Zapowiedziane na początku marca zmiany w rozgrywaniu zawodów Diamentowej Ligi w praktyce mogą oznaczać koniec biegów długich rozgrywanych na stadionie. Z programu największych mityngów świata znika 5000 metrów, wcześniej to samo spotkało 10 000 metrów.
Małe miasta biorą sprawy w swoje ręce i zaczynają odbudowywać polskie biegi stadionowe. Najciekawsze zawody odbywają się obecnie nie w metropoliach, a na ich obrzeżach. Czy to stały trend?
Brytyjski długodystansowiec Mo Farah zapowiedział, że przyszły sezon będzie jego ostatnim na bieżni. To na tej nawierzchni osiągnął największe sukcesy, ale w kolejnych latach chce się skupić na bieganiu dłuższych dystansów na ulicy.
W czasie maratonu w Londynie ciekawie było nie tylko w czołówce. Słynny australijski biegacz sprzed lat, 36-letni Craig Mottram, zaliczył straszliwą ścianę, kończąc marzenia o udziale w piątym Igrzyskach Olimpijskich.
Fenomenalny amator Yuki Kawauchi, startujący seryjnie w maratonach, zyskał ogromną popularność. Od pewnego czasu widać jednak, że jego wyniki są coraz słabsze. Czy to koniec szybkiego biegania Japończyka?
Czy wiesz, kto jest obecnie najmocniejszy na świecie na dystansach 5000 i 10 000 metrów? Przeczytaj nasze podsumowanie sezonu, a wszystko stanie się jasne.