Kim jest polski ultramaratończyk? Cz. 1
Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2014 Fot. Tomasz Gajewski
Na początku września uruchomiliśmy ankietę, która miała zebrać informacje o ultramaratończykach – ich biegowym stażu i wynikach, treningu i rzeczach obocznych – np. diecie. Chcieliśmy się dowiedzieć skąd czerpią wiedzę, jak podchodzą do wyścigów. Na ankietę odpowiedziało 400 osób. Jaki obraz polskiego ultramaratończyka się z niej wyłania?
W części pierwszej skupimy się na opowiedzeniu o tym kim są ludzie startujący w ultra. Ile mają lat, jakie dystanse najchętniej wybierają, jak często startują i jaką mają życiówkę na dychę?
Ankieta była anonimowa, znalazły się w niej jednak odpowiedzi ultramaratończyków z najwyższego poziomu – np. Magdy Łączak, Piotrka Hercoga, Maćka Więcka, Justyny Frączek i wielu innych. Odpowiedzieli na nią ludzie, którzy biegają dystanse powyżej maratonu, choć nie dla wszystkich są one najważniejszą częścią ich biegania. Ultra jako cel główny zadeklarowało 69% osób. Największa część biegaczy, która odpowiedziała na nasze pytania, biega ultra od roku (41%) albo od 1-2 lat – 31%. 18% ma 3-4 lata stażu w tej dyscyplinie. A tylko 4% startuje na najdłuższych dystansach powyżej 8 lat.
Kim jest polski ultramaratończyk?
Zdecydowanie więcej na ultramaratońskich ścieżkach spotykamy mężczyzn – aż 87%, kobiety to zaledwie 12%. Choć z różnych badań, między innymi spisu biegaczy przeprowadzonego przez Polskabiega.pl wynika, że proporcje te są bardziej wyrównane – i kobiety stanowią 39% biegowego społeczeństwa, płeć piękna zdecydowanie rzadziej decyduje się w Polsce na udział w zawodach. Jeszcze mniej mają śmiałości do startów na bardzo długich dystansach. Najczęściej wynika to z braku pewności siebie, mężczyźni chętniej podejmują ryzyko. Tendencję wzrostową udziału kobiet w ultramaratonach obserwuje się wyraźnie za oceanem. Ultra Running Magazine opublikował wykres jak zmieniał się w czasie udział kobiet wśród kończących wyścigi na bardzo długich dystansach. W 2014 roku kobiety stanowiły wśród nich aż 30%!
Źródło: Ultra Running Magazine
Najczęściej biegacze ultra mają 31-35 albo 36-40 lat (29 i 24%). Tylko 10% to ludzie poniżej 25 roku życia, powyżej 41 całkiem sporo bo 16%. Zwykle imprezy na dystansach powyżej maratonu nie są pierwszymi, na które się decydujemy (choć znane są pewne wyjątki, jak np. Maciek Więcek, który zaczynał ściganie od 100 km na orientację). Dużo częściej zaczynamy od biegów ulicznych, zwłaszcza tych krótszych – 10 czy 21 km. Do ultra – dojrzewamy. Traktujemy je jako wyższy poziom, większe wyzwanie. Nie dziwi również udział biegaczy powyżej 40. Powszechnie mówi się, że wraz z wiekiem spada szybkość, wytrzymałość natomiast długo utrzymuje się na wysokim poziomie. Starsi zawodnicy mają również większą zdolność do odpowiedniego rozłożenia tempa na długich zawodach. Co procentuje w ultra. Na zachodzie ultramaratończyk jest zwykle jeszcze starszy. Średni wiek uczestników UTMB to 43 lata. W dodatku wiek rośnie wraz z dystansem. W 98-kilometrowym CCC startują biegacze troszkę młodsi (średnio 41,5). Średni wiek uczestnika w najdłuższym biegu w ramach francuskiej imprezy – PTL to 45,5.
Bieganie jest jedyną dyscypliną, w której ściga się 61% respondentów, 13% jako sport, z którym również są związani podaje triathlon, a 11% biegi na orientację. 10% startuje również na rowerze, a 9% w rajdach przygodowych. Takiego kształtu nabrało biegowe społeczeństwo ultra w ciągu ostatnich 2-3 lat. Wcześniej, gdy to środowisko było małe a imprez jak na lekarstwo i setka kojarzyła się głównie z bieganiem z mapą i kompasem – więcej było ludzi „z krzaków”. Interesujących się bieganiem na orientację i rajdowców. Na pierwszym wykresie można zaobserwować, że większość z nas biega ultra od roku do dwóch. To najczęściej są ludzie, którzy przywędrowali z biegów ulicznych.
Tylko 10% spośród pytanych nie biegło nigdy ulicznej „dychy”, za to aż 25% przyznaje, że nie biegło nigdy ulicznego maratonu. Część z nich stanowią właśnie „ludzie z krzaków”. Na ulicy nigdy nie ścigał się wspomniany wcześniej Maciek Więcek, biegi szosowe są też obce Justynie Frączek – dziewczynie, która często ląduje na podium. Między innymi zajęła w tym roku 3. miejsce w Biegu 7 Dolin w Krynicy.
Najpopularniejsze życiówki ultramaratończyków na 10 km mieszczą się w niezłym przedziale 40-45 minut. Całkiem sporo osób biega jednak szybciej – 38-40 deklaruje 17%, a do 38 minut 13%. Z kolei życiówki maratońskie to najczęściej 3:16-3:30. Co ciekawe aż 7% złamało 3 godziny na tym dystansie. To naprawdę dużo, zważywszy, że zwykle ledwie 2% uczestników może się pochwalić na mecie takim wynikiem. Stosunkowo niewiele osób, bo ledwie 10% biega 42,2 km powyżej 4 godzin. Ultramaratończycy mają bardziej ambitne podejście do sportu niż większość biegaczy. Trenują więcej i ciężej, nie zamykają się na długie i powolne bieganie w górach. Osiągają dobre wyniki na krótkich dystansach.
Najcześciej startują w niej więcej niż 3 biegach ultra w ciągu roku. Tak odpowiedziało 55% pytanych. 18% na starcie staje tylko raz, tyle samo osób 4-5 razy. Nie są więc raczej kolekcjonerami biegów. Rzadko wśród ultramaratończyków słyszy się również: „To moja XXX setka”. Raczej nie prowadzą statystyk, nie próbują przebiec 10 setek w ciągu roku (choć i tu zdarzają się wyjątki). Trzy starty ultra w ciągu roku to bardzo rozsądna liczba. Trudno jednak powiedzieć czy wynika z wyższej świadomości ultramaratończyków, czy większych trudności logistycznych i finansowych niż udział w krótkich biegach.
Zazwyczaj wybieramy dystanse 61-90 km (44%), na drugim miejscu są krótsze biegi do 60 km (28%). Tylko 4% decyduje się najchętniej na imprezy na ponad 120 km. Klasyczną „stówę” wybiera niemal jedna czwarta respondentów. To może w pewnym stopniu wynikać również z długości imprez, jakie są rozgrywane w Polsce. Biegi na więcej niż 120 km zaczęły pojawiać się dopiero od dwóch lat. Więcej jest kultowych biegów na 100 km, choć te liniowe, na oznaczonej trasie zyskały na znaczeniu wraz z narodzinami Biegu 7 Dolin. Wcześniej największym uznaniem cieszyły się Harpagan i Kierat. Bez mapy można było pobiegać na Sudeckiej Setce i Rzeźniku w wersji Hardcore. W ciągu dwóch ostatnich lat pojawiło się jeszcze więcej biegów na 90-120 km. Jest wśród nich KBL (110 km) czy Niepokorny Mnich w Szczawnicy. Sporo jest za to kultowych biegów krótszych, – Supermaraton Gór Stołowych, Bieg Rzeźnika, Chudy Wawrzyniec, Bieg Granią Tatr. Przede wszystkim jednak krótsze dystanse cieszą się tak dużym uznaniem bo nie przerażają tak bardzo jak 100 km. Łatwiej się zdecydować, łatwiej dojść do siebie.
Starty ultra mają dla nas stosunkowo wysoki priorytet. Zapytani o to ile ważnych biegów ultra planują w ciągu roku, biegacze odpowiadają 2 – (47%) albo 3-4 (29%). Liczby są więc podobne do ogólnej liczby startów. Raczej nie decydujemy się zatem na wiele imprez treningowych i „zabawowych”. Wybieramy opcję – mało ale treściwie.
Aż 52% spośród polskich ultramaratończyków nie zmierzyło się z dystansem 100 km. 14-16 godzin to najczęściej wybierany przedział, jeśli chodzi o najlepszy wynik w górskiej stówie. Tylko 2% może się pochwalić wynikiem do 10 godzin – ale taki wynik można nazwać odpowiednikiem złamania 3 godzin w maratonie. Najczęściej podawanym biegiem, w którym padły najlepsze wyniki na 100 km jest Bieg 7 Dolin w Krynicy.
43% pytanych startuje również w biegach górskich do 20 km. Większość startuje również w biegach ulicznych na różnych dystansach (60%). Tylko 13% przyznaje, że trzyma się daleko od asfaltu.
Polskie ultramaratony wchodzą w fazę rozkwitu. Rosną na fali ogólnego zainteresowania bieganiem. Skoro ponad 40 % startuje zaledwie od roku, obserwujemy duże zmiany w środowisku. To nie jest już „podwórko”, na którym bawi się garstka zapaleńców kochających góry, dla których bieganie było jedną z aktywności, które można w takiej scenerii uprawiać. Środowisko ultra jest teraz w dużej mierze skupione na bieganiu, nie brzydzą się udeptywaniem asfaltu. Biegi szosowe to albo ich matecznik albo okazja żeby podrasować się szybkościowo i sprawdzić swoje możliwości.
Póki co – za rozwojem środowiska idzie również podnoszenie poziomu. W ubiegłym roku by znaleźć się w pierwszej dziesiątce Biegu Rzeźnika wystarczyło zrobić wynik ok. 10 godzin. W tym roku, żeby się w niej zmieścić trzeba było pobiec o niemal pół godziny szybciej!
Dla wielu biegaczy ultra jest kolejnym poziomem. Dla części, której bieganie na ulicy wydaje się potwornie nudne – rozwój biegów rozgrywanych w górach to odkrycie, że ściganie się może być fascynujące.
Przeczytaj też część 2 materiału: „Jak trenuje polski ultramaratończyk?”
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.