fbpx

Triathlon > TRI: Wydarzenia > Triathlon

Jedzie pociąg z daleka, czyli co z tym draftingiem

W tym roku niemal po każdych zawodach powraca temat nagminnego draftingu na imprezach, na których jest to zabronione. Po Herbalife Triathlon Gdynia – największych, prestiżowych (przypomnijmy – HTG w przyszłym roku odbędzie się jako impreza cyklu Ironman 70.3) i znanych z doskonałej organizacji zawodach – kwestia ta powróciła ze zdwojoną siłą.

Organizatorzy zapewniali, że w zeszłym roku draftingu nie było, a na tegorocznej imprezie z wydłużoną pętlą rowerową i zwiększoną liczbą sędziów problem ten nie wystąpi na pewno. A jednak! Pozostaje pytanie – czy to porażka organizatorów, czy może powód leży w istocie środowiska zawodników?

1623690_1451104898484169_7573403381195807742_n

Fot. Tomasz Lenik

Liczba zawodników rośnie w zawrotnym tempie; liczba organizowanych zawodów również, ale imprezy, na których limit zawodników nie wypełnia się natychmiastowo, nadal należą do mniejszości. Popyt generuje podaż, a zrozumiałe jest, że organizatorzy nie robiliby zawodów, gdyby nie mogli na nich zarobić. Limity zawodników są więc coraz wyższe, ale drogi nie stają się szersze i dłuższe.

Organizatorzy i sędziowie podczas rozgrywania zawodów twierdzą niekiedy, że nie mają co zrobić z przemykającymi pociągami. Jest to po części zrozumiałe, bo jeśli w ciągu dwóch minut ze strefy zmian wychodzi ponad 250 zawodników, to nie ma siły, aby na początku nie jechali w bardzo bliskiej odległości od siebie. Na ten stan rzeczy prawdopodobnie nie ma rady, bo trudno sobie wyobrazić, żeby wychodzący ze strefy zmian odmierzali sobie czas ze stoperem, aby wiedzieć, kiedy mogą rozpocząć jazdę, aby nie wyjść na oszusta. JEDNAKŻE, biorąc pod uwagę punkt pierwszy, organizatorzy najwyraźniej sądzą, że skoro na trasie robili, co mogli (nawet jeśli to oznacza, że nie robili nic), to jest po sprawie: zawodnicy trochę ponarzekają, a za rok i tak przyjadą na tę samą imprezę. „Wszędzie jest przecież to samo”.

Podczas ostatniej doby, w dużej mierze za sprawą emocjonalnego postu Marcina Koniecznego, skrzyknęła się grupa osób będących za bezwzględnym tępieniem przejawów nieuczciwego podciągania się na zawodach. Również jestem za tą ideą, jednak nie wydaje mi się, aby rozwiązywanie problemu miało należeć wyłącznie do zawodników. Publiczny ostracyzm jest obarczony dużym ryzykiem błędu, a wytknięcie kogoś palcem, wstawienie zdjęcia na Facebooka i podpisanie delikwenta z imienia i nazwiska może niepotrzebnie kosztować kogoś wiele wstydu. Jeśli się uprzeć, łatwo jest zrobić zdjęcie dowolnego zawodnika w triathlonie, gdy akurat zbiera się do manewru wyprzedzania, rozjeżdża się z innym po zawrotce, dubluje kogoś itp. Co innego, jeśli mamy do czynienia z ewidentnym, bezczelnym draftingiem przez połowę trasy rowerowej – w takich przypadkach jestem jak najbardziej za „wytykaniem palcami”; zasadniczo jednak apeluję o ostrożność i rozsądek. Niedobrze by było, gdyby dość zgrane i przyjazne środowisko triathlonowe zaczęło się wzajemnie nienawidzić i wystawiać na sąd skorupkowy.

Pamiętajmy także, że zawodnicy w triathlonie nie dzielą się już na kategorie PRO i ambitnych amatorów, lecz także na osoby startujące dla własnej przyjemności, pokonania pewnych słabości, przeżycia ciekawej przygody. To są zawodnicy którzy nie mają zielonego pojęcia, co to jest drafting i naprawdę zdziwiliby się, gdyby zobaczyli w internecie swoje zdjęcie na „czarnej liście”, które zrobiono im, gdy jadąc w części rowerowej spotkali kolegę czy koleżankę i ucinali sobie z nimi miłą pogawędkę.

Uważam, że problem draftingu należy przedstawiać przede wszystkim organizatorom imprez, a wręcz wiercić im o to dziurę w brzuchu. Potencjalnych rozwiązań tej palącej kwestii jest kilka:

1. Rygorystyczne zachowanie sędziów. Nie ma tu co wiele wyjaśniać: konsekwentne zatrzymywanie peletonów, wlepianie kar czasowych, żółtych i czerwonych kartek.

2. Wypuszczanie zawodników na starcie falami. Oprócz mniejszej walki o życie w wodzie spowodowałoby to rozluźnienie na trasie rowerowej.

3. Zmiana formuły non-drafting na formułę z dozwoloną jazdą w grupie. Jest to rozwiązanie ryzykowne, zarówno marketingowo (większość zawodników mających tylko rowery czasowe stanęłoby przed sporym technicznym problemem), jak i pod względem bezpieczeństwa (niedoświadczeni amatorzy jadący w grupie mogą stanowić duże zagrożenie dla siebie i innych). Biorąc jednak pod uwagę, że drafting i tak jest, to znacznie bardziej ryzykowne jest uczestniczenie w kraksie na rowerach czasowych, gdzie jest utrudnione hamowanie, pozycja sprzyja wylotowi na orbitę, a prętami lemondki można zrobić komuś poważną krzywdę.

4. Zmniejszanie limitu startujących w imprezie. Uważam, że byłoby to możliwe tylko w jednym z następujących przypadków: wyjątkowo empatyczny i honorowy organizator, który przedkłada szansę na zorganizowanie jedynych w swoim rodzaju zawodów z uczciwą rywalizacją czasową nad oczywiste korzyści finansowe lub ogólny protest zawodników, wyrażający się niezgłaszaniem się na imprezy, w których sędziowie nie reagują na ewidentny drafting.

Temat jest szeroki i nie daje się wyczerpać w jednym artykule. Wiele już zostało o tym napisane i na pewno jeszcze wiele się o tym napisze. I bardzo dobrze. Skoro nie może być już gorzej, to będzie tylko lepiej.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Joanna Skutkiewicz

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

To już dziś! W piątek, 19 kwietnia rozpoczyna się 11. edycja Pieniny Ultra-Trail® w Szczawnicy. Podczas trzech dni imprezy uczestnicy będą rywalizować na 7 trasach od 6,5 do 96 kilometrów. W trakcie wydarzenia rozegrane zostaną […]

Szczawnica stolicą górskiego biegania, czyli startuje 11. edycja Pieniny Ultra-Trail®

Gościem czwartego odcinka cyklu RRAZEM W FORMIE. Sportowy Podcast, który powstaje we współpracy z marką Rough Radical jest Andrzej Rogiewicz. Znakomity biegacz, świeżo upieczony wicemistrz Polski w półmaratonie, “etatowy”, bo czterokrotny zwycięzca w Silesia Maratonie. […]

Zaufaj procesowi. Dobre wyniki rodzą się w ciszy. RRAZEM W FORMIE. Sportowy podcast – odcinek 4. z Andrzejem Rogiewiczem

Medal: najważniejsza nagroda dla wszystkich przekraczających linię mety, trofeum, którym chwalimy się wśród znajomych i nieznajomych. Jak będzie wyglądał medal 32. Biegu Konstytucji 3 Maja? Właśnie zaprezentowane wizualizację. Przy tej okazji dowiedzieliśmy się też, że […]

Oto on: medal 32. Biegu Konstytucji 3 Maja! PKO Bank Polski Sponsorem Głównym imprezy

Wszystkie tkanki mięśniowe naszego ciała pracują podczas biegu. Od ich dyspozycji i formy zależy końcowy wynik osiągnięty podczas zawodów. Wiadomo więc, że należy je wzmacniać stosując ćwiczenia poza treningiem biegowym. Jednak bywa tak, że po […]

Trening biegowy i trening siłowy w jednym

Z Katarzyną Selwant rozmawiała Eliza Czyżewska Czym jest trening mentalny?istock.com To wiedza, jak ćwiczyć głowę, taka siłownia dla umysłu. W skład treningu mentalnego wchodzą różne zagadnienia, np. wzmacnianie pewności siebie, wyznaczanie prawidłowej motywacji, cele sportowe, […]

Trening mentalny biegacza [WYWIAD]

Karmienie piersią a bieganie – czy to dobre połączenie? Jakie zagrożenie niesie ze sobą połączenie mleczanu z… mlekiem matki? Odpowiadamy! Zanim zajmiemy się tematem karmienie piersią a bieganie, przyjrzyjcie się bliżej tematowi pokarmu matki: mleko […]

Karmienie piersią a bieganie

Kultowe sportowe wydarzenie otwierające Warszawską Triadę Biegową „Zabiegaj o Pamięć” już 3 maja. Poznaliśmy wzór oficjalnych koszulek biegu – są w kolorze błękitnym i prezentują hasło „Vivat Maj, 3 Maj”. Ich producentem jest marka 4F, […]

Koszulka 32. Biegu Konstytucji 3 Maja wygląda właśnie tak! Marka 4f partnerem technicznym Warszawskiej Triady Biegowej

Choć największy podziw budzą Ci, którzy linię mety przekraczają jako pierwsi, to bohaterami są wszyscy biegacze. Odważni, wytrwali i zdeterminowani, by osiągnąć cel – wyznaczony dystansem 42 km i 195 m – w liczbie 5676 […]

21. Cracovia Maraton: 5676 śmiałków pobiegło z historią w tle