fbpx

TAG: maratony zagraniczne

W listopadzie w Porto, u ujścia rzeki Douro do Oceanu Atlantyckiego, odbywa się wspaniała impreza, w której biorą udział tysiące biegaczy z całego świata. Maraton odbywa się corocznie od 2004 roku. Startuje z Porto, ale przebiega również przez dwie inne pobliskie miejscowości: Matosinhos i V. N. Gaia.

Na maraton do Porto 6 listopada 2016. Bieganie i zwiedzanie

Popatrzyliśmy na globus i podrapaliśmy się po głowach. W ramach projektu Accenture Marathon Expedition chcieliśmy wyruszyć najdalej, jak się da. Padło na Nową Zelandię. Wychodziło na to, że czeka nas bieganie do góry nogami. W grawitację oczywiście każdy wierzy, ale rozważaliśmy, czy ona aby na pewno działa, gdy się nieco wyżej podskoczy?

Maraton w Nowej Zelandii – na końcu świata i do góry nogami

Jet lag a bieganie. Rys. Krzysztof Dołęgowski

Po wielu godzinach w przestworzach, gdy ziemia umykała ci spod nóg z prędkością 800 km/h, a zegarek uparcie pokazuje przez pół dnia niemal tę samą godzinę, organizm wariuje. Jet lag – tak nazywa się zespół objawów, których doświadczamy po długim locie, na przykład gdy zamarzy nam się maraton na drugiej półkuli.

Bieganie a jet lag – jak się przystosować po długim locie?

Na głównej stronie internetowej tego maratonu rzuca się w oczy napis „Zapraszamy spacerowiczów, nasz limit czasu to 7,5 godziny”. Może nie ma to wiele wspólnego z bieganiem, ale jednak przyciąga do Dublina jakieś 13 000 biegaczy, a zapisy kończą się na trzy tygodnie przed biegiem. Zatem w tym roku to już musztarda po obiedzie, ale za rok będzie jak znalazł. Tylko trzeba pamiętać, że ten bieg, jak Boston, odbywa się w poniedziałek.

Spacerek nad Czarnym Stawem? Tylko w Dublinie

Marathon du Medoc. Fot. De Tienda/Dubroca/AMCM

Mamy w Polsce wspaniałe i wymagające biegi, prowadzone w niesamowitych miejscach, od szczytów Tatr przez ulice pięknych miast po sztolnie i chodniki kopalniane. Ale gdyby dano mi możliwość wybrania się w dowolne miejsce na świecie, żebym pobiegał w zorganizowanych biegach, to z milionów możliwości wybrałbym dziesięć niżej opisanych.

10 wyjątkowych biegów zagranicznych

Cyniczne córy Zurychu – ta fraza z piosenki Artura Andrusa utkwiła mi w głowie kilka tygodni temu, a przez ostatnie dni dźwięczała z wyjątkową intensywnością. Kiedy w niedzielę najpierw Marcin Chabowski, a potem ostatecznie Yared Shegumo dostarczyli kibicom porządnej dawki adrenaliny, podśpiewywałam sobie już kompulsywnie i całkiem głośno.

Cyniczne córy Zurychu, czyli pobiec śladem Shegumo. Maraton w Zurychu

Yuki Kawauchi po raz kolejny pokazał charakter. Podczas rozgrywanego w Australii maratonu Gold Coast upadł w bardzo bolesny sposób. Nie wycofał się jednak, wstał i dobiegł do mety na trzecim miejscu.

Yuki Kawauchi boleśnie upada, ale trafia na podium maratonu w Australii

Füssen. Romantyczne małe miasteczko, do którego z rzadka zaglądają turyści. Niesłusznie, bo krajobraz tu baśniowy, średniowieczna zabudowa dodaje nutki tajemniczości, a czas płynie tu spokojnie i leniwie. Na wyciągnięcie ręki znajduje się najbardziej znany z niemieckich zamków, Neuschwanstein Ludwika Bawarskiego oraz wybudowany przez jego ojca Hohenschwangau. I właśnie u stóp Neuschwanstein 20 lipca wystartuje 14. edycja Romantycznego Maratonu Królewskich Zamków.

Romantyczny maraton w Niemczech? W Bawarii, w lipcu – tak!

Ponad 19 000 osób zgłosiło się do udziału w 20. edycji Maratona do Roma. Wydaje się, że dotychczasowy rekord frekwencji z 2011 r., 16 188 uczestników maratonu w Wiecznym Mieście, za tydzień pozostanie tylko wspomnieniem.

Maratona di Roma. Dwudziesta edycja już za tydzień, zapowiada się rekord frekwencji

W Japonii odbył się jeden z największych kobiecych maratonów na świecie – Nagoya. Na dwóch pierwszych miejscach przybiegły weteranki światowych tras, Rosjanka Maria Konowałowa i Łotyszka Jelena Prokopcuka.

Najbardziej kobiece 42,2 km – Nagoya Marathon 2014 – ze świetnymi wynikami