Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Obudzić sypialnię czyli historyczny bieg w Suchedniowie. Bieg o Puchar Kruka, 1 września 2013
Suchedniów to małe miasteczko 25 km na północ od Kielc i nieopodal Skarżyska – Kamiennej. Dawniej, tętniące życiem, które toczyło się wokół dużych fabryk, znanych w całej Polsce. Teraz nieco zapomniane i zaniedbane. Ale ma swój urok jeśli ktoś potrafi go dostrzec. I jest tu całkiem ładnie – pisze Damian Orzechowski, autor bloga naszmaraton.pl.
Wielkimi zgłoskami
Niewiele dzieje się w Suchedniowie. Jest kilka imprez, nazwijmy to rozrywkowych, które gromadzą ludzi spragnionych atrakcji. Odbywa się to średnio 2-3 razy w roku.
W pierwszą Niedzielę Września 2013, do imprez tych dołączył bieg. Historyczny, bo pierwszy w tym mieście.
Bieg rozegrał się na tzw. Kruku, stąd też wzięła się nazwa – Bieg o Puchar Kruka. Kruk to potoczna nazwa zachodniej części Suchedniowa, kiedyś samodzielna wieś.
Amatorzy-animatorzy
Za organizację biegu wzięło się dwóch młodych biegaczy – amatorów, Emil Naszydłowski i Michał Janduła. Trzeba przyznać, że poszło im całkiem sprawnie, a przede wszystkim solidnie. Według ich założeń, bieg odbył sie na dystansie 5 i 11 kilometrów. Trasa wiodła drogami pożarowymi przez las. Stary asfalt, który właściwie zamienił się w drogę szutrową i ładne okoliczności przyrody, sprawiły, że warunki do biegania były bardzo przyjemne.
Same pozytywy
Pierwsze pozytywne zaskoczenie po dotarciu na miejsce startu, to liczba osób tam obecnych. Nie tylko biegaczy, których było w sumie 64, ale też i kibiców. Dobre nagłośnienie(w lesie!), sprawnie działające biuro zawodów, przyjemna atmosfera, to na plus biegu. Na trasie, również nie było rozczarowania. Dobrze oznakowana, dwa punkty z wodą i izotonikiem (!), wolontariusze, którzy kierowali biegnących na odpowiednie drogi. Za to duże uznanie dla organizatorów.
W biegu wzięli udział głównie biegacze z okolic Suchedniowa, Skarżyska i Kielc ale pojawił się też biegacz z Sudanu, który nawiasem mówiąc wygrał zawody. Był też znany biegacz – maratończyk Artur Osman ze Skarżyska – Kamiennej – miejsce drugie.
Po biegu, każdy dostał pamiątkowy medal i mógł się poczęstować piwem i kiełbaską z ogniska. Szkoda, że deszcz przegonił dużą część uczestników biegu.
Łyżeczka dziegciu
Jeden minus (wg mnie), to brak podziału na kategorie KOBIETY/MĘŻCZYŹNI. Widok rozczarowanej tym faktem biegaczki, która zajęła drugie miejsce wśród kobiet trochę, psuł obraz całości.
Czekamy na więcej
Podsumowując, jeżeli organizatorom dalej będzie się chciało i bieg będzie miał kolejną edycję, to szykuje się bardzo ciekawa impreza biegowa. Można powiedzieć, że kolejna w mieście, bo przecież trasa Połmaratonu Wtórpol też biegła w tym roku przez Suchedniów. A to dobrze rokuje dla nieco zapomnianego miasteczka.
Pełne wyniki – [klik]
Autor relacji: Damian Orzechowski, naszmaraton.pl
Zdjęcia: Karolina Orzechowska, naszmaraton.pl
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.