Są w bieganiu historie, w które trudno uwierzyć, a jest w nich sporo prawdy albo takie, które podaje się jako absolutnie pewne, tymczasem gdy zacznie się głębiej kopać odkryje się wiele spraw niewyjaśniowych. Postanowiliśmy przyjrzeć się kilku z nich i je zweryfikować albo przynajmniej poddać w wątpliwość. W drugiej części o bieganiu i polowaniu.
Są w bieganiu historie, w które trudno uwierzyć, a jest w nich sporo prawdy, albo takie, które podaje się jako absolutnie pewne, tymczasem gdy zacznie się głębiej kopać, odkryje się wiele spraw niewyjaśnionych. Postanowiliśmy przyjrzeć się kilku z nich i je zweryfikować albo przynajmniej poddać w wątpliwość. Na początek – o tym, jak Filippides biegnie do Aten.
Bieganie – niby prosta sprawa, ale być wśród tych, którzy mają swój wkład w jego historię, już nie. W tej niesubiektywnie wybranej przeze mnie „10” nawet mi brak wielu postaci, ale…
Lubisz biegać długie dystanse, a nie zadawala cię samo dobiegnięcie do mety? To nie myśl, że wystarczy pożreć na treningach setki kilometrów. Tobie potrzebna jest także szybkość. Jeśli nie potrafisz pobiec szybko 400 m, jak chcesz rozpędzić się na 5, 10 czy więcej kilometrów? Nie dasz rady.
Widziałem i poznałem niejednego mistrza olimpijskiego czy świata, ale żaden z nich nie może się równać z Dickiem Hoytem – ojcem, który ze swym sparaliżowanym synem Rickiem od ponad 30 lat startuje w maratonach i triathlonach.
Pomysł przebiegnięcia siedmiu maratonów w ciągu siedmiu dni na siedmiu kontynentach był godny Juliusza Verne’a. Ale wpadł do głowy zwykłym zjadaczom chleba, którzy prócz tego, że lubili aktywność fizyczną, z bieganiem mieli raczej niewiele wspólnego.
Często mówi się, że „bez biegania nie mogę żyć”. Ale czy faktycznie są ludzie, dla których nie ma życia bez biegania? Otóż tak! Jednym z nich był japoński długodystansowiec Kokichi Tsubaraya. Tsubaraya był żołnierzem, dla którego honor znaczył więcej niż życie. A równie ważne jak honor, było bieganie
Wybierasz się na tygodniowy obóz wysokogórski, ok. 2000 m n.p.m? Planujesz ciężki trening i marzysz o premii, w postaci wspaniałego rekordu życiowego? Uprzedzam – możesz być rozczarowany. Korzyści będzie z pewnością wiele, ale… o poprawę wyników może być bardzo ciężko.
14 lipca 1912 roku, o godzinie 13:48, podczas Igrzysk Olimpijskich w Sztokholmie, na trasę maratonu ruszyło 69 biegaczy. Połowa z nich nie dobiegła do mety, jeden zmarł następnego dnia. 14 lipca 2012 roku, o godzinie 13:48 na niemal dokładnie tą samą trasą, wyruszyło ponad 10 tys. biegaczy.