Najszybsze buty maratonu w Nowym Jorku

Zwycięskie buty adidas Adizero Adios Boost 2. Fot. adidas.com / freepik.com

Strona internetowa sneakerreport.com co roku przygotowuje ciekawe zestawienie – fotografuje i opisuje 100 pierwszych butów, które na nogach biegaczy przekroczyły metę maratonu w Nowym Jorku. Właśnie przedstawiono wyniki tegorocznej edycji.

Pierwsza setka na mecie obejmuje zarówno ścisłą elitę, noszącą najczęściej buty z najnowszych kolekcji, jak i amatorską elitę, czyli biegaczy łamiących w maratonie 2:50 czy 2:40. Pierwsza obserwacja jest znamienna – nie znajdziemy tu ciężkich, treningowych i mocno amotyzowanych modeli. Najszybsi zdecydowanie stawiają na tradycyjne startówki. Otwartym pozostaje pytanie: czy są oni najszybsi ze względu na buty, które wybierają, czy wybierają takie, a nie inne obuwie, bo są najszybsi? Czyli co było pierwsze: jajko czy kura? Najpierw szybkość bez względu na buty czy od razu przystosowanie się do lekkich modeli i stąd szybkość?

Adios rządzi

Królem nowojorskiego maratonu został model Adidas Adizero Adios Boost 2 – czyli najnowsza odsłona startówki maratońskiej Adios. Aż 16 osób z pierwszej setki miało na nogach ten model, w tym zwycięzca, Kenijczyk Wilson Kipsang. Wynik podbiła oczywiście elita, Adiosa wybiera większość kenijskich ścigaczy. Jest to but, w którym padł ostatni rekord świata. Nie jedyny zresztą – poprzednie rekordy bił Adios Boost z pierwszej edycji oraz Adios na tradycyjnej piance, w wersji 1 i 2. Rekord świata w tym bucie poprawiał już Haile Gebrselassie.

Oprócz 16 najnowszych Boostów na mecie znalazły się także trzy Adiosy z pierwszej edycji, jeszcze na tradycyjnej podeszwie, oraz jeden Adios 2, także bez pianki Boost. Był także jeden Adios Boost pierwszej edycji. Łącznie w pierwszej setce mieliśmy więc 21 Adidasów Adios.

Nike na kolejnych miejscach

Firma Nike nie ma na liście aż tylu butów pojedynczego modelu, okupuje za to trzy kolejne miejsca. Na drugim miejscu lekkie zaskoczenie. Najpopularniejszy w pierwszej setce jest model Nike Lunaracer 3, nie będący typowo maratońską startówką, raczej uniwersalnym butem na zawody. Częściej wybierają go najszybsi biegacze amatorzy niż będący na kontraktach zawodowcy. W czołówce było siedem butów tego lekkiego modelu.

Za porażkę lub zwycięstwo Nike, w zależności od interpretacji, należy uznać trzecie miejsce buta Nike Zoom Streak 3. To starszy model, który cieszył się doskonałą opinią maratończyków. Kolejne generacje tej samej startówki były krytykowane i widać na mecie ich mniejszą popularność. Ścisła zawodowa elita, zmuszona do zakładania butów danej firmy, częściej wybiera Streak 3 niż będący na kolejnym miejscu Streak 5, najnowsze dzieło inżynierów Nike. W pierwszej setce jest sześć Streaków 3 oraz pięć Streaków 5.

O ile w przypadku Adidasa wszyscy zakontraktowani biegacze ścisłej elity zakładają najnowszy model, czyli Adios Boost 2, tak w przypadku Nike najszybsi wolą starszy but – czy to nie dziwne? Trzech najszybszych posiadaczy startówek Nike miało na nogach Streaki 3.

Łącznie w pierwszej setce znalazło się 13 Streaków – listę uzupełnił jeden Streak 4 oraz jeden starszy Streak Spectrum Plus.

Kolejne miejsca: Mizuno oraz Brooks

Dwie dominujące firmy obuwnicze uzyskały łącznie 52 miejsca w pierwszej setce na mecie, w tym 35 miejsc w pierwszej pięćdziesiątce. Oprócz wyżej wymienionych znalazły się wśród nich np. trzy buty Nike Lunar Spider czy trzy mało u nas znane Adidasy Adizero Takumi. Trafiały się też pojedyncze inne startówki, np. Adidas Hagio 2, Nike Lunar Montreal oraz typowo maratoński Adidas Boston 5.

Zaraz za nimi mamy Brooksa oraz Mizuno. Brooks Unisex T7 Racer wystąpił w pierwszej setce cztery razy. To zasługa głównie biegaczy ze sponsorowanej przez producenta grupy treningowej Hansons. Trafiły się też dwa starsze, ale nadal bardzo popularne i poszukiwane Brooksy Launch, a do tego jeden z butów z serii Pure – Pure Connect z zeszłorocznej kolekcji.

Mizuno trafiło na listę głównie dzięki swojemu butowi treningowo-startowemu – Wave Rider 17. W pierwszej setce w Nowym Jorku znalazły się cztery takie modele, wszystkie na nogach szybszych amatorów. Trzech biegło w Mizuno Wave Hitogami – to but mało znany w Polsce. Jeden z biegaczy wybrał Mizuno Wave Ronin – uniwersalne startówki znane na całym świecie.

New Balance, Saucony, Asics, Saucony, Skechers, Puma, Under Armour i… Diadora.

Inne modele były reprezentowane raczej przez pojedyncze pary. Są jednak wyjątki. Saucony Kinvara 5 wybrało trzech biegaczy z pierwszej setki. Oprócz tego znalazły się tam jedne Kinvary 4, jedne Type A6 oraz jedne Fastwitch 6.

Chwalone buty New Balance 1400 v2 wybrało trzech biegaczy. Po dwóch miało New Balance MR 1400 i RC 1600. Jeden – model 890 v4 oraz NB 1600 Fantom Fit.

Zaskakująco słaba jest reprezentacja Asicsa. Wysoko na liście był Japończyk Yuki Kawauchi, biegnący w zaprojektowanym specjalnie dla niego bucie Asics Kawauchi. Dwóch biegaczy założyło Asics Gel DS Racer, jeden – model Hyperspeed 3. Używany przez bardzo popularnego w USA Ryana Halla Hyperspeed 6 wybrało dwóch zawodników. Pojawiły się też pojedyncze buty Sky Speed, DS Racer 10 oraz DS Racer 9.

Łącznie Asicsy założyło ośmiu biegaczy z pierwszej setki. Dla porównania, produkty o wiele mniejszych producentów – Brooks siedem, New Balance – dziewięć, Saucony – sześć.

Na dole listy znajdują się mało znane, często niszowe lub niedawno utworzone marki. Dwoje biegaczy biegło w Skechersach, ale oboje są opłacani przez tego producenta – to Meb Keflezighi i Kara Goucher. Także Under Armour musiał zapłacić, aby jego buty ubrał jeden z biegaczy elity – Nick Arciniaga. Ekspansywna w ostatnich latach w segmencie butów biegowych Puma pojawiła się na nogach tylko jednego maratończyka i był to starszy model Puma TFX Roadracer Pro. Ciekawostką jest obecność włoskiego modelu Diadora N-2100. w Polsce to buty kompletnie nieznane. Na nogach do mety dowiózł je Francuz.

Fotografowie nie zdążyli uchwycić trojga biegaczy z pierwszej setki.

Całe zestawienie wraz ze zdjęciami dostępne po kliknięciu.