Bieganie szkodzi i jest nudne! Nie mam czasu i motywacji, nie mam gdzie biegać… I w ogóle! Powodów do tego by nie biegać można znaleźć ze sto albo i więcej. W kontrze stoi tylko jedna odpowiedź – „Biegam, bo chcę!” Oto wymówki, którymi ludzie posługują się najczęściej.
A więc stało się. Nie bardzo pamiętacie już, dlaczego, ale prawdopodobnie miało to związek z wyrzutami sumienia po świątecznym obżarstwie albo z postanowieniami noworocznymi. W ostateczności mogło się zdarzyć, że na korporacyjnym opłatku daliście się wypuścić jak zając na baloniku. Nie dość, że zapisaliście się na Półmaraton Warszawski, to jeszcze gnani szaleńczą myślą od razu uiściliście opłatę startową i macie nadany numer startowy. I co teraz?
Nie znajdziesz tu planu treningowego. Chcemy pokazać, co jest najważniejsze w ostatnich dniach przed półmaratonem i – przede wszystkim – w samym dniu startu. Jak się ubrać, co zjeść na śniadanie, co zabrać ze sobą na trasę, co sobie darować, a o czym kategorycznie nie można zapomnieć.
Bezpośrednie przygotowanie startowe – co jest jego celem? W skrócie można powiedzieć, iż
wytworzenie adaptacji organizmu do warunków, jakie będą panować podczas startu, pod który planowany jest BPS. W uproszczeniu – biec długo i szybko, przy możliwie niskim zmęczeniu. Jak i po co robić BPS?
Czego przeciętny biegacz może pozazdrościć Shakirze oglądając teledysk do utworu „Hips don’t lie”? Lista jest z pewnością długa, ale biorąc pod uwagę aspekt sportowy nasuwa się jedna odpowiedź: pracy bioder. Choć często nie zdaje sobie tego sprawy…
Przebiegając obok szklanych witryn sklepów na mieście można przyjrzeć się całej swojej sylwetce. Odkryć braki w technice, dziwne ustawienia, popatrzeć na to jak wygląda nasz biegowy krok. Nie da się ukryć – różni się od ideału, który podglądamy na filmach z Youtube.com, na których uwieczniono Kenenisę Bekele, Haile Gebrselassie czy innych rączych jegomościów. Liczba elementów, które trzeba skoordynować jest przerażająca.
Jan Huruk odpowiada na pytanie: jakie mierzalne wskaźniki (np. tętno) mogą świadczyć o przetrenowaniu u biegacza.
Czym trening amatora powinien się różnić od treningu profesjonalisty (poza objętością)?
Zebraliśmy ekipę, która przez kilka miesięcy będzie pracowała nad poprawą techniki biegu. Sprawdzimy co można zdziałać do wiosny, czy amator biegający od kilku lat jest w stanie poprawić swój styl i czy przełoży się to w jakiś sposób na szybkość? Kto weźmie udział w projekcie: Być jak Bekele?
Jak to jest z poprawną techniką biegu? Jest sens poświęcać czas na jej naukę? Czy może znacząco wpłynąć na poprawę wyników albo zmniejszyć ryzyko kontuzji? I czy ładnie biegać można tylko wtedy gdy rozwija się prędkości takie jak Kenijczycy? Postanowiliśmy sprawdzić to na własnej skórze. Zaczynamy projekt!