Nice To Fit You Warszawska Dycha – jak optymalnie taktycznie pokonać trasę?
To już ostatnie dni przed startem Nice To Fit You Warszawskiej Dychy. Plan treningowy już zrealizowany, forma wypracowana i nadszedł czas na jej sprawdzian. Czy można jeszcze coś zrobić w ostatnim tygodniu przed startem? Najlepszym przygotowaniem będzie ułożenie w głowie taktyki na bieg. Jak to zrobić?
Dla osób, którym zależy na wyniku, Nice To Fit You Warszawska Dycha to bardzo atrakcyjny bieg. Trasa jest dość płaska, prosta, a tym samym szybka. Aby jednak wykorzystać jej potencjał, trzeba nie tylko być w dobrej formie, ale także zastosować odpowiednią taktykę. W biegach długodystansowych taktyka ma ogromny wpływ na wynik końcowy. Jak zatem zaplanować bieg po trasie Nice To Fit You Warszawskiej Dychy?
Rada 1.: odpowiednio wczesne przybycie na start
Aby uniknąć dodatkowego stresu, tracenia sił na dobieganie do strefy startowej na ostatnią chwilę czy konieczności rezygnacji np. z rozgrzewki, należy odpowiednio wcześnie przybyć na start. To oznacza, że warto być w centrum już ok. godz. 8:00-8:30, by zdążyć przebrać się, oddać depozyt, zrobić rozgrzewkę i na spokojnie dotrzeć do swojej strefy startowej. Pamiętajmy, żeby ustawiać się zgodnie z aktualną dyspozycją, nie zaś pobożnymi życzeniami. Start z szybszej strefy wcale nie będzie dla nas korzystny, jeśli nasza forma nie jest na odpowiednim poziomie.
Rada 2.: chłodna głowa na początku
W przypadku biegu na 10 kilometrów istnieje poważne ryzyko, że początkowe fragmenty trasy pobiegniemy szybko. Za szybko, względem naszych możliwości lub planów. Adrenalina, osoby biegnące obok, doping kibiców – wszystko zachęca nas do tego, by z pełną energią ruszyć na trasę. To może okazać się zgubne na dalszych kilometrach. Dlatego warto starać się zachować chłodną głowę na początku i nie przejmować się straconymi kilkoma sekundami, zwłaszcza kiedy przyjdzie nam biec w sporym tłumie.
W przypadku Nice To Fit You Warszawskiej Dychy dość szybko po starcie przyjdzie nam pokonać pierwszy dość ostry zakręt (zbieg ze Świętokrzyskiej w Marszałkowską), dlatego na samym początku nie ma sensu rozpędzać się za bardzo, bo po chwili najpewniej będziemy musieli nieco wyhamowywać. Swój rytm będzie można złapać na ul. Marszałkowskiej oraz Alejach Jerozolimskich. Trasa na 2. 3. i 4. kilometrze prowadzi nieco w dół, co może skłaniać nas do szybszego kręcenia nogami. To wciąż jednak początek, warto więc rozsądnie gospodarować siłami.
Rada 3: bieg po prostej
Może zabrzmi to trochę dziwnie, ale biorąc pod uwagę przebieg trasy Nice To Fit You Warszawskiej Dychy, należy skupić się na tym, by biec po linii prostej. Szerokie arterie stołecznych ulic mogą sprawiać, że nieświadomie będziemy nadkładać dystansu. Aby ułatwić sobie bieg po linii prostej, a tym samym dążyć do pokonania faktycznych 10 kilometrów, nie np. 10,3 km, można posiłkować się np. liniami namalowanymi na asfalcie lub po prostu obierać w oddali konkretny punkt i zmierzać do niego w prostej linii. Obserwując czasami z boku osoby startujące w zawodach, można zaobserwować, że przez nieoptymalną linię biegu pokonują niepotrzebnie dodatkowy dystans.
Rada 4: utrzymanie rytmu po nawrocie
Kluczowym punktem trasy Nice To Fit You Warszawskiej Dychy jest nawrót tuż po pokonaniu półmetka. W biegu na 10 kilometrów to moment, kiedy zaczynamy odczuwać już trudy dystansu, a wciąż przed nami jeszcze sporo kręcenia nogami. To w tym momencie zaczyna się prawdziwa walka o wynik końcowy. Co więcej, momentami będziemy w stanie na własnych nogach i płucach odczuć, że trasa nie jest idealnie prosta i trzeba pokonać pewne wzniesienia. Warto przygotować się wcześniej, że to może być trudny fragment, zwłaszcza mentalnie. Utrzymanie odpowiedniego rytmu w tym momencie będzie miało istotne znaczenie w kontekście ostatecznego wyniku.
Rada 5: walka do końca
Jak w przypadku wielu biegów długodystansowych, najtrudniejsze w biegu na 10 kilometrów są ostatnie kilometry. Ciało jest już zmęczone, nogi stają się ciężkie, głowa chce odpocząć, a jeśli chcemy osiągnąć swój cel, trzeba postarać się wykrzesać z siebie w tym momencie jeszcze więcej energii. Na ostatnim fragmencie (1-2 km do mety) warto jeszcze dodatkowo powalczyć siłą woli o nieco szybsze tempo. Kiedy będziemy zbliżać się ponownie do ulicy Marszałkowskiej, to zebrani w pobliżu trasy kibice będą mogli dodać nam potrzebnej w tym momencie motywacji. Do tego świadomość, że meta jest już blisko może pozwolić dać z siebie jeszcze więcej na końcówce. Zwłaszcza dla osób, które dysponują mocnym finiszem ostatnich kilkaset metrów ma kluczowe znaczenie, bo to fragment, na którym można zyskać nawet kilkanaście-kilkadziesiąt sekund. Czasami to czynnik decydujący o tym, czy dany bieg uznamy za sukces czy za porażkę.
Podsumowanie
Jeżeli w najbliższą niedzielę planujesz start w Nice To Fit You Warszawskiej Dysze i zależy Ci na wyniku czasowym, postaraj się odpowiednio nastawić i rozsądnie rozegrać bieg taktycznie. Na pewno warto przygotować się mentalnie na cierpienie i zaakceptować, że jest ono konieczne, by osiągać ambitne cele biegowe. Warto wziąć sobie do serca kilka naszych rad i pokazać, że przygotowania nie poszły na marne. Życzymy powodzenia!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.