Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Mistrzostwa NCAA – wylęgarnia talentów
Cristian Soratos. Fot. Facebook.com/Cristian Arron Soratos
Na dalekiej amerykańskiej prowincji, w Fayeteville w Arkansas, odbyły się kilka dni temu halowe mistrzostwa studenckiej ligi NCAA. Od lat jest to wylęgarnia przyszłych talentów na skalę światową. Zaglądamy, kto wylągł się tym razem.
Amerykanie wraz z Jamajczykami od lat dominują w sprintach, nie jest więc zaskoczeniem, że mistrzowie NCAA zostają później mistrzami świata. To wręcz reguła. W czasie mistrzostw uzyskano najlepsze wyniki na świecie w sezonie halowym m.in. na dystansach 200 i 400 metrów kobiet oraz 200 i 60 metrów przez płotki mężczyzn.
Znacznie ciekawiej wygląda sprawa w biegach średnich i długich. Amerykanie są w tej chwili jedną z nielicznych nacji, która jest w stanie rywalizować z Kenijczykami i Etiopczykami. Poziom NCAA jest nieprawdopodobnie wysoki i w tym roku osiągnął rekordy. Żeby w ogóle dostać się na mistrzostwa, należało osiągnąć wyniki rzędu 3:58 na milę, co jest odpowiednikiem czasu poniżej 3:40 na 1500 metrów czy 7:53 na 3000 metrów.
Jednym z najbardziej zapowiadanych pojedynków było starcie młodego Kenijczyka Edwarda Chesereka z Amerykaninem Cristianem Soratosem na dystansie jednej mili. Cheserek to talent, który w ciągu kilku lat może zdominować światowe biegi na dystansie 1500-5000 metrów. Niektórzy porównują go talentem do rekordzisty świata na 5000 metrów, Etiopczyka Kenenisy Bekele. Co, ciekawe, Cheserek nie jest z budowy typowym Kenijskim biegaczem. Przypomina bardziej nieżyjącego mistrza olimpijskiego, Samuela Wanjiru – jest niski i muskularnie zbudowany.
Soratos to kolejna potencjalna gwiazda światowych biegów średnich, pochodząca z USA. W ostatnich latach z systemu NCAA wyszli m.in. wicemistrz olimpijski na 1500 metrów – Leo Manzano i wicemistrz świata – Matt Centrowitz. Cristian Soratos w tym roku uzyskał czas 3:55,27 na milę, co odpowiada wynikowi rzędu 3:37 na 1500 metrów. Krótko przed mistrzostwami na popularnej amerykańskiej stronie internetowej flotrack.org ukazała się relacja z jednego z mocniejszych treningów Soratosa. Biegacz pokonywał trzy serie mieszanych odcinków: 200-200-800-300 metrów. W ostatniej pobiegł 800 metrów w czasie 1:52, bez większego wysiłku. Co warte uwagi, hala znajduje się w górach Montany na sporej wysokości.
Na mistrzostwach w finale po bardzo spokojnych 600 metrach Soratos ruszył mocno, próbując zgubić Chesereka. Nie udało się i Kenijczyk, który stara się o obywatelstwo amerykańskie, zwyciężył. Po pomiarach okazało się, że ostatni kilometr pokonał w fenomenalnym czasie 2 minut i 19 sekund! Dla porównania, najlepszy tegoroczny wynik w Polsce na dystansie SAMYCH 1000 metrów, wynosi… 2:23:41 i został uzyskany przez uczestnika mistrzostw Europy, Mateusza Demczyszaka.
Równie ciekawie było w biegu na 3000 i 5000 metrów. W obu zwyciężył kolega Chesereka z uniwersytetu w Oregonie, Eric Jenkins. Młody biegacz legitymuje się już stadionową życiówką 13:18:57 na 5000 metrów – czyli czasem w okolicach rekordu Polski seniorów. Kto wie, czy nie będzie kolejnym amerykańskim medalistą, takim jak Galen Rupp, wicemistrz olimpijski na 10 000 metrów. W mistrzostwach NCAA nie obyło się bez kontrowersji. Edward Cheserek startował na dystansie mili, 5000 metrów oraz w sztafecie DMR, również na dystansie mili. Na piątkę zwyciężył Jenkins, ale Cheserek w wywiadzie zasugerował, że pozwolił koledze z drużyny wygrać, co wywołało burzę medialną.
Wśród kobiet ciekawą postacią jest Amerykanka Emily Sisson. Drobna, lekko pucołowata biegaczka nie wygląda na gwiazdę biegów długich. Tymczasem niedawno na hali uzyskała czas 15:12,22 na 5000 metrów, biegnąc samotnie od startu do mety, co jest trudnym wyczynem na najwyższym poziomie. Być może jest to kolejna amerykańska Kara Goucher czy Shalane Flanagan – obie panie zdobywały medale na imprezach międzynarodowych.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.