To jest inna bajka. W tej bajce to babcia pożera wilka i Czerwonego Kapturka, po czym ucieka szybciej niż Struś Pędziwiatr. Na plecach ma plastron z nazwiskiem – Merlene Ottey.
Możliwe, że nigdy nie słyszeliście tego nazwiska. Możliwe, że głębokim poważaniu macie Amerykanów i ich kulturę. Ale wystarczy narysować 1-2 kreski by połączyć Cię z Billem i jego wpływami.
Co robimy źle? Dlaczego złamanie 3 godzin w maratonie dla wielu osób jest ciągle w fazie marzeń, nawet jeśli wyniki na innych dystansach sugerują, że to całkiem realna rzecz? Przedstawiamy kilka powodów.
Maraton poniżej trzech godzin. Dla jednych marzenie, cel sam w sobie, dla innych niezbędny element drogi rozwoju. Wynik, wokół którego rosną legendy niczym strzelające w niebo młode pędy bambusa. Jak znaleźć się po drugiej stronie bariery?
Czego przeciętny biegacz może pozazdrościć Shakirze oglądając teledysk do utworu „Hips don’t lie”? Lista jest z pewnością długa, ale biorąc pod uwagę aspekt sportowy nasuwa się jedna odpowiedź: pracy bioder. Choć często nie zdaje sobie tego sprawy…
Zajęcia pływackie pod fachowym okiem trenera. Czeka to prawie każdego triathlonistę. Jedni z nas nie tracą czasu i od razu uczą się lub trenują z nauczycielem, inni dochodzą do tego punktu po pewnym okresie prób z samokształceniem.
Popularny mit maratoński głosi, że każdy, kto ukończy królewski dystans, już jest zwycięzcą. Od ubiegłego tygodnia nie mogę niestety z nim dłużej żyć.
Z oglądaniem Kenijczyków na zawodach jest problem. Ponieważ mają inny kolor skóry, dla Europejczyków wydają się do siebie bardzo podobni. W dodatku gdy oglądamy biegaczy, z których każdy jest bardzo szczupły, a wszyscy podobnie ubrani – problem się jeszcze pogłębia. I te nazwiska…
Tudor Bompa to pochodzący z Rumunii naukowiec i trener, który wywarł ogromny wpływ na rozwój teorii treningu sportowego w ostatnich pięćdziesięciu latach. Nazywany jest „ojcem periodyzacji”, bo podział treningu na fazy to jeden z najważniejszych tematów, którymi się zajmował.
O tym, jak rodzą się wielcy mistrzowie z Kenii powstały reportaże i filmy. Dziw, że tak długo trzeba było czekać na podobny dokument o talentach z Etiopii. „Miasteczko biegaczy” zapełnia tę lukę. Film jest od zeszłego roku dostępny w Polsce.