Wydarzenia > Aktualności > Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie > Polecane > Wydarzenia
10 najważniejszych wydarzeń mistrzostw świata w Pekinie
Usain Bolt i Mo Farah – wielkie gwiazdy mistrzostw świata w lekkoatletyce w Pekinie 2015. Fot. Getty Images
Piorunujące wyniki, porażka Kenijczyków w maratonie i kenijskie talenty w rzucie oszczepem i sprincie przez płotki. W zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata w Pekinie działo się tak wiele, że trudno za wszystkim nadążyć. Przedstawiamy zbiór najważniejszych wydarzeń.
1. Dwa złote medale Mo Faraha
Brytyjczyk walczy o tytuł najwybitniejszego biegacza w historii długich dystansów. Na jego niekorzyść działa brak rekordów świata oraz wyniki dużo słabsze niż Etiopczyków – Kenenisy Bekelego czy Hailego Gebrselassie. Jednak jeśli chodzi o zdobywanie medali, Farah jest ostatnio bezkonkurencyjny. Na 5000 metrów zdobył już trzecie mistrzostwo świata z rzędu. Na 10 000 metrów – drugie, bo w 2011 zajął „tylko” drugie miejsce. W międzyczasie dołożył na obu dystansach złota olimpijskie i sześć tytułów mistrza Europy. Daje to 9 medali Igrzysk i mistrzostw świata. Bekele na stadionie zdobył ich 10, w tym 8 złotych, ale dorzucił do tego 12 medali mistrzostw świata w przełajach – w tym 11 złotych.
2. Dwa złote medale Usaina Bolta
W tym przypadku nie ma wątpliwości – Jamajczyk jest najlepszym sprinterem w historii lekkiej atletyki. Jest aktualnym rekordzistą świata na 100 i 200 metrów. W Pekinie zdobył trzy złota: na 100 i 200 metrów oraz w sztafecie 4×100 metrów. Na uwagę zasługuje fakt, że dokonał tego po największym kryzysie formy w karierze. Aby wrócić do dyspozycji, Bolt m.in. zerwał z imprezami i zaczął się zdrowo odżywiać. Łączne dokonania Jamajczyka są oszałamiające: 17 złotych medali z rzędu! Od 2008 roku Usain Bolt wygrywa wszystko, z dwoma wyjątkami – w 2011 podczas mistrzostw świata w Korei został zdyskwalifikowany za falstart w finale 100 metrów, a na wiosnę bieżącego roku zajął ze sztafetą Jamajki „tylko” drugie miejsce w Mistrzostwach Świata Sztafet, na razie nieco niszowych zawodach. Poza tym jest niepokonany na docelowych imprezach od siedmiu lat.
3. Czwarty tytuł mistrza świata Ezekiela Kemboi
Kenijczyk nie jest tak znany jak Farah, mimo prób wyróżnienia się z tłumu. Na poprzednich mistrzostwach wyróżniał się m.in. kończeniem biegu na 5-6 torze i szaleńczym machaniem do publiczności. Strzygł się na Irokeza, obecnie był łysy, jedynie z mała kępką włosów na przedzie głowy. Najważniejsze pozostają jednak osiągi. Kemboi jest mistrzem przygotowania formy na docelową imprezę. W tym sezonie nie błyszczał, nie wyróżniał się, nie biegał szybkich czasów na mityngach. W mistrzostwach Kenii był dopiero czwarty, ale w finale mistrzostw świata nie miał sobie równych. Jego ostatnie 250 metrów było niewiarygodnym sprintem, przy którym rywale wyglądali, jakby poruszali się w zwolnionym tempie.
Kemboi zdobył niewiarygodny, czwarty z rzędu tytuł mistrza świata na 3000 metrów z przeszkodami. 33-letni biegacz od czternastu lat nie schodzi z podium imprez mistrzowskich, a w międzyczasie zdobył dwa tytuły mistrza olimpijskiego. Jest najwybitniejszym przeszkodowcem w historii.
4. Porażka Kenijczyków w maratonie
Sensacją był wyjątkowo słaby bieg Kenijczykow w maratonie. Rywalizacji nie ukończył ani obecny, ani poprzedni rekordzista świata. Zwycięzcą okazał się mało znany biegacz z Erytrei, o znanym nazwisku Gebrselassie, a najlepszy Kenijczyk zajął dopiero 22. miejsce. Honoru Kenii na najdłuższym dystansie mistrzostw musiały bronić panie, które zajęły tam drugie, czwarte i piąte miejsce.
5. Finisz Faraha na 5000 m – ostatni kilometr w 2:19
Bieg na 5000 metrów był wyjątkowo wolny – do czasu. Na dystansie dwukrotnie dłuższym Kenijczycy próbowali złamać Mo Faraha tempem. Nie przyniosło to powodzenia, bo i tak zniszczył ich na finiszu. W związku z tym piątkę rozegrano zupełnie inaczej. Po truchcie przez cztery kilometry nastąpiło szaleńcze przyspieszenie. Ostatni kilometr wyszedł w obłąkańczym tempie – 2:19! Dla porównania, najlepszy w tym roku wynik w Polsce to 2:17 Marcina Lewandowskiego. Rekord Polski Adama Kszczota – 2:15. A 2:19 daje w tej chwili 9. miejsce na listach światowych na same tysiąc metrów, tutaj zaś było to poprzedzone czterema kilometrami biegu w pekińskim upale.
6. Finisz Almaz Ayany na 5000 metrów – ostatnia trójka w 8:19
Podobnej sztuki dokonała Etiopka Almaz Ayana. Zdobyła tytuł mistrzyni świata na 5000 metrów, dokonując niewiarygodnego – pokonała swoją rodaczkę, rekordzistkę świata na 1500 metrów, Genzebe Dibabę. Wydawało się to niemożliwe, bo przed mistrzostwami Dibaba wygrywała w każdym biegu z ogromną przewagą. Ayana widziała jednak jak rozegrać finał. Po wolnych 2000 metrów ruszyła mocno. Ostatnie 3000 metrów pokonała w czasie 8 minut, 19 sekund. To szybciej niż najlepszy na świecie wynik w tym roku na trójkę – 8:22, również należący do Ayany. Co więcej, 8:19 daje czwarte miejsce na historycznych listach światowych na stadionie na trójkę. Szybciej biegały jedynie Chinki, których wyniki poddawane są w wątpliwość oraz Genzebe Dibaba w hali. Cały czas mówimy o dystansie 3000 metrów, podczas gdy Ayana biegła łącznie 5000 metrów!
7. Finisz Genzebe Dibaby na 1500 m – ostatnie 800 m 1:56,92
I wreszcie trzeci z niezwykłych finiszów, Genzebe Dibaby w finale biegu na 1500 metrów. Po wolnym początku Etiopka finiszowała ostatnie 800 metrów w czasie 1:56,92 – co jest najlepszym w tym roku czasem na tym dystansie. Ponownie mówimy o samych 800 metrach oraz o finiszu biegu na 1500 metrów! Rywale i rywalki Faraha, Ayany i Dibaby mają duży zgryz: jak wygrywać, skoro każde z nich jest w stanie na samym finiszu pobiec światowy wynik na dystansie krótszym? To tak, jakby Adam Kszczot miał się ścigać z kimś, kto na finiszu biegu na 5000 metrów biegnie szybciej niż rekord Polaka na same 800 metrów.
8. Rekord świata Ashtona Eatona w wieloboju
Amerykanin pobił własny rekord świata i był to jedyny rekord poprawiony w Pekinie. Po drodze do 9045 punktów m.in. przebiegł 400 metrów w równe 45 sekund. Dokonał tego, startując w ciągu dwóch dni w dziewięciu innych konkurencjach. Dla porównania najlepszy wynik Polaka w tym roku na SAME 400 metrów to 45,88 Jakuba Krzewiny.
9. Kenia zdobywa medale w… oszczepie i sprincie przez płotki
To, co do niedawna wydawało się tylko żartem, obecnie jest faktem. Najlepszy oszczepnik świata pochodzi z Kenii i nazywa się Yulius Yego. Techniki rzutu oszczepem uczył się z internetu, bo w Kenii nie było żadnego trenera tej dyscypliny. W Pekinie osiągnął wynik 92 metry, 72 centymetry, co jest najlepszym rzutem w tym roku i trzecim w historii dyscypliny.
Historyczne było także zwycięstwo Nicholasa Betta w biegu na 400 metrów przez płotki z czasem 47,79 – najlepszym w tym roku na świecie. Oznacza to, że najlepsze miejsce Kenijczyka w maratonie to dwudzieste drugie, a w oszczepie – pierwsze. Czy ktoś byłby w stanie to przewidzieć?
10. Trzech biegaczy poniżej 44 sekund w finale 400 metrów
Czterysta metrów stało w Pekinie na niewiarygodnym poziomie, m.in. dzięki wyjątkowo szybkiej bieżni. W finale aż trzech zawodników uporało się z barierą 44 sekund, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej. Zwycięzca, Wayde van Niekirk z RPA był tak wykończony, że ze stadionu odwieziono go karetką prosto do szpitala. 43,48 daje czwarte miejsce w historii na listach światowych.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.