Suplementy dla ciekawskich [PR]
Porządne odżywianie to podstawa. Wiesz o tym dobrze, bo przecież nie od dziś się w to bawisz. Szukasz jednak rozwiązań, które oferują coś innego niż wszystko, z czym miałeś do czynienia do tej pory. Inaczej wyglądają i inaczej leżą w dłoni, sprawdzają się w nowych, trudniejszych warunkach lub po prostu… inaczej smakują. Z myślą o takich jak ty – niebojących się eksperymentować – powstał ten materiał.
Budyń na dzień dobry
Szukasz pomysłu na smaczny, pożywny, a przede wszystkim błyskawiczny w przygotowaniu posiłek na pół godziny przed treningiem? Jednak na myśl o staroświeckiej kanapeczce szerokim łukiem omijasz lodówkę. Panie i Panowie, przed wami budyń (choć producent nazywa go kremem) we własnej osobie. Ale spokojnie, nie taki, który znacie z dzieciństwa. Nie ma mowy o gotowaniu mleka, rozbijaniu łyżeczką grudek i czekaniu, aż wystygnie. To budyń na miarę naszych możliwości – przede wszystkim logistycznych, tuż przed wzuciem na nogi obuwia treningowego. Przygotowywany w minutę (mierzyliśmy z zegarkiem w ręku!) i spożyty pół godziny przed treningiem sprawi, że nie padniecie z głodu, a po powrocie będziecie czekać na kolejną okazję, by go przyrządzić. Sprawa jest banalnie prosta – wymieszaj z wodą i jedz/jedź.Jedna porcja dostarcza aż 395 kcal!
Cena: 14,99 zł
Ciasto? Jakie ciasto?
A właśnie, że tak! Zawartość niewielkiej torebki mieszasz z wodą (ledwie 60 ml), wstawiasz na 2 (tak!) minuty do kuchenki mikrofalowej lub na dziesięć do piekarnika i wyjmujesz aromatyczny (smak to kwestia gustu, ale niektórzy z nas podbierali kawałki kolegom) placek zawierający wszystko, co będzie ci potrzebne przed solidną jednostką treningową. Najlepiej posilić się na około dwie godziny przed zrobieniem pierwszego kroku. Torebkę z ciastem warto także zabrać, gdziekolwiek udajesz się na dłużej i poza pustą lodówką i mikrofalą (też pustą) nie masz w hotelowym pokoju nic więcej.
Jeden kawałek (100 g) dostarcza 67 g węglowodanów (397 kcal).
Cena: 14,99 zł
Żel, a może… galaretka?
Czujesz przesyt testowania kolejnych saszetek z żelami (ten za słodki, tamten za rzadki) i nie cierpisz posklejanych ich zawartością palców? Owocowe galaretki energetyczne oprócz tego, że dają niezłego kopa na trasie, przypominają tak uwielbiane przez ciebie smaki dzieciństwa (jedyne, czego na całe szczęście im brakuje, to cukrowa posypka). Jeżeli nie dysponujesz przepastnym plecakiem, w którym zmieścisz słój z miodem lub dżemem malinowym, galaretki trafią w twoje potrzeby, zwłaszcza że w kieszonce spodenek lub bluzy zajmują niewiele miejsca. Nam najbardziej do gustu przypadł smak truskawkowy. Pewnie dlatego, że w ogóle tęsknimy za truskawkami.
Witaminy B1, B6, B12 oraz C
Miks cukrów „wolnych” (maltodekstryna) i „szybkich”
Jedna porcja dostarcza 21 g węglowodanów (w opakowaniu pięć)
Cena: 12,99 zł
Kto powiedział, że izotonik musi być słodki?
Jeżeli krzywicie się na myśl o przesłodzonych napojach izotonicznych, jest coś, co zaspokoi wasze wysublimowane (by nie powiedzieć perwersyjne) oczekiwania. To izotonik o smaku… pomidorowym. Po pierwszym łyku początkowa niepewność ustępuje miejsca dozgonnej i wiernej miłości. Jedna saszetka wystarcza na pół litra napoju, który producent zaleca popijać nie po, ale w trakcie treningu.
Napój izotoniczny z miksem węglowodanów: glukozą i fruktozą
4 witaminy: B1, B2, B6, C, sód
Bez barwników, z naturalnymi aromatami
Cena: 5,99 zł
Lekko solone
Zasmakowaliście w słonym? Świetnie! Kolejnym sposobem na przełamanie dyktatu węglowodanowej słodyczy będą zatem solone batony zbożowe. Spokojnie, nikt wam nie proponuje fistaszków (jeżeli już, zostawcie je sobie do piwa). Baton o lekko słonym smaku „pozwoli w trakcie wykonywania ćwiczeń spożywać na zmianę produkty o różnym smaku”. Tak to sprytnie ujął w opisie producent. Warto spróbować.
Witamina B1
81 kcal i jedynie 2 g tłuszczu w 21 g
Cena: 6,99 zł