Z żywieniem jest podobnie jak z butami – jedni za „ekologiczne” uznają tylko naturalne włókna albo skórę, inni będą się przed skórzanymi butami chronić krucyfiksem i czosnkiem, wybierając tylko te wykonane z całkiem sztucznych materiałów, najlepiej pochodzących z recyklingu.
Bob miał flanelową koszulę i śmieszne gacie. Był ogrodnikiem mieszkającym w Keswick, lubił sobie pobiegać, choć przede wszystkim był mocnym piechurem. Na swoje 41 urodziny wymyślił, jak to Anglik, dosyć nietypowy sposób świętowania. Postanowił wdrapać się na 41 szczytów w swoim rodzinnym regionie, robiąc to poniżej 24 godzin. Nie udało się, więc dołożył jeszcze jeden szczyt i za rok spróbował znowu.
W sobotę, 6 lipca odbyła się jedna z najbardziej wyczekiwanych, górskich imprez w roku – Maraton Gór Stołowych. To była już 4 edycja tego wyścigu. Zwyciężył Marcin Świerc, pojawiając się na mecie po 3 godzinach, 53 minutach i 14 sekundach. Pierwsza zawodniczka – Magda Łączak pokonała 46-kilometrową trasę w 4 godziny, 56 minut i 30 sekund, zajmując 16. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zadaliśmy zwycięzcy kilka pytań.
Lato to czas obozów treningowych dla amatorów. Wielu ludzi łączy je z wyjazdem na urlop, nierzadko z rodziną. To świetny czas na solidny trening z myślą o jesiennych maratonach. Tydzień podporządkowany treningowi to luksus, na który zwykle sobie nie pozwalamy, gdy mamy na głowie pracę i codzienność.
Wyobraź sobie, wypadek, po którym lekarze mówią, że dobrze, jeśli będziesz chodzić, ale o sporcie zapomnij. Albo chorobę, z której być może nigdy nie wyjdziesz. To opowieść o kobietach z odzysku, które wróciły do świata i sportu. I odniosły sukces.
Kenijscy biegacze jedzą mięso na kolację, bo wierzą, że da im to moc do treningu następnego dnia. Poza nim, na kenijskim talerzu znajdziemy ugali i warzywa. Na stole nie znajdziemy sztućców, trzeba poradzić sobie rękami. Zaprosiliśmy Kenijczyka do naszej kuchni.
Robisz coś, co ma pozwolić Ci złamać kolejną granicę, coś absolutnie egoistycznego, bo przecież nie biega się dla ludzkości, dla ogółu, dla innych. Przynajmniej najczęściej nie biega się z tych powodów. A tu nagle okazuje się, że kogoś to obchodzi, komuś się podoba i chce mu się wspierać tę Twoją chorą fantazję. To chyba jest najwspanialszą sprawą, jaka może się biegaczowi przydarzyć. I chyba jest tak samo ważne jak osiągnięcie swojego osobistego celu.
Podczas mityngu Złote Kolce w Ostrawie Karolina Jarzyńska o prawie 9 sekund poprawiła rekord na 10 000 metrów Doroty Grucy z 2004 roku. 31:43,51 to rezultat spełniający minimum PZLA na Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce, które odbędą się 10-18 sierpnia w Moskwie, na Łużnikach.
Wystartował o 4:05 nad ranem w czwartek 20 czerwca w Wołosatem w Bieszczadach. 114 godzin i 50 minut później był na mecie. W Ustroniu. Przebiegł przez całe Beskidy, 500 km od jednego do drugiego krańca, śpiąc zaledwie kilka godzin, zajeżdżając jedną parę butów, odwadniając się i przegrzewając dziesiątki razy. Dokonał czegoś, czego większość z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić. Przecież tego nie może dokonać jeden człowiek. To niemożliwe! Idea 666 – Bieg Głównym Szlakiem Beskidzkim – została zakończona absolutnym sukcesem.
Projekt nosi nazwę „Idea 666” i polega na przebiegnięciu 520 kilometrów Głównego Szlaku Beskidzkiego w jak najkrótszym czasie. Maciek Więcek, utramaratończyk, który etatowo już wygrywa biegi na 100 km, postawił sobie bardzo ambitny cel: pokonać […]