu, z czasem 58:46.
Zwątpienie budził też sposób przeprowadzania kontroli antydopingowych w środkowej Afryce. Okazało się, że ze względu na trudne warunki klimatyczne i odległości testerzy przez pewien czas w ogóle nie pobierali próbek krwi. Pobierano jedynie próbki moczu, które nie pozwalają na wykrycie wszystkich metod dopingu. Pod wpływem krytyki zarówno WADA, jak i IAAF zmieniły procedury. Obecnie próbki krwi są normalnie pobierane, m.in. w celu aktualizacji tzw. paszportu biologicznego. Jak mówi szef kenijskiej federacji lekkoatletycznej, Isaiah Kiplagat, w tym roku przebadano ponad 650 kenijskich zawodników i zawodniczek, a doping wykryto u 17 z nich. Brak laboratorium generuje jednak ogromne koszta, bo zamrożone próbki są za każdym razem wysyłane albo do Niemiec, albo RPA.
Nowe laboratorium będzie wybudowane przez IAAF, we współpracy z federacją kenijską. Budowa ma ruszyć w styczniu.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.