Sprzęt > Akcesoria > Sprzęt > Aplikacje > Sprzęt
Słuchawki sportowe inne niż wszystkie
Słuchawek sportowych na rynku jest cała masa. Wodoodporne, odporne na pot, z kablem lub bez, pchełki, na pałąku. Co je łączy? Są małe. Jednak słuchawki Halo są olbrzymie, a przy tym dalej sportowe.
Duże, nieporęczne, nijak nie pasują do sportu. Okazuje się jednak, że są znacznie bardziej sportowe niż większość modeli (tak przynajmniej twierdzi producent).
Jeśli wierzyć w zapewnienia firmy Halo, prace nad ich stworzeniem trwały aż 15 lat. Oprócz tego, że można w nich słuchać muzyki, odznaczają się rozwiązaniami technologicznymi, których próżno szukać u konkurencji. M.in.: neuopriming. To elektrostymulacja obszaru mózgu odpowiedzialnego za pracę mięśni. Badania, które prowadziła firma, mają potwierdzać skuteczność tego rozwiązania. Zgodnie z nimi, crossfiterzy byli w stanie podnieść ciężar większy nawet do 5 % niż zwykle. Neurostymulacja poprawiła też siłę amerykańskich skoczków narciarskich o 13 %. Halo podaje, że słuchawki korzystnie wpływają na trening również takich dyscyplin jak pływanie, kolarstwo i bieganie.
Słuchawki są bezprzewodowe, do włączenia ich i sterowania, służy aplikacja w telefonie. Pojedyncza sesja treningowa w słuchawkach trwa 20 minut, po czym należy zacząć lub też dokończyć właściwy trening. Niestety cena słuchawek jest bardzo wysoka, bowiem wynosi 749 $. 3000 zł za słuchawki to bardzo dużo, nawet w krajach znacznie bogatszych.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.