Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Bieg Świętojański i magiczna noc w Gdyni: biegacze, księżyc i rozbiegane ulice [relacja]
W nocy piątku na sobotę Gdynia ponownie stała się miejscem sportowej rywalizacji za sprawą tysięcy entuzjastów biegania z całego kraju. Byli wśród nich zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści, gotowi podjąć wyzwanie i wziąć udział w wyjątkowym Nocnym Biegu Świętojańskim, który przemknął ulicami miasta.
Honorowymi starterami Biegu Głównego byli wiceprezydenci miasta Gdyni: Tomasz Augustyniak oraz Bartłomiej Austen, którzy wraz z niespełna 2500 zawodnikami również wyruszyli na 10 km trasę.
Maluchy przetarły szlak
Tradycją gdyńskich biegów jest rywalizacja najmłodszych. W czerwcowy wieczór na starcie stanęły więc Maluchy, Starszaki, Młodzicy i Juniorzy. Do pokonania mieli trasy liczące od 100 m, w przypadku najmłodszych, do 1,5 km dla kategorii najstarszych. Dla wielu z nich były to pierwsze kroki postawione na imprezie biegowej, dlatego pamiątkowe medale, które otrzymały mijając linię mety, stały się wspaniałą sportową pamiątką, z którą zasnęły w łóżkach zamiast pluszowego misia.
– W biegach organizowanych przez jednostki miejskie chodzi właśnie o to, żeby krzewić kulturę fizyczną i promować sport wśród najmłodszych. Kierowanie tego typu imprez, dla nich, jest kluczowe, co widać było na linii startu. W tym roku w biegach dziecięcych i młodzieżowych wystartowało ponad 500 osób, co pokazało, że zainteresowanie tymi biegami jest bardzo duże i odradza się po okresie pandemii – podsumował wyczyny najmłodszych Tomasz Augustyniak Wiceprezydent Miasta Gdyni ds. innowacji.
2024 metry dla początkujących
Dla wszystkich, którzy nie czuli się na siłach zmierzyć się z 10 km trasą czekał bieg towarzyszący o długości 2024 metrów. Na jego starcie stanęło ponad 100osób, które ramię w ramię, z uśmiechem na ustach dotarły do mety. Każdy kto ukończył został zwycięzcą, za co w nagrodę otrzymał okolicznościowy medal i brawa od licznie zgromadzonych kibiców.
– Od czegoś trzeba zacząć. Taki dystans był idealny na rozpoczęcie przygody z bieganiem. Na początku obawiałam się, że nie dam rady, ale poniedziałkowe treningi biegowe dla kobiet organizowane przez Gdyńskie Centrum Sportu utwierdziły mnie, że bieganie nie jest takie straszne, jak się wydaje – skomentowała na gorąco po biegu Aleksandra, dla której był to pierwszy występ w biegu ulicznym.
Szybka trasa pełna wyzwań
O godzinie 23:59 niespełna dwa i pół tysiąca biegaczek i biegaczy ruszyło na 10 km trasę biegu głównego posiadającą atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Zaczynała się ona od lotnej premii górskiej usytuowanej na podbiegu pod Witomino ulicą Małokacką. Najszybciej nocny odcinek pokonali Cosmas Kyeva z Kenii i Natalia Semenowicz z Ukrainy. Oboje za swój wyczyn zainkasowali czeki na 1000 zł.
Po zbiegnięciu z witomińskiego wzgórza uczestnicy Nocnego Biegu Świętojańskiego skierowali swoje kroki na Aleję Zwycięstwa i ulicę Świętojańską, skąd po nawrocie ruszyli w kierunku obiektów Gdyńskiego Centrum Sportu. Tam na wysokości Polsat Plus Areny Gdynia znajdowała się meta zawodów.
Jako pierwszy z czasem 31minut 17 sekund zwyciężył Andrzej Rogiewicz, który triumfował również w Biegu Urodzinowym z Decathlon oraz ubiegłorocznym Nocnym Biegu Świętojańskim. – Od czwartego kilometra zwolniłem, gdyż zobaczyłem że Kenijczyk jest daleko z tyłu i nie trzeba było forsować tempa – powiedział po przybiegnięciu na metę mecie Rogiewicz. Na drugiej pozycji uplasował się Cosmas Kyeva. Trzecie miejsce zajął Patryk Sowiński. Wśród pań, triumfowała Sviatlana Sanko, finiszując po 34 minutach i 27 sekundach. Podium uzupełniły odpowiednio Natalia Semenowicz i Beata Niemyjska.
Oprócz najszybszych biegaczy, jak zawsze na trasie gdyńskich zawodów, mogliśmy podziwiać amatorów. Dla nich bieganie to przygoda i ogromna radość z każdego pokonanego kilometra, a nie tylko walka o rekordy życiowe i miejsca na podium. – Po zimowym starcie w Biegu Urodzinowym Gdyni od razu zapisałem się na pozostałe dwa, czyli na Nocny i Niepodległości. Urzekł mnie klimat i fakt, że mogłem pobiec ulicami mojego miasta, po których na co dzień poruszam się samochodem lub rowerem – powiedział Krzysztof, uczestnik biegu głównego. – W tym roku wkręciłem się na dobre w bieganie i postanowiłem, że wystartuję w każdym biegu z cyklu GPX. Do zobaczenia w listopadzie – zakończył.
Z 10 km trasą zmagali się również miłośnicy maszerowania z kijkami, czyli Nordic Walkingu. Zwyciężył Maciej Kłos, a jako pierwsza z kobiet triumfowała Joanna Labuda. Otrzymali oni za wygraną okazałe puchary i nagrody rzeczowe ufundowane przez Partnerów wydarzenia.
Niezwykła atmosfera, sportowa rywalizacja i biegowa integracja
Jednym z najbardziej wyjątkowych aspektów Nocnego Biegu Świętojańskiego była jego niepowtarzalna atmosfera. Zawodnicy biegli w blasku księżyca, a trasa była oświetlona jedynie światłami ulicznych latarni. Dodawało to wydarzeniu specyficznego klimatu, który idealnie współgrał z letnią nocą i świętojańską tradycją, która sięga 2005 roku, gdyż właśnie wtedy odbyła się pierwsza edycja Nocnego Biegu Świętojańskiego.
– Kolejny super bieg świętojański za mną i za nami. Było rewelacyjnie. Ponad 2500 biegaczy na trasie, super podbieg ulicą Małokacką, piękny odcinek Świętojańską i wspaniały nocny biegowy klimat – podsumował Bartłomiej Austen Wiceprezydent Miasta Gdyni ds. rozwoju i dodał: – Czekamy teraz z niecierpliwością na następne zawody, czyli na Gdyński Bieg Niepodległości, który odbędzie się tradycyjnie 11 listopada.
Gdyńska impreza była nie tylko areną sportowej rywalizacji, ale również świetną okazją do integracji biegowej społeczności. Na starcie pojawiły się osoby niezrzeszone, lokalne grupy sportowe oraz reprezentacje gdyńskich firm. Zawody tym samym stały się dowodem na to, że sport łączy ludzi, niezależnie od wieku, wykształcenia czy poziomu wytrenowania. Wszyscy uczestnicy, bez względu na osiągnięty wynik, zostali nagrodzeni pamiątkowymi medalami. Nocne zawody stały się więc nie tylko sportową rywalizacją, ale przede wszystkim świętem ruchu, które pokazały, że noc w Gdyni może być pełna magii i sportowych emocji.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.