Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Sukcesy Polaków i Polek w hali. A przed nami Mistrzostwa Polski
Polscy zawodniczy kończą solidny, ale krótki sezon startów w hali. Największe sukcesy były dziełem Joanny Jóźwik i Adama Kszczota. W weekend odbędą się mistrzostwa Polski w Toruniu, a za dwa tygodnie mistrzostwa Europy w Belgradzie – niestety, bez udziału większości polskich gwiazd.
Mamy w Polsce dwoje specjalistów od hali: Adama Kszczota i Joannę Jóźwik. Ten pierwszy od kilku lat jest pod dachem bardzo trudny do pokonania. Dwukrotnie wygrywał mistrzostwo Europy na dystansie 800 metrów, w ostatniej edycji nie wystartował z powodu choroby. Rok temu Adam przed Igrzyskami zrezygnował ze startu w halowych mistrzostwach świata, w których miał szanse na złoto. Wcześniej zdobywał w tej imprezie srebro (Sopot, 2014) i brąz (Daucha, 2010). Poza opuszczeniem mistrzostw w zeszłym sezonie wygrał wszystkie swoje halowe starty. Bardzo podobnie jest w tym roku. Adam rozegrał trzy biegi, w których dwa razy wygrał, m.in. ustanawiając najlepszy czas na świecie, aktualny do teraz – 1:46,17 w Duesseldorfie. Wygrał także w hiszpańskim Sabadell (1:46,31) i był drugi podczas mityngu w Toruniu (1:46,44). Z czterech najlepszych tegorocznych wyników na świecie aż trzy należą do Polaka! Warto jednak zauważyć, że większość światowej czołówki zupełnie odpuściła halę.
Bardzo dobrze biegała Joanna Jóźwik, także na 800 metrów, a jej rekord Polski z Torunia – 1:59,29, jest obecnie trzecim wynikiem na świecie. Szybciej pobiegły tylko dwie Amerykanki, Ajee Wilson (1:58,27) i Charlene Lipsey (1:58,64). Joanna wygrała wszystkie trzy swoje biegi na hali. Oprócz Torunia były to zwycięstwa w Duesseldorfie (2:00,91) i Karlsruhe (2:01,26). Podobnie jak u mężczyzn, większość czołówki zimą odpoczywała, nie biegały m.in. trzy kontrowersyjne biegaczki z Afryki, które zajęły trzy pierwsze miejsca podczas Igrzysk w Rio de Janeiro.
Udany jedyny start zaliczył Marcin Lewandowski – 3:38,24 i drugie miejsce w Toruniu na dystansie 1500 metrów. Daje to obecnie czwarte miejsce na świecie, ale warto zauważyć, że cała amerykańska czołówka biegała głównie na dystansie mili i co najmniej kilku zawodników uzyskało czasy proporcjonalnie lepsze. Podobnie jak na 800 metrów, sama czołówka światowa nie biegała też hali, chociaż obsada tych dystansów była i tak lepsza niż w biegu męskim na 800 metrów. Z nowych zawodników błysnął Mateusz Borkowski, który w Toruniu uzyskał całkiem niezłe w hali 1:47,11, czas dający mu obecnie 9. miejsce w tabelach światowych.
Ciekawa jest sytuacja na 1500 metrów kobiet. Polka Sofia Ennaoui ma 7. wynik na świecie (4:06,59) i trzeci w Europie. 6. wynik w Europie jest dziełem Renaty Pliś (4:09,48), a 10. Katarzyny Broniatowskiej (4.11,73). Wszystkie te zawodniczki mają szanse na dobry wynik w Halowych Mistrzostwach Europy, które odbędą się w pierwszy weekend marca w Belgradzie. Niestety, zarówno Adam Kszczot, jak i Joanna Jóźwik zapowiedzieli rezygnację z tego startu, oddając rywalom i rywalkom bardzo prawdopodobne złote medale. Niewiadoma jest na razie sytuacja Marcina Lewandowskiego, który na mistrzostwa Polski jest zgłoszony na dystanse 800 i 1500 metrów. W zeszłym roku rezygnacja Adama Kszczota z mistrzostw świata w hali nie okazała się szczęśliwa, docelowy start latem i tak wypadł słabiej od oczekiwań. Szkoda więc, że dwójki naszych najlepszych zawodników na 800 metrów w hali nie zobaczymy w Belgradzie. Najmocniejsza polską biegaczką wydaje się w tej sytuacji Sofia Ennaoui, która ma trzeci czas na kontynencie i na 1500, i na 3000 metrów.
W sobotę w Toruniu odbędą się mistrzostwa Polski, transmitowane w TVP Sport i warte obejrzenia także na żywo. Zgłoszone są wszystkie gwiazdy: Adam Kszczot, Marcin Lewandowski, Joanna Jóźwik i Sofia Ennaoui, a także Artur Kuciapski (były wicemistrz Europy na 800 metrów) i Katarzyna Broniatowska (była brązowa medalistka halowych mistrzostw Europy na 1500 metrów). Pojawią się oczywiście także najlepsi zawodnicy i najlepsze zawodniczki konkurencji technicznych i sprinterskich.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.