fbpx

Czytelnia > Czytelnia > Felietony

Polska – dziwny kraj: Bieganie a zdrowie [FELIETON]

Bieganie a zdrowie. Rys. Magda Ostrowska-Dołęgowska

Chciałbym wsadzić kij w mrowisko temacie swoistej hipokryzji dotyczącej aspektów zdrowotnych w naszym rodzimym bieganiu amatorskim. To, że sport wyczynowy de facto – nie należy do najzdrowszych – to wszyscy wiemy od dawna. Ale zawodowcy sami to wybierają i na to się godzą. To tak, jak niektórzy wybierają zawód górnika. Co innego sport amatorski. Tu wszyscy, wszem i wobec, tłumaczą, że głównym celem jest zdrowie i rekreacja! Czyżby?

Czytam regulaminy biegów masowych. Małych i dużych. I prawie w każdym na pierwszych miejscach jasno jest napisane, że jednym z celów organizacji jest propagowanie zdrowia, zdrowej kultury fizycznej, etc. W szczególności jest to cytowane w biegach, które szeroko korzystają z dotacji budżetowej, samorządowej czy też sponsoringu firm państwowych. A więc de facto korzystają z naszych wspólnych pieniędzy. W Polsce większość (jeśli nie wszystkie) biegów ulicznych jest organizowanych przy pomocy lokalnych samorządów i wspierane ze środków publicznych. I dobrze! Bo to jeden z sensowniej wydanych wspólnych obywatelskich pieniędzy. Wszystkie wskaźniki i badania dowodzą że pieniądze wydane na sport, kulturę fizyczna są dobrze spożytkowane i na pewno posłużą społeczeństwu. I będzie tych środków więcej. Bo już prawie wszędzie mamy kostkę brukową i oświetlenie. Mniej zatem lokalne samorządy będą wydawać na tzw. urbanistyczne projekty, a więcej środków przeznaczą na miękkie projekty. To szansa dla biegania, które przeżywa u nas złote czasy.

Czy jednak wszystkie te inicjatyw i drogi rozwoju naszego biegania służą zdrowiu? Tu mam kilka wątpliwości.

 1. Częste starty 

Pierwsza to bardzo popularny u nas model częstego brania udziału w zawodach. Nikt mnie nie przekona, że 7 maratonów rocznie, do tego z 9 połówek i kilkanaście mniejszych biegów – to propagowanie zdrowia. To raczej prosta droga do kłopotów zdrowotnych. Istnieje pewna grupa zapaleńców, którzy w tej metodzie znaleźli sens życia. I kolekcjonują medale i koszulki. Ale na nich patrzy dość duża grupa ludzi zaczynających swą przygodę z bieganiem. I wdraża tę modę. Modę na bieganie co niedziela w zawodach. Co gorsza w wielu amatorskich klubach biegacza (gdzie „guru” jest właśnie takim zapaleńcem) propaguje się taki styl uprawiania sportu powszechnego. Wg mnie – wszyscy trenerzy, portale poświęcone bieganiu, czy tzw. autorytety – powinni przestrzegać przed takim traktowaniem sportu amatorskiego. Ani to zdrowe, ani atrakcyjne. A w dłuższym okresie prowadzi do zmęczenia organizmu, przeciążeń, kontuzji i zwykłego zniechęcenia.

 2. Życiówki 

Mit ciągłego poprawiania i bicia rekordów. OK, progresja to sens sportu. To daje motywację, daje zadowolenie. Ale nie dajcie się zwariować. Nie każdy start to musi być życiówka. Na początku to przychodzi z łatwością. Później, jest już po górkę. No bo ile można trenować i startować pod taką presją? Poprawiajcie się, bijcie rekordy, ale nie zawsze i nie wszędzie. A po osiągnięciu pewnego wieku, 50 czy 55 lat, dajcie sobie całkowicie spokój z tą filozofią. Biegajcie dla przyjemności i dla ogólnej kondycji. Nawet jeśli utrzymacie swój poziom wynikowy – to dowód na to, że się poprawiacie.

 3. Aspekty techniczne organizacji niektórych zawodów 

Niestety obserwuję, że cześć tras, jakie proponują biegaczom organizatorzy jest zaprojektowana w sposób nieprzemyślany! To na pewno nie jest zdrowe bieganie. Wytyczenie pierwszego kilometra z górki (czasami z dość dużej) to prosta droga do degeneracji mięśni i poważnych przeciążeń. Większość amatorów nie stosuje rozgrzewki, nie umie profesjonalnie przygotować się do tak poważnych obciążeń na początku biegu. Często na trasie organizatorzy fundują nam strome podbiegi i jeszcze stromsze zbiegi! O ile sam podbieg nie jest większym zagrożeniem, to bardzo degenerujący jest niekontrolowany zbieg! Biegacze absorbują potężne przeciążenia na stawy i cały aparat ruchowy. Nie umiemy zbiegać. Tak szczerze, kto z Was trenuje zbiegi na treningach? Prawie nikt! A to bardzo duża i trudna umiejętność. A efekty tych przeciążeń pojawiają się dopiero po kilku lub kilkunastu dniach!

 4. Biegi trailowe i tzw. „adventure” 

W ostatnim okresie mamy istny boom na te niszowe konkurencje około biegowe. Też polecam swoim zawodnikom uczestniczenie w tego typu imprezach, bo prostu czasami trzeba spróbować czegoś innego. Ale do takich biegów trzeba być przygotowanym, mieć specjalistyczny sprzęt, wiedzę, i cały zasób umiejętności technicznych. A często początkujący adept w zwykłych, lekko zniszczonych butach asfaltowych, w bawełnianej koszulce, bierze udział w biegu anglosaskim w górach. Po kamieniach, błocie… Jak nie walnie kolanem w korzeń to na pewno kilkanaście dni będzie regenerował ponadrywane włókienka mięśniowe. Takie biegi to niewątpliwie przygoda i atrakcja, ale dla wysoce wytrenowanych i sprawnych osobników. Nie dla osoby biegającej 2 razy w tygodniu po 6-8 km, wieczorem po pracy, wokół swojego bloku.

 5. Antyzdrowotne konkurencje 

Wielu organizatorów, w tym kilku uważanych za tzw. autorytety, proponuje dziwne rywalizacje czy konkurencje. To niby po to, by „uatrakcyjnić” ofertę. Sztuczne napędzają frekwencję oferując wysokie nagrody. Ale nie ma możliwości by w piątek startować w biegu na milę, w sobotę w biegu na 10 km, a kończyć w niedzielę maratonem i nie beknąć za to w poniedziałek czy wtorek. Gdzie tu zdrowie, gdzie rozsądek? Kilka takich wyzwań i jestem przekonany, że kontuzja i wypalenie gotowe. Po prostu nie organizuje się zawodów w konkrecji „kto później otworzy spadochron”, bo to prowadzi wcześniej czy później do tragedii! I to wszystko z hasłami zdrowia.

Pozytywny przykład
W 2008 roku startowałem w prestiżowym maratonie w Rotterdamie. Ok. 11 tysięcy ludzi na starcie. Niestety temperatura w czasie zawodów drastycznie wzrosła do ok. 30 stopni! Jaką decyzje podjął organizator? Po ok 3,5 godziny od startu zamknął trasę! Na trasie było jeszcze grube kilka tysięcy biegaczy. Wjechała straż i w poprzek trasy rozłożyła barierki. Zdrowie ważniejsze od wyników. Myślicie, że ktoś protestował? Wszyscy, którzy nie ukończyli ze zrozumieniem po prostu zeszli z trasy! Ale w Rotterdam Maraton pracują fachowcy, a nie amatorzy, a biegacze są po prostu rozsądni.
Wyobrażacie to sobie w Polsce? Co by się działo na forach!

Zapraszam do dyskusji. Możecie po mnie „jechać”, najlepiej anonimowo, na forach.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Darek Kaczmarski

Podoba ci się ten artykuł?

5 / 5. 1

Przeczytaj też

Jak zakochać się w sporcie od najmłodszych lat? Czy bieganie to sport indywidualny? Kto najlepiej motywuje do bycia aktywnym? Czy grywalizacja ma sens? Czym jest ruch #długodystansZDROWI? Jak wygląda w praktyce employer branding i dlaczego […]

Sport mam we krwi od dzieciństwa, a o zdrowiu myślę długodystansowo. Ada Stykała. Ruch #długodystansZDROWI

Konkurs rzutu młotem z udziałem największych gwiazd tej konkurencji będzie głównym punktem tegorocznej odsłony Memoriału Czesława Cybulskiego. Na Stadionie POSiR Golęcin nie zabraknie również rywalizacji na bieżni i skoczniach. Od środy 24 kwietnia można kupować […]

Memoriał Czesława Cybulskiego już 23 czerwca! Rusza sprzedaż biletów

Jak wygląda proces projektowania nowych butów biegowych? Jakie czynniki trzeba w nim uwzględnić? Co wyróżnia najbardziej zaawansowane modele i w którym kierunku może pójść rynek butów biegowych w kolejnych latach? O tym i wielu innych […]

Rohan van der Zwet z ASICS: Nie podążamy za żadnymi trendami, ale sezon po sezonie wprowadzamy innowacje i udoskonalamy produkt po produkcie

W niedzielę, 12 maja odbędzie się jedenasta edycja PKO Białystok Półmaratonu, największego biegu w Polsce wschodniej, imprezy z prestiżowego cyklu Korona Polskich Półmaratonów. Już wiadomo, że uczestnicy będą pokonywać dokładnie taką samą trasę jak przed […]

Trasa 11. PKO Białystok Półmaratonu. Zapamiętacie ją na długo!

Stowarzyszenie Sportowe Polskie Ultra zaprasza w sobotę, 20 kwietnia, na V edycję biegu „6 godzin pełnej MOCY”. Uczestnicy tej wyjątkowej rywalizacji powalczą o tytuł Mistrzyni i Mistrza Polski na dystansie czasowym 6 godzin. Wśród nich […]

V edycja biegu „6 godzin pełnej MOCY” w ten weekend na stadionie OSiR Targówek

Długość kroku biegowego i kadencja to czynniki, które wzbudzają wiele emocji w biegowym świecie. Nic dziwnego, to bowiem jedyne sposoby, które pozwalają nam zwiększyć prędkość biegu. Czy jednak istnieją konkretne liczby, które określają, jakie wartości powinny przyjmować te czynniki?

180 to mit, czyli kadencja i długość kroku jako sposoby zwiększania prędkości biegu

W sobotę 25 maja odbędzie się 21. edycja Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run. Uczestnicy tradycyjnie pobiegną na szybkiej trasie o długości 10 kilometrów, której większa część prowadzi główną ulicą miasta. Jakie atrakcje czekają na biegaczy […]

21. Bieg Ulicą Piotrkowską Rossmann Run – trwają zapisy!

To już dziś! W piątek, 19 kwietnia rozpoczyna się 11. edycja Pieniny Ultra-Trail® w Szczawnicy. Podczas trzech dni imprezy uczestnicy będą rywalizować na 7 trasach od 6,5 do 96 kilometrów. W trakcie wydarzenia rozegrane zostaną […]

Szczawnica stolicą górskiego biegania, czyli startuje 11. edycja Pieniny Ultra-Trail®