Roztrenowanie triathlonisty – jak, po co i czy każdemu jest potrzebne?
Wraz z końcem września dla większości rodzimych triathlonistów przychodzi okres roztrenowania. Niektórzy na samą myśl zgrzytają zębami, inni są zachwyceni i stają w kolejce do cukierni:). W różnych przypadkach roztrenowanie znaczy różne rzeczy, ale warto pomyśleć nad tym jak najlepiej wykorzystać ten okres pomiędzy końcem sezonu a początkiem następnego.
Naturalnym celem roztrenowania jest odpoczynek fizyczny. Tak samo ważny, jeśli nie ważniejszy, powinien być relaks psychiczny, szczególnie po wymagającym sezonie ze sporą ilością startów lub dużymi objętościami. Oczywiście dla każdego pojęcie „duża objętość” będzie znaczyć co innego. Jednak każdy z nas czuje, kiedy ciśniemy na granicy „dużo” vs „za dużo” w okresie rozbudowy lub kiedy wchodzimy na poziomy treningowe, dla których musimy mocno logistycznie i czasowo kombinować lub poświęcać inne dziedziny życia. To męczy, często bardziej psychicznie, niż fizycznie.
Dlatego jest tak ważne, żeby i głowa i ciało mogły odpocząć.
Co robić podczas roztrenowania?
Nie znaczy to jednak, że powinniśmy po ostatnim starcie zasiąść w fotelu i nie robić nic przez następny miesiąc. Powinniśmy być aktywni, niekoniecznie triathlonowo, ale jednak dobrze jest się trochę poruszać. Nasz organizm jest przyzwyczajony do aktywności, więc nie odbierajmy mu tego zupełnie. Warto pamiętać, że każde przechodzenie ze skrajności w skrajność jest dla organizmu szokiem – niezależnie czy mówimy o nagłym zwiększeniu intensywności lub objętości treningów czy zupełnym ich zaprzestaniu.
Przykładowo, jeśli przez ostatnie kilka miesięcy średnio trenowaliśmy po 16-20 godzin tygodniowo, warto by podczas roztrenowania zrobić przynajmniej 3-4h tygodniowo rozruszania się. Nie musi to być dyscyplina triathlonowa, natomiast dobrze jest zrobić coś – nasz wybór czy to będzie joga, wycieczka rowerowa z dzieciakami czy luźny basen.
Czas odpoczynku
Ile takie roztrenowanie powinno trwać i jak dokładnie powinno wyglądać? To głównie zależy od tego jaki sezon mamy za sobą, jaki planujemy w przyszłym roku (np. czy pierwszy ważny start mamy w lutym czy w lipcu) i jak bardzo zmęczeni jesteśmy psychicznie i fizycznie. Oczywiście jeśli borykamy się z kontuzją, to roztrenowanie i powrót do treningów będzie w pełni uzależniony od rehabilitacji i powrotu do pełnej sprawności.
Brett Sutton napisał w jednym ze swoich artykułów, że “na roztrenowanie trzeba sobie zapracować”. Trzeba mieć świadomość, że jeden z najlepszych trenerów triathlonu ma w swoim składzie zawodników ze światowej czołówki (np. Daniela Ryf i Nicola Spirig lub Chrissie Wellington i Siri Landley kiedyś), ale do pewnego stopnia uważam, że to podejście ma sens i w przypadku amatorów. Jeśli dopiero zaczynamy przygodę ze sportem (niekoniecznie triathlonem), to czasami nie ma potrzeby robić żadnego roztrenowania, bo po prostu nie eksploatujemy organizmu wystarczająco mocno, żeby tego potrzebował. Kiedy jednak czujemy się wypaleni albo po prostu trening nie sprawia nam przyjemności, dobrze zrobić sobie chociaż kilka dni przerwy i wrócić do roboty z pozytywnym nastawieniem.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.