Od początku sezonu przygotowujesz się do „tego jednego” biegu. Niezależnie
od tego, czy jest to maraton, półmaraton, czy wyścig na krótszym dystansie – włożyłeś w przygotowania mnóstwo wysiłku, wylałeś sporo potu i łez. Biegniesz i już od początku wiesz, że coś jest nie tak, że nie biegniesz tak jak powinieneś, żeby osiągnąć upragniony wynik. Czy da się jakoś uratować sytuację? I co zrobić żeby to niepowodzenie przekuć w sukces?