Błędy przy zimowym ubieraniu
Bieganie zimą czy jesienią nie zawsze jest przyjemne. Chlapa, ciemno, mokro: to sprawia, że nie chce się ruszyć, a co gorsza znacznie wtedy łatwiej się przeziębić. Jak się ubrać żeby ograniczyć ryzyko infekcji?
Większość osób, które biegają regularnie, trenują przez cały rok, często niezależnie od pogody. Jednym to szkodzi, innym nie, ale nie niezależnie od tego, jest kilka popularnych błędów które popełniają biegacze, ubierając się na trening w złej pogodzie.
- Przegrzewanie się. Wiadomo, że wychodząc z ciepłego domu na dwór gdzie może być mróz, przeżyjemy lekki szok, ale w czasie biegu już po kilku czy kilkunastu minutach zrobi nam się ciepło. Jeśli ubraliśmy się tak, że jest nam ciepło od razu po wyjściu, po kilku minutach zrobi się nam gorąco, ubranie nasiąknie potem i otrzymamy zimny kompres, który może doprowadzić do choroby.
- Ubieranie szczelnych kurtek nawet gdy nie pada. Sytuacja jest nieco podobna jak w punkcie pierwszym. Ubranie kurtki od deszczu, gdy nie jest to konieczne, kończy się zazwyczaj sauną. Takie kurtki bardzo słabo odprowadzają pot i nie dają wentylacji, w związku z czym ubranie pod kurtką staje się mokre. Jeśli wtedy rozepniemy kurtkę, żeby się schłodzić, przeziębienie murowane.
- Brak czapki. Wiele osób nie luby czapek, tymczasem to właśnie jej brak bardzo często powoduje problemy ze zdrowiem, bowiem właśnie przez tą część ciała ucieka najwięcej ciepła, więc przewianie nie jest mile widziane, to nie łydki które zniosą niemal wszystko.
Jeśli nie mamy butów z ochraniaczem, to nawet najlepsza membrana nie pomoże, bo woda wleci od góry. Fot. Salomon
- Zakładanie wodoodpornych butów bez stuptutów. Buty z gore-texem w teorii doskonale chronią przed wodą, bowiem cholewka nie wpuszcza jej do środka. Niestety woda czy śnieg może się dostać do buta od góry, więc jeśli nie będzie tam ochraniacza, w bucie powstanie bagno, a woda wyleci dopiero jak ją wylejemy zdejmując buty.
- Luźne ubranie. Czasem może jest i wygodniejsze, ale nowoczesna odzież sportowa działa najsprawniej, gdy jest dopasowana. Wtedy poszczególne warstwy mogą sprawniej odprowadzać pot, który odpowiada za wychłodzenie. Luźna przestrzeń sprawia, że organizm musi ogrzać powietrze, które się tam znajduje, a więc zużyć dodatkową porcję energii.
Taki prosty kawałek polaru skutecznie zabezpieczy szyję przed zimnem. Fot. The North Face
- Nieosłonięte kolana. Co prawda bieganie to nie kolarstwo, ale bieganie w zimne dni z odsłoniętymi kolanami nie jest dla nich korzystne. O ile nie startujemy w zawodach, gdy jest zimno lepiej założyć choćby cienkie leginsy, nawet jeśli nie odczuwamy dyskomfortu. Niska temperatura i wiatr mogą sprawić, że w bliższej lub dalszej przyszłości kolana odwdzięczą się bólem za złe traktowanie.
- Nieosłonięta szyja. To, że nie lubimy szalika nie jest wytłumaczeniem. Na rynku pełno jest kominów, buffów czy innych cudów dzięki którym łatwo i wygodnie, a także estetycznie ocieplimy szyję. Bez tego możemy się znacznie łatwiej nabawić problemów z gardłem.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.