fbpx

Czytelnia > Czytelnia > Felietony > Polecane > Zdrowie i motywacja > Psychologia biegania > Zdrowie i motywacja

Biegowi narcyzi [FELIETON]

Selfie biegowy narcyzm_resize

Rys. Istockphoto.com

Jakiś czas temu rozmawiałem ze znajomym, który na koniec powiedział mi: „Jesteś pierwszym człowiekiem w życiu, z którym mogłem porozmawiać o bieganiu.” – „Jak to?” – pytam. – „No, bo zwykle jak rozmawiasz z biegaczem, to po sekundzie zaczyna ci opowiadać o sobie, jakie to fenomenalne treningi robił, czego nie biegał. A ja odpływam”.

Na portalach społecznościowych biegacze to pierwsi, których blokuję z widoku. Są największymi spamerami. Pomijam wstawianie motywacyjnych obrazków czy przyśpiewek rzekomo pobudzających do treningu (częściej do wymiotów). Najgorsze jest ciągłe epatowanie Wspaniałymi Treningami. Zrobi taki człowiek kilka rozpaczliwych kilometrów i koniecznie musi podzielić się tą wstrząsającą wiadomością z całym światem. Mapki, wykresy, średnie… Czasami, gdyby przypadkiem świat przeoczył tę wspaniałość, koniecznie należy zaznaczyć: ostatni kilometr w tempie takim a takim!

Co najśmieszniejsze, jestem pierwszym, któremu imponują biegacze i ich osiągnięcia. Jest jednak wyraźna granica: kompletnie nie interesuje mnie, w sensie podziwu, co dany delikwent robi na treningu. Jest czas treningu, jest czas zawodów. Możesz świetnie flirtować, ale w końcu trzeba zdjąć spodnie. O wartości biegacza decyduje to, co pokaże w momencie sprawdzianu, kiedy trzeba zmagać się ze stresem, rywalami, zmęczeniem. Niektórzy może tego nie zauważyli, ale jeszcze nie nadszedł czas przyznawania medali za dokonania treningowe. Podziwiam egzekutorów, szczególnie tych dyskretnych, którzy nie chwalą się, nie pieszczą, nie cackają z osiągnięciami na treningu, a po prostu stają na starcie w dzień zawodów i z kamienną miną rozpieprzają trasę, wynik, konkurencję.

Nie interesuje mnie, czy na dany wynik ów nieszczęśnik musiał pracować ciężko czy lekko. Mógł nie robić kompletnie nic, a jeśli to zadziałało i w dzień zawodów forma jest wysoka, tym bardziej podziwiam. Liczy się wynik na mecie, skuteczność. Nie interesuje mnie, czy w dojściu do niego miał ciężko czy lekko, czy trenował w najlepszym sprzęcie czy w dziurawych butach, biegał mało, dużo, szybko, wolno. Podobnie w piłce nie interesuje mnie, czy napastnik ma ładną żonę, ale czy strzela bramki. Tajemnice szatni zostawiam brukowcom. W koszykówce doceniam, gdy zawodnik umie trafić do kosza. W siatkówce – gdy punktuje, blokuje i odbiera. W boksie – gdy sprawnie leje w mordę. A czy tańczy z gwiazdami, śpiewa na lodzie albo słucha radia Maryja – z punktu widzenia osiągu sportowego jest mi to zupełnie obojętne.

Na poziomie wyścigowym nietrudno zauważyć, że najbardziej epatują swoimi treningowymi osiągnięciami jednostki słabe psychicznie. To rzecz bardzo dobrze znana w sporcie wyczynowym. Im słabszy zawodnik, im bardziej chwiejną ma psychikę, im bardziej pęka w momencie próby, tym częściej chwali się, czego to nie dokonuje w treningu. Musi się dowartościować, ogrzać w blasku treningowej chwały, kompensować nieudolność w decydującym momencie. Mistrzowie treningu – tak się mówi na nich w sporcie. I nie jest to określenie pozytywne.

Uprzedzając malkontentów: piszę to wszystko z pozycji człowieka, który od wielu lat prowadzi bloga, gdzie dzielę się szczegółami swojego przygotowania. Ba, przez jakiś czas miałem endomonodo i zanim wyrzuciłem w diabły, zdarzyło mi się upublicznić kilka treningów. Lubię biegać szybko, często za szybko, ale jest to sprawa między mną a asfaltem. Jeśli ktoś pyta, co robię, opowiadam, nie jestem z tych, którzy ukrywają wszystko lub wręcz wstydzą się swej pracy. Znam pokusy biegowego stroszenia piórek. We wszystkim należy po prostu znać umiar.

Narzekam z powodów estetycznych oraz w formie porady. Mdli mnie, gdy widzę kolejne bicie piany, kolejne ochy i achy nad swą wspaniałością, cudownym treningiem. A równocześnie wiem, że dany gość na zawodach biega jak ciamajda, często wolniej niż na tym treningu, bo tydzień przed startem ma mięśnie pełne strachu. Koledzy i koleżanki biegacze oraz biegaczki, psie Sabo – nie idźcie tą drogą!

Uprawiamy dyscyplinę, która wymaga dyscypliny, charakteru, twardości. Szanujmy to i kultywujmy. To nie jest jazda figurowa na lodzie. Bycie narcyzem nie jest pomocne, a czasami upośledza wyniki. Na starcie biegu jesteśmy wszyscy równi, trzeba zawalczyć z własną słabością, niezdarnością, strachem i wątpliwościami – to jest piękno tego sportu i na tym to polega.

Bądź biegaczem, nie narcyzem.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Marcin Nagórek

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Bieganie z psem to wciąż w Polsce dyscyplina niszowa. O ile traktowanie czworonoga jako dobrego kompana podczas treningu jest coraz popularniejsze, to już startowanie z nim w zawodach niekoniecznie. Chcecie zacząć biegać z psem? Zobaczcie, jak się do tego zabrać.

Bieganie z psem – czyli dwie nogi i cztery łapy

Dobra wiadomość dla zawodniczek i zawodników 16. PKO Poznań Półmaratonu. Wzorem poprzednich lat na podstawie numeru startowego w dniu biegu, 14 kwietnia, można podróżować bezpłatnie pociągami wybranych przewoźników na terenie Województwa Wielkopolskiego. Taką możliwość dają […]

Bezpłatne podróże dla uczestników 16. PKO Poznań Półmaratonu – Sprawdź szczegóły!

Gościem tego odcinka z cyklu Czy tu się biega? jest Magda Skrocka z Fundacji „Maraton Warszawski”, która opowiada o największych zaskoczeniach 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego. Gościem tego odcinka podcastu z cyklu Czy tu się biega? […]

Największe zaskoczenia 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego. Magda Skrocka z FMW

Już za miesiąc w Łodzi odbędą się Mistrzostwa Polski w maratonie kobiet i mężczyzn. Czołówka polskich biegaczy ma też powalczyć o minima na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, choć zadanie to będzie bardzo trudne. DOZ Maraton […]

DOZ Maraton Łódź: Wyjątkowe wyzwania i rekordowa pula nagród czekają na biegaczy

Największy w historii Polski półmaraton, 33. edycja Mistrzostw Polski w półmaratonie, jeden z największych biegów na dystansie 5 kilometrów. Podczas weekendu z 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonem Warszawskim i New Balance Biegiem na Piątkę nie brakowało emocji […]

Rekordowy 18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski! Mateusz Kaczor bohaterem.

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski przechodzi do historii! To było niezwykłe wydarzenie. W stolicy pojawiło się 18 tys biegaczy. Na podium stanął Mateusz Kaczor, uzyskując przy tym tytuł Mistrza Polski. Mistrzynią została Monika Jackiewicz. Przydatne linki: […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski – relacja minuta po minucie

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski zapowiada się niezwykle emocjonująco m.in. ze względu na spodziewany bardzo wysoki poziom sportowy. Możemy spodziewać się zaciętej walki o zwycięstwo w biegu, rekordy tras, walki o medale mistrzostw Polski, a także […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski – kto powalczy o zwycięstwo, a kto o medale mistrzostw Polski?

Już w najbliższą niedzielę, 24 marca, w stolicy wystartuje 18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski oraz New Balance Bieg Na Piątkę. Na starcie obu biegów stanie 20 tysięcy biegaczy i biegaczek. Wydarzenie przyciąga – limit uczestników biegu […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski już w najbliższą niedzielę! Nadchodzi największa impreza biegowa w Polsce.