Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia > Nadchodzące imprezy > Wydarzenia > Wydarzenia > Zapowiedzi imprez
Czy Wilson Kipsang ustanowi rekord świata? Dziś w nocy Tokio Maraton 2018!

Wilson Kipsang będzie jednym z faworytów Maratonu w Tokio. CC BY-NC 2.0 Flickr.com/clindstedt
Maraton w Tokio, który wystartuje 25 lutego o godz. 9:10 (1:10 czasu polskiego), otworzy tegoroczny cykl Abbott World Marathon Majors. Głównym faworytem do zwycięstwa jest ubiegłoroczny tryumfator imprezy Wilson Kipsang.
Tokio Marathon to impreza rozgrywana od 2007 r., a od 2012 r. znajdująca się w kalendarzu prestiżowego cyklu Abbott World Marathon Majors, który oznacza największe i najbogatsze (pod względem nagród) maratony na świecie. Jest to równoznaczne z tym, że w tych imprezach udział biorą najlepsi biegacze, co zapewnia wielkie emocje sportowe. W ubiegłym roku w stolicy Japonii poprowadzono nową trasę, która od razu zaowocowała fantastycznymi rezultatami. W ten sposób Tokio stało się jednym z miejsc, w których w kontekście maratońskim coraz częściej pojawiają się słowa „atak na rekord świata”.
W poprzedniej edycji imprezy zwycięzcą został były rekordzista świata – Wilson Kipsang, który wystartuje również w tym roku. Kipsang wykręcił wówczas w Tokio fantastyczny czas – 2:03:58, co było 3. wynikiem maratońskim na światowych listach w ubiegłym sezonie – tylko w Berlinie biegano szybciej. Warto zauważyć, że do 30. km Kenijczyk biegł w tempie na rekord świata, a warunki pogodowe w zeszłym roku nie były idealne. Jeśli tym razem pogoda dopisze, jedyny biegacz w historii, który 4-krotnie pokonał maraton w czasie poniżej 2:04 i 8-krotnie poniżej 2:05, będzie nie tylko głównym pretendentem do obrony tytułu sprzed roku, ale także może pokusić się o fantastyczny rezultat.
Patrząc na resztę stawki, jeśli sam nie spłata sobie żadnego figla, Kipsang nie ma za bardzo z kim przegrać. Niemal wszyscy pozostali rywale mają rekordy życiowe słabsze o co najmniej 2 minuty, a w ostatnich latach raczej nie imponowali formą. Wyjątkiem od tej reguły jest Tsegaye Mekonnen, który w 2014 r. pobiegł 2:04:32 (życiówka), a w 2016 r. 2:04:46. Biorąc pod uwagę jego wiek (22 lata), Etiopczyk na pewno ma możliwości, żeby jeszcze te wyniki poprawić. W Tokio pobiegnie też jego rodak, wicemistrz olimpijski z Rio i zwycięzca z Tokio z 2016 r. Feyisa Lesisa. W ubiegłym sezonie wypadał raczej słabo, ale ten rok rozpoczął od półmaratonu w Houston, gdzie zajął 3. miejsce z czasem 1:00:20. Oprócz Etiopczyków w Japonii wystąpi też kilku Kenijczyków z poziomu 2:05-2:06 – m.in. Dickson Chumba, który rok temu w Kenii najdłużej był w stanie utrzymać tempo Kipsanga (ostatecznie dobiegł 3.) czy Gideon Kipketer – w ubiegłym roku stanął na 2. stopniu podium w Tokio.
W przypadku rywalizacji kobiet na starcie zabraknie ubiegłorocznej tryumfatorki i rekordzistki trasy (2:19:47) Sarah Chepchirchir. W elicie pobiegnie m.in. zwyciężczyni z 2016 r. z Tokio – Helah Kiprop (r. ż. 2:21:27) czy zawodniczka, która rok temu dobiegła na 2. pozycji – Birhane Dibaba (2:21:17). Jednak w stawce są biegaczki z lepszymi życiówkami – m.in. 2. w ubiegłorocznym maratonie w Berlinie – Ruti Aga (2:20:41) oraz zwyciężczyni maratonu w Paryżu w 2017 r. Purity Rionoripo (2:20:55) i to je należy postrzegać w roli głównych faworytek do zwycięstwa. Chociaż w przypadku biegu pań szanse na osiągnięcie choćby najlepszego dotychczasowego rezultatu obecnego sezonu (2:19:17) wydają się znacznie mniejsze, nie można niczego wykluczyć. W ubiegłym roku Tokio było świadkiem „niesamowitego” przeskoku formy Sarah Chepchirchir, która w wieku 32 lat poprawiła rekord życiowy w maratonie o 5 minut (z 2:24 na 2:19).