Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Biegi Górskie w Falenicy – rozdanie piąte
Fot. Małgorzata Bieniak
Jak ten czas szybko leci. Nie tak dawno odbyła się pierwszy bieg cyklu, a w minioną sobotę rozegrana zostały ostanie punktowane, wliczane do klasyfikacji generalnej zawody. Były to zatem decydujące zawody, ostatnia szansa na poprawę rezultatów czy uzyskania minimalnej ilości startów klasyfikacji generalnej.
Fot. Małgorzata Bieniak
Warunki na trasie były chyba najtrudniejsze jakie zawodnicy mieli okazję doświadczyć w obecnym cyklu. Mimo, że temperatura była wiosenna bowiem było nawet nieco ponad +5 stopni celcjusza i świeciło Słońce, to po ostatnich roztopach i nocnych przymrozkach na trasie zostały resztki lodu. Całe szczęście, że lodowe pozostałości występowały głównie na płaskim lub na podbiegach. Zbiegi były w zasadzie czyste i nie wymagały przesadnej ostrożności. Wraz z podnoszącą się w każdą minutą temperaturą ziemia rozmiękała i piach stawał się kopny, co więcej nawet momentami pojawiło się nieco wody, ale błoto było w absolutnie symbolicznej ilości. Kolce oczywiście były bardzo wskazane i szczególnie szybsi zawodnicy mogli dzięki nim nieco zyskać (głównie na nawrotach), ale biegacze w zwyczajnych butach także bardzo dobrze sobie radzili. Warunki mimo że nie tak dobre jak w poprzednich edycjach były zdecydowanie lepsze niż te panujące na biegach X edycji, kiedy to w czasie dwóch biegów pętla na wydmie bardziej przypominała lodowisko czy tor bobslejowy niż trasę dla biegaczy i zakończyła się dla niektórych bardzo poważnymi kontuzjami.
Fot. Małgorzata Bieniak
Mimo pięknej, słonecznej pogody i ostatniej szansy na poprawę wyników czy uzyskanie klasyfikacji (ostatnia, finałowa edycja nie jest wliczana do klasyfikacji generalnej), frekwencja nie była tak wysoka do jakiej można się było przyzwyczaić. W biegu głównym na 10km wzięło udział 398 zawodników czyli o 200 osób mniej niż w rekordowej trzeciej odsłonie i była to najmniejsza liczba biegaczy w tym sezonie co z całą pewnością ucieszyło tych którzy postanowili wystartować bowiem nie było aż tak dużego tłoku. Mniejsza niż zazwyczaj ilość osób zapewne była spowodowana rozpoczynającymi się w sobotę feriami zimowymi w województwie mazowieckim.
Finałowe zawody, po których zostaną rozdanie medale oraz nagrody zostaną rozegrane dopiero za miesiąc.