Co popycha dorosłych i często ustatkowanych ludzi (mających dzieci, a często wnuki) do brania udziału w biegach z przeszkodami, gdzie tak naprawdę najwięcej czasu spędza się na taplaniu w błocie, włażeniu na drewniane przeszkody, turlaniu się w piasku, włażeniu do kontenerów z wodą i na tym wszystkim czego dorośli nie robią? Któregoś razu usłyszałem od jednego z uczestników, że on się czuję podczas takiej imprezy jak na placu zabaw, i wtedy mnie mnie olśniło…