Triathlon > TRI: Sprzęt > Triathlon
Luck – buty nie tylko dla zawodowców
Fot. Luck
Sprzęt używany w zawodowym peletonie to absolutnie najwyższa półka, zazwyczaj jest niedostępny dla przeciętnego człowieka. Nie chodzi tu tylko o nowinki czy sprzęt prototypowy, ale nawet o ten z pozoru taki sam, jaki można dostać w sklepie. Często mimo podobieństwa jest to sprzęt robiony na miarę, którego nie kupimy w sklepie rowerowym, ale marka Luck postanowiła to zmienić.
W modelu Invictus oprócz dopasowania do stopy można także wybrać własne malowanie. Fot. Luck
Chyba każdy z nas chciałby się poczuć jak gwiazda kolarstwa, używając sprzętu najwyższej klasy, zrobionego specjalnie dla nas. Niestety jest to w większości przypadków sprzęt niedostępny w sprzedaży lub ekstremalnie drogi i stać na niego tylko nielicznych. Okazuje się jednak, że można się zbliżyć do zawodników pro tour przynajmniej jeśli chodzi o buty. Hiszpańska marka Luck w Polsce jest w zasadzie nieznana, tymczasem producent chwali się, że w jego butach wygrywano Tour de France, Vuelta a Espagna, mistrzostwo świata czy bito rekord świata w jeździe godzinowej.
Luck to prawdopodobnie jedyny producent, który oferuje możliwość wyprodukowania obuwia pod kątem danego użytkownika. Możliwości dopasowania butów są zaskakująco szerokie, choć przeróbki są dostępne tylko w droższych modelach. Na czym polega dopasowanie? Oczywiście podstawa to wybranie rozmiaru obuwia. Wydaje się to oczywiste, ale w tym przypadku obuwie dobieramy oddzielnie dla każdej stopy, co pozwala lepiej dopasować but w przypadku różnej ich długości. Kiedy wybierzemy już odpowiednią długość, można także wybrać pasującą nam karbonową podeszwę (są dostępne tylko dwie i różnią się ceną o 35 euro). Co ciekawe, producent wszystkie swoje buty wyposaża w podeszwy z laminatu węglowego, a najtańszy model kosztuje około 100 euro.
Fot. Luck
W dalszym etapie należy zmierzyć obwód prawej i lewej stopy, co pozwoli dopasować cholewkę. Następnie trzeba zrobić w glinie (producent przysyła specjalny pojemnik, w którym składa się odciski) odcisk stopy i odesłać go do producenta. Odcisk zostanie zeskanowany za pomocą skanera 3D i but oraz wkładka zostaną wykonane zgodnie z kształtem odcisku. Ostatnim etapem jest dostosowanie buta do ewentualnych wad typu hallux, wykrzywienie stopy itp. Model Invictus, mimo że nie najdroższy, to jako jedyny posiada także możliwość pomalowania cholewki według życzenia klienta, można np. nanieść swoje inicjały, ale także reklamę.
Fot. Luck
Cena wyjściowa butów, które można dostosować pod siebie, nie jest strasznie wysoka (najdroższy model szosowy kosztuje 290 euro, najtańszy 180 euro), jeśli porównamy do innych wiodących producentów, ale na dopasowanie buta do naszych potrzeb niestety trzeba będzie przeznaczyć dodatkowe fundusze. Podstawowe dopasowanie jest już co prawda w cenie, ale dodatki korygujące niektóre wady mogą podwoić cenę bazową butów i w skrajnym przypadku może ona osiągnąć 640 euro. Producent twierdzi, że taki spersonalizowany but, oprócz poprawy komfortu, zapewnia nawet o 20% efektywniejsze pedałowanie i zmniejsza ryzyko kontuzji, choć to samo możemy przeczytać na wkładkach kosztujących 100 zł. Ciekawe, kto ma rację…
Co ciekawe, specjaliści z marki Luck pracują nad kolejną nowinką, a mianowicie nad miernikiem mocy. Niby nic dziwnego, ale oni jako pierwsi stworzyli buty ze zintegrowanym miernikiem w podeszwie. Prace i testy ciągle trwają, ale być może buty trafią w końcu do sprzedaży.