fbpx

Triathlon > TRI: Wydarzenia > Triathlon

Subiektywny przewodnik po imprezach IRONMAN cz. 1

Luft

Fot. archiwum prywatne autora

Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem podzielenia się moimi wrażeniami ze startów w innych częściach świata niż Europa. A że były to zawody zazwyczaj w okresie naszej zimy lub wiosny, zlokalizowane były w znacznie cieplejszych, a niekiedy orientalnych strefach klimatycznych.

Uwaga, drodzy Czytelnicy! Macie niepowtarzalną okazję wygrać tygodniowy pobyt na obozie treningowym na Fuerteventurze, poprowadzonym przez Mikołaja Lufta! Aby wziąć udział w konkursie, kliknij tutaj.

Zdecydowałem się przyjrzeć startom na dystansie ½ Ironmana pod kątem: klimatu, trasy, okolicznych atrakcji i możliwości transportu oraz zakwaterowania.

IRONMAN 70.3 Panama City, Panama

w tym sezonie 31 stycznia 2016, na ten rok niestety już wykupione – brak wolnych miejsc

KLIMAT: Tropikalny, charakteryzujący się wysoką wilgotnością powietrza pomimo umiarkowanych opadów. Temperatura w tym okresie waha się w granicach 28-32 st.C w cieniu, którego jednak możemy mieć na lekarstwo w trakcie wyścigu.

PŁYWANIE: Najszybsza trasa spośród zawodów z serii IRONMAN, gdyż prowadzi wraz z nurtem kanału Panamskiego. Czasy pływania skrócone o 5-10 minut względem standardowych warunków, poza tym, w związku z zimnymi prądami, dozwolone są pianki.

ROWER: Trasa obecnie zmieniona względem mojego startu z 2014 roku, gdy była poprowadzona w całości po mieście. Obecnie trasa jest dwukierunkowa i składa się z dwóch pętli, biegnących głównie po autostradzie. Prawdopodobnie bardzo szybka.

BIEG: Płaska, zlokalizowana na półwyspie, nie osłonięta od wiatru; głównym przeciwnikiem jest palące słońce.

OKOLICA: Główną atrakcją jest oczywiście kanał Panamski, który można obejrzeć zarówno z gigantycznego mostu Puente da las Americas, jak i odwiedzając muzeum zlokalizowane przy jednej ze śluz. Prócz tego Panama City jest wielkim miastem oferującym wiele rozrywek, tętniącym życiem w oryginalny, latynoski sposób. Kolonialne stare miasto sąsiaduje z dziesiątkami charakterystycznych białych wieżowców, pośród których „wetknięte” są biednie wyglądające bloczki, a z niemal każdego okna pobrzmiewa latynoska muzyka. Warto zostać kilka dni po starcie, aby zwiedzić to miasto.

TRANSPORT: Najpopularniejsze są loty przez Nowy Jork i Miami. Lecąc z Warszawy spędzimy 17-23 godziny w podróży. Koszt biletu od 3400zł, nie licząc transportu roweru.
Na miejscu najlepiej poruszać się żółtymi taksówkami, za które płaci się 3-6 USD za kurs (jednak z lotniska ok. 30-50USD).

ZAKWATEROWANIE: W okolicy startu znajduje się kilka dobrych hoteli, m. in. Country Inn & Suits, w którym mieszkałem i który mogę polecić. Można też zaryzykować nocowanie na starówce, ale wówczas na start będziemy mieli kilka kilometrów.

CO MNIE ZASKOCZYŁO: Wilogotność. Pociłem się zanim rozpocząłem jakikolwiek trening i nie pomogła mi nawet tygodniowa aklimatyzacja. Start dla miłośników upałów! Po drugie – słaby dostęp do basenu sportowego. Na jedyny 50-metrowy basen w centrum miasta (Piscina Adan Gordon) próbowaliśmy dostać się trzykrotnie, jednak dwa razy napotkaliśmy na rezerwację całego basenu (mimo że 3 tory były nieużywane) dla lokalnego klubu sportowego. Trudno było też znaleźć informację, kiedy basen jest dostępny.

OGÓLNE WRAŻENIA: Zawody zorganizowane poprawnie, szybka trasa, jednak głównym moim wspomnieniem jest panujący w trakcie startu upał. Najważniejsze to aklimatyzacja (dużo treningu w upale lub w słabo wentylowanych pomieszczeniach) oraz intensywne nawadnianie w trakcie startu.

Luft

Fot. archiwum prywatne autora

IRONMAN 70.3 Monterrey, Meksyk

w tym sezonie 20 marca 2016, miejsca jeszcze dostępne

KLIMAT: Tropikalny, jednak w marcu nie tak dotkliwie upalny, być może ze względu na położenie miasta na ponad 500 metrach n.p.m. oraz częste zachmurzenia i opady deszczu.

PŁYWANIE: Ciekawa trasa, poprowadzona w jednym kierunku w sztucznej rzece bez prądu, biegnącej przez rewitalizowane centrum miasta.

ROWER: Szybka trasa na dwóch pętlach poprowadzonych autostradą o dobrej nawierzchni, brak większych wzniesień. Niebezpieczny jest jedynie bruk naokoło głównego placu, który po deszczu zamienia się w lodowisko. W trakcie startu wielu zawodników elity nie uniknęło upadku na prostej brukowanej drodze.
Uwaga! Warto upewnić się przed wyjazdem, czy organizatorzy zawczasu nie zabronili jazdy na dyskach w związku ze spodziewanym mocnym wiatrem! Podobnie jak wiele innych osób, miałem ze sobą tylko dysk i musiałem pożyczyć zwykłe koło od organizatorów.

BIEG: Dwie płaskie pętle, okalające sztuczną rzekę oraz piękny park położony na postindustrialnym obszarze miasta. Jedyne trudności to ostry zbieg po śliskich schodach oraz miejscami śliska, kafelkowa nawierzchnia wzdłuż rzeki.

OKOLICA: Monterrey to jedno z najbogatszych miast Meksyku, w co jednak trudno uwierzyć, gdy oddali się nieco od centrum. Mieszkałem w hotelu położonym ponad 2 kilometry od strefy zmian i odnowionego centrum, dzięki czemu mogłem zobaczyć ten „prawdziwy” Meksyk. Wspominam ten wyjazd jako ciekawe doświadczenie i żałuję tylko, że nie miałem czasu wybrać się na jakąś dalszą wycieczkę, a jest podobno co zwiedzać poza miastem.

TRANSPORT: Połączenia z Europy z reguły prowadzą przez poludniowo-wschodnie USA, jednak można znaleźć połączenia bezpośrednie z Hiszpanii. Cena biletów od 3000zł bez transportu roweru.
Na miejscu trzeba się liczyć z drogim transportem z lotniska – taksówka to minimum 300 peso meksykańskich, czyli ponad 200 złotych. Po mieście bardzo niebezpiecznie jest jeździć rowerem, a jedyne miejsce zdatne do treningu to wspomniany park, który otacza asfaltowa pętla przypominająca tor wyścigowy.

ZAKWATEROWANIE: Warto odpowiednio wcześnie poszukać hotelu w centrum, bo ceny noclegów w tym okresie szybko rosną. Wiele jest hoteli na dobrym poziomie, jednak ceny są co najmniej zachodnioeuropejskie. Mieszkając przy placu Macroplaza (jednym z największych placów na świecie), można przez cały pobyt nie ruszać się poza rejon rozgrywania zawodów. Po starcie warto jednak wybrać się na zorganizowaną wycieczkę za miasto.

CO MNIE ZASKOCZYŁO: Niesamowita gęstość zabudowy miasta i niemożność treningu poza terenami rekreacyjnymi w samym centrum. Słaba dostępność sklepów spożywczych i trudności w znalezieniu tzw. sportowego jedzenia. Na ulicach przeważają sklepy „sieciówki” (głownie Seven Eleven) oferujące wąski asortyment produktów i fastfoodowe jedzenie. Zaskoczyła mnie także wszechobecna policja, uzbrojeniem przypominająca wojsko.

OGÓLNE WRAŻENIA: Zawody w Monterrey są wybitnie szybkim startem. Na trasie kolarskiej osiągnąłem czas 2:03:13 (2. czas zawodów) i ogólny czas 3:52:25. Dobiegi do strefy zmian są minimalnej długości, a strefa jest stosunkowo krótka, co sprzyja pobijaniu życiówek. Poza tym bardzo dobra organizacja nie pozostawia wiele do życzenia.

IRONMAN 70.3 St. Croix, U.S. Vergin Islands

1 maja 2016, miejsca dostępne niemal do samego startu

KLIMAT: Tropikalny, bardzo wilgotny. Temperatura powietrza przewidywalna, waha się w granicach 27-32 stopni. Zdarzają się burze.

PŁYWANIE: Bez pianek – temperatura wody ok. 27 st. C. Start z plaży, z malutkiej wysepki, na którą trzeba dopłynąć przed startem. 1900 metrów w słonej wodzie uprzyjemnia widok dna kilka metrów pod nami i przepływających zółwi morskich, ryb i płaszczek.

ROWER: Jedna z trudniejszych tras, w ramach której objeżdża się niemal całą wyspę, pokonując liczne małe wzniesienia. Największą trudnością jest 1200-metrowy podjazd o przewyższeniu prawie 250 metrów i nachyleniu do 21 procent. Prócz tego często wieje i może się przytrafić ulewa, która zmyje na drogę kamienie z okolicznych zboczy. Trasa niezwykle malownicza, wśród zieleni, częściowo wzdłuż wybrzeża.

BIEG: Na dwóch pętlach poprowadzonych asfaltową drogą, a później ścieżkami na polu golfowym. Tu zaczyna się właściwy wyścig. Ze względu na upał oraz pofałdowanie terenu, czasy biegu na St. Croix odbiegają znacznie od standardowych. Zbyt mocny zryw na początku lub zaniedbanie nawodnienia może skutkować nieukończeniem zawodów.

OKOLICA: St. Croix jest niedużą wyspą wchodzącą w skład Karaibów. Stanowi terytorium zależne USA. Mieszka tam zaledwie 35 tys. mieszkańców, których liczba spadła z pięćdziesięciu tysięcy po zamknięciu tam dużej rafinerii naftowej. Ta rajska wyspa otoczona jest smaragdowymi wodami morza Karaibskiego i okolona pięknymi plażami. Na St. Croix z pewnością warto przyjechać na co najmniej tydzień, aby poczuć klimat, który nie ma nic wspólnego z kurortami znanymi nam z Turcji, czy Egiptu. Gdyby jednak znudziła się nam ta wysepka, zawsze możemy wsiąść w parkujący przy pobliskiej przystani hydroplan i polecieć na inne wyspy archipelagu wysp dziewiczych.

TRANSPORT: Na St. Croix można się dostać przesiadając się w Miami, ewentualnie na Portoryko. Jedyne bezpośrednie połączenie europejskie jest utrzymywane z Kopenhagi.

ZAKWATEROWANIE: Na całej wyspie jest zaledwie kilkanaście hoteli, większość z nich zlokalizowana w okolicy największej miejscowości Christiansted, gdzie mieści się start i meta. Hotele nie należą do tanich, możemy też wybrać wygodne apartamenty apartamenty, np. w Club St. Croix, gdzie jest nawet 25-metrowy basen.

CO MNIE ZASKOCZYŁO: Gdy startowałem na St. Croix po raz pierwszy (w 2013 roku), w nocy przed startem spadła ulewa. Masy wody naniosły duże ilości kamieni na drogę, przez co 30% zawodników nie ukończyło startu (mnie się jednak udało). Zdziwiło mnie jednak najbardziej to, że organizatorzy nie zrobili nic, aby trasę uprzątnąć! Kolejnym zaskoczeniem była ilość tropikalnych zwierząt napotkanych na trasie – metrowe jaszczurki wylegiwały się na asfalcie nie zwracając uwagi na biegnących, a kraby szybko uciekały spod nóg do swoich piaskowych norek.

OGÓLNE WRAŻENIA: St. Croix jest dotychczas najbardziej orientalnym startem, w którym brałem udział, i pomimo bardzo trudnych warunków, chętnie tam wróciłem w tym roku, co zaowocowało 5. miejscem Open. Mogłem też poznać wyspiarzy, którzy żyją tam na niezwykłym luzie. Same zawody są imprezą bardzo kameralną, bo niestety nie ma tam już przyznawanych slotów na MŚ na Konie – być może dlatego w tym roku ukończyło start tylko 200 osób. Można tam jednak nadal walczyć o kwalifikację na MŚ na ½ Ironmana, a przy okazji zrobić sobie niezapomniane wakacje.

Luft

Fot. archiwum prywatne autora

 

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Mikołaj Luft

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Bieganie z psem to wciąż w Polsce dyscyplina niszowa. O ile traktowanie czworonoga jako dobrego kompana podczas treningu jest coraz popularniejsze, to już startowanie z nim w zawodach niekoniecznie. Chcecie zacząć biegać z psem? Zobaczcie, jak się do tego zabrać.

Bieganie z psem – czyli dwie nogi i cztery łapy

Dobra wiadomość dla zawodniczek i zawodników 16. PKO Poznań Półmaratonu. Wzorem poprzednich lat na podstawie numeru startowego w dniu biegu, 14 kwietnia, można podróżować bezpłatnie pociągami wybranych przewoźników na terenie Województwa Wielkopolskiego. Taką możliwość dają […]

Bezpłatne podróże dla uczestników 16. PKO Poznań Półmaratonu – Sprawdź szczegóły!

Gościem tego odcinka z cyklu Czy tu się biega? jest Magda Skrocka z Fundacji „Maraton Warszawski”, która opowiada o największych zaskoczeniach 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego. Gościem tego odcinka podcastu z cyklu Czy tu się biega? […]

Największe zaskoczenia 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego. Magda Skrocka z FMW

Już za miesiąc w Łodzi odbędą się Mistrzostwa Polski w maratonie kobiet i mężczyzn. Czołówka polskich biegaczy ma też powalczyć o minima na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, choć zadanie to będzie bardzo trudne. DOZ Maraton […]

DOZ Maraton Łódź: Wyjątkowe wyzwania i rekordowa pula nagród czekają na biegaczy

Największy w historii Polski półmaraton, 33. edycja Mistrzostw Polski w półmaratonie, jeden z największych biegów na dystansie 5 kilometrów. Podczas weekendu z 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonem Warszawskim i New Balance Biegiem na Piątkę nie brakowało emocji […]

Rekordowy 18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski! Mateusz Kaczor bohaterem.

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski przechodzi do historii! To było niezwykłe wydarzenie. W stolicy pojawiło się 18 tys biegaczy. Na podium stanął Mateusz Kaczor, uzyskując przy tym tytuł Mistrza Polski. Mistrzynią została Monika Jackiewicz. Przydatne linki: […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski – relacja minuta po minucie

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski zapowiada się niezwykle emocjonująco m.in. ze względu na spodziewany bardzo wysoki poziom sportowy. Możemy spodziewać się zaciętej walki o zwycięstwo w biegu, rekordy tras, walki o medale mistrzostw Polski, a także […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski – kto powalczy o zwycięstwo, a kto o medale mistrzostw Polski?

Już w najbliższą niedzielę, 24 marca, w stolicy wystartuje 18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski oraz New Balance Bieg Na Piątkę. Na starcie obu biegów stanie 20 tysięcy biegaczy i biegaczek. Wydarzenie przyciąga – limit uczestników biegu […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski już w najbliższą niedzielę! Nadchodzi największa impreza biegowa w Polsce.