fbpx
Woda czy izotonik? Rys. Krzysztof Dołęgowski
mm

Kulawy Pies

Woda czy izotonik? Rys. Krzysztof Dołęgowski

Haile Gebrselassie podczas swojego maratońskiego debiutu w Londynie w 2002 roku rekordu świata nie poprawił, natomiast pokazał coś, moim zdaniem, znacznie ciekawszego, przynajmniej jeśli chodzi o granice ludzkich możliwości. Przebiegł ten dystans na samej wodzie w dwie godziny, sześć minut i trzydzieści pięć sekund.

Felieton: Woda czy izotonik?

Bieganie z muzyką. Felieton. Rys. Krzysztof Dołęgowski

W 2007 roku USATF, amerykański związek lekkiej atletyki wydał całkowity zakaz używania słuchawek podczas imprez biegowych. Już w 2008 roku kontrowersyjny zapis został złagodzony i obecnie dotyczy tylko zawodników startujących w imprezach rangi mistrzowskiej i walczących o nagrody.

Felieton: Bieganie z muzyką zakazane?

Samotność długodystansowca w sieci. Rys. Krzysztof Dołęgowski

Jak powszechnie wiadomo, bieganie – jako forma spędzania czasu i sposób na utratę kalorii, eksplozję popularności zawdzięcza tylko i wyłącznie rozwojowi internetu. Tak, wiem, że pan Tomasz Hopfer radził sobie bez niego, ale mimo wszystko bieganie dzisiaj jest znacznie popularniejsze – i to pomimo braku jego charyzmatycznej osobowości.

Samotność długodystansowca… w sieci [FELIETON]

Życiówka - brzydkie słowo. Rys. Krzysztof Dołęgowski

Jeżeli czytasz ten tekst, to pewnie ją masz. Młodszą albo starszą, ładniejszą albo brzydszą, mniej lub bardziej wymagającą, jedną albo… no dobra, starczy – chodzi mi o życiówkę. Pewnie nawet o nią walczyłeś. Pewnie nawet przygotowywałeś się do tego dnia kilka miesięcy, ubrałeś się odpowiednio, piłeś tyle ile trzeba – ale nie więcej… a tu nagle przychodzi nowy sezon i z czystej męskiej przyzwoitości (nieprzyzwoitości?) wypadałoby zrobić następną.

Życiówka – brzydkie słowo

W trzy dni po Maniackiej Dziesiątce, bodaj drugiej co do wielkości imprezie w kraju, spotkałem na treningu Maćka. Poszło mu całkiem nieźle – trzydzieści minut z sekundami wystarczyło na czwarte miejsce, pierwsze z Polaków. Zawsze to cztery stówki do przodu. Po kilku minutach rozmowy pyta: – Nie masz może jakiejś roboty? Ano, nie mam. Maciek wczoraj wystartował w półmaratonie. Zrezygnował po kilku kilometrach – przed nim co prawda byli tylko Kenijczycy (sześciu) i Etiopczyk, ale za to miejsca nagradzane były tylko pierwsze trzy.

Trenerze, mamy problem…

Popularny mit maratoński głosi, że każdy, kto ukończy królewski dystans, już jest zwycięzcą. Od ubiegłego tygodnia nie mogę niestety z nim dłużej żyć.

Jackpot. O zwycięstwach w maratonie

2012, jak na rok z poważnymi aspiracjami do końca świata przystało, zapisał się na kartach historii znacząco. Szeroko komentowane sukcesy, porażki, huragan Sandy zamiast maratonu w Nowym Jorku. Ale jest coś jeszcze. Oszustwa.

Armagedon

Niestety, w końcu do tego doszło. Jakkolwiek okrutnie by to nie brzmiało, statystycznie powinno było się to wydarzyć już jakiś czas temu. Podczas Maratonu Poznańskiego jeden z zawodników poszedł śladami Filippidesa, o jeden krok za daleko.

Smutno mi