Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Grad maratońskich i półmaratońskich wyników. A to nie koniec!

Fot. Karolina Adamska/East News. Poznan 26.03.2017 10. PKO Poznan polmaraton n/z Polka Karolina Nadolska Nowy Rekord Polski zwyciezca
Kwiecień to czas maratońskich oraz półmaratońskich żniw. To wtedy padają wyniki, które wywołują niedowierzanie, gdy patrzy się potem na podsumowanie roku. Zbieramy je specjalnie dla Was. Dobra pogoda, szybkie trasy, mocni zawodnicy po zimowych obozach przygotowawczych – to wszystko dzieje się właśnie teraz na europejskich trasach.
Dobrych wyników jest w kwietniu tak wiele, że nie sposób ogarnąć wszystkich rozumem. Podczas gdy polska męska elita kręci w półmaratonach czasy rzędu 1:05-1:04, na świecie na tym poziomie biegają kobiety. Wystarczy spojrzeć na ostatni weekend w Stambule. Zwyciężczyni, Ruth Chepngetich z Kenii, osiągnęła czas 1:05:30, czym złapałaby się do czołówki prawie każdego polskiego półmaratonu w kategorii mężczyzn. Druga na mecie, jej rodaczka Dorcas Jepchirchir Tuitoek – 1:06:33. Trzecia, Etiopka Helen Tola – 1:06:45. W Berlinie Holenderka z etiopskimi korzeniami, Sifan Hassan, pobiegła 1:05:45. W Pradze Kenijka Caroline Kipkirui – 1:05:44, a druga na mecie, Lonah Salpeter z Izraela, ale także z kenijskimi korzeniami – 1:06:09.
Mężczyźni biegają oczywiście o wiele szybciej. W Stambule dwóch najszybszych złamało barierę godziny – Benard Ngeno z Kenii 59:56, Abayneh Degu z Etiopii 59:58. 1:01:44, dające zwycięstwo w praktycznie każdym biegu w Polsce, w Stambule wystarczyło do zaledwie 10. miejsca. W Berlinie było znacznie wolniej – zwycięzca, Kenijczyk William Wanjiku pobiegł równo 61 minut. Podobny wynik padł na mecie w Madrycie – Kenijczyk Kipkemoi Kiprono – 1:01:47. Fantastyczne wyniki tradycyjnie padają za to w Pradze. Kolejny ścigacz z Kenii, Benard Kimeli wygrywa z czasem 59:07, tuż przed rodakiem, Felixem Kibitokiem – 59:08. Trzeci na mecie kolejny biegacz z tego samego kraju, Stephen Kiprop – 59:20.
Znakomite czasy padły w pierwszy kwietniowy weekend także w maratonie. Najważniejszym wydarzeniem był na razie bieg w Rotterdamie, jeden z najszybszych na świecie, gdzie pierwszych siedmiu biegaczy na mecie złamało barierę 2:08. Zwyciężył Kenijczyk Marius Kipserem – 2:04:11, a na uwagę zasługuje rezultat mistrza Europy, Belga Koena Naerta, który osiągnął na siódmym miejscu czas 2:07:39, poprawiając życiówkę o ponad dwie minuty. Wśród kobiet wygrała Etiopka Ashete Bekere – 2:22:55.
Dla polskich kibiców znakomite wieści nadeszły z Hannoveru 37-letnia już Karolina Nadolska wypełniła minimum olimpijskie, zajmując trzecie miejsce w maratonie z czasem 2:27:43, jej najlepszym od pięciu lat. Zwyciężyła Racheal Mutgaa z Kenii z czasem 2:26:15. Wśród mężczyzn wygrywa także (cóż za zaskoczenie!) Kenijczyk – Silas Mwetich – 2:09:37.
Szybki maraton rozegrano w stolicy Austrii, Wiedniu. Bieg męski wygrał Kenijczyk Vincent Kipchumba – 2:06:56, a wśród kobiet jego rodaczka Nancy Kiprop – 2:22:12. I to wciąż nie koniec znakomitych wyników! W Mediolanie znowu Kenia na czele – Titus Ekiru wygrywa tamtejszy maraton z czasem 2:04:46, a wśród kobiet jego rodaczka Vivian Kiplagat – 2:22:25. Natomiast w koreańskim Daegu na czele Felix Kipchirchir, chyba nie trzeba pisać, z jakiego kraju, z wynikiem 2:05:33. Wśród kobiet Pamela Rotich osiąga czas 2:28:10.
Jeśli ktoś myśli, że to koniec… to myli się! Kolejny maraton, w Rzymie, pada łupem Etiopki Megertu Alemu, a jej zwycięski czas to 2:22:52. Wśród mężczyzn jej rodak Tebalu Zawude wygrywa z czasem 2:08:37. W Polsce tymczasem rozegrano maraton w Dębnie, o którym napiszemy w oddzielnym tekście.
Ten grad maratońskich i półmaratońskich wyników jest zatrważający, a to na pewno nie koniec. Niedawna decyzja IAAF o praktycznym wykreśleniu biegów długich z programu Diamentowej Ligi sprawi, że jeszcze więcej Kenijczyków i Etiopczyków zrezygnuje z bieżni i zacznie biegać maratony. Tymczasem przed nami w kwietniu jeszcze wciąż największe i najszybsze maratony, poczynając od Bostonu, poprzez Dusseldorf aż po Londyn…