fbpx

Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia

Rafał Bielawa pokonał w rekordowym czasie trasę Głównego Szlaku Beskidzkiego[RELACJA]

Rafał Bielawa fot: Kuba Wolski

Rafał Bielawa fot: Kuba Wolski

108 godzin i 55 minut – tyle Rafałowi Bielawie zajęło pokonanie liczącego ok. 500 km Głównego Szlaku Beskidzkiego, tym samym urywając z dotychczasowego rekordu prawie 6 godzin.

-Rafał poszedł dalej, powiedział, że woli już nie siadać, bo może nie wstać – mówi Kamil Klich, gdy stoimy w Ustrzykach Górnych przy samochodzie suportowym. Jest niedziela, godzina dwunasta, a do końca szlaku zostało około 20 km.

Doganiam Rafała idącego asfaltem w stronę wejścia do Bieszczadzkiego Parku Narodowego i pytam jak minęła ostatnia noc, a szczególnie odcinek do Cisnej. Nie zacytuję jego odpowiedzi, ale wszystko można by streścić dwoma słowami: „strasznie” i „ciekawie”. Tak jak przypuszczałem kryzys był potężny. Śpiewanie piosenek pomagało krótkoterminowo, najbardziej pobudzająco działał repertuar kolędowy. – Szedłem trochę jak w amoku, mniej więcej godzinę przed Cisną musiałem się zdrzemnąć (10 minut) na folii NRC – opowiada Rafał. – Ale drzemka też pomogła tylko na chwilę. Andrzej mówił „do celu 5400 metrów”, idziemy, idziemy, myślałem, że minęło ze 20 minut, a on wtedy „jeszcze 5250 metrów”. To była bardzo ciężka noc. Pod Honem w Cisnej miałem wrażenie, że własne chrapanie zacząłem słyszeć szybciej niż zamknąłem oczy.

Piękny weekend w Bieszczadach

Ładna pogoda sprawiła, że w Bieszczady przyjechało mnóstwo turystów, trudno o jakikolwiek nocleg. Gdy chłopaki dotarli do Bacówki pod Honem Rafał miał dwie opcje: gleba na strychu albo materac w samochodzie. Ostatecznie wybrał samochód.

Rafał Bielawa fot: Kuba Wolski

Rafał Bielawa fot: Kuba Wolski

– A jak z jedzeniem? Wchodzi Ci coś jeszcze poza bitą śmietaną? – pytam. – Tak, pod tym względem jest dobrze. W Cisnej zjadłem jajecznicę przyprawioną salt stickiem – śmieje się Rafał. – On był z kofeiną, więc to jajecznica z kawą w jednym – dodaje Kamil Klich. Atmosfera jest pozytywna, Rafał trzyma się dobrze, podejście na Połoninę Caryńską zrobił w 40 minut wyprzedzając wszystkich turystów, ale na twarzy już widać wewnętrzne cierpienie. – Głowa już zakodowała, że koniec jest blisko i zaczyna trochę puszczać, dlatego wolę się nie zatrzymywać. Dotrzeć do końca i położyć się spać z myślą, że za dwie godziny nikt mnie nie obudzi. – Może powiemy Gosi, żeby szturchnęła Cię dla żartu i powiedziała, że trzeba gdzieś jeszcze iść – śmieją się chłopaki.

Bilans zniszczenia

Siedzimy w Ustrzykach, gdy Rafał maszeruje w kierunku Tarnicy (którą minie bokiem oczywiście) i rozmawiamy o tym, że szkoda, że projektu nie wspiera żadne laboratorium albo PAN – zrobienie raz dziennie badań krwi mogłoby dostarczyć wielu ciekawych danych na temat wpływu tak ogromnego wysiłku na ludzki organizm. Rafał na zewnątrz jeszcze trzyma się w pionie, ale to już nie ten sam wesoły gość, którego widzieliśmy na 300. czy nawet na 400. kilometrze. Ostatnia doba odcisnęła nam nim swoje piętno i widać to już gołym okiem. Na szczęście do mety blisko, a przy nim maszeruje 4-osobowa grupa wsparcia, która od Tarnicy jeszcze się powiększy…

Wołosate – 500+ kilometrów

Biegną. Ławą. Ostatni asfalt ciągnie się przez 2 kilometry. Tempo jest… mocne. Mija kilometr, a Wojtek Probst rzuca: „biegniemy 4:30 min/km”. I tak już do końca. Przybicie piątki z tabliczką wskazującą koniec szlaku i wszyscy padają sobie w objęcia. To był niesamowicie pozytywny czas. Mam wrażenie, że ludzi wokół Rafała tylko przybywało. Jeśli ktoś się przyłączył do jego projektu, to zostawał już do końca…

Rafał Bielawa fot: Kuba Wolski

Rafał Bielawa fot: Kuba Wolski

– Ej, a wiesz co my robiliśmy, jak ty biegłeś? – zagaduje do Rafała jego córka. Czas wracać do normalnego życia. Dzisiaj jeszcze nocleg w Cisnej, a jutro powrót do domu, do Wrocławia.

Rafał Bielawa stanął przed znakiem informującym o końcu/początku szlaku po 108 godzinach i 55 minutach od startu w Ustroniu. Jest to oczywiście nowy rekord w opcji z supportem. Średnie tempo na całym dystansie wyniosło około 4.6 km/h. No koniec powiedział tylko: „Nigdy już nie wrócę na ten szlak. Można to zrobić szybciej, chętnie podpowiem jak, jeśli ktoś chciałby to zrobić, ale to już nie będę ja”. Zobaczymy co powie za jakiś tydzień, dwa, albo za miesiąc, jak się wyśpi i porządnie odpocznie.

O wrażenia, podsumowanie i porównanie tej próby z wcześniejszą bez supportu zapytamy na spokojnie gdy nasz „biegowy terminator” spojrzy na minione dni z wyspanym okiem. Więcej o projekcie przeczytacie w listopadowym wydaniu miesięcznika BIEGANIE.

Dziękuję za uwagę i kibicowanie, melduję, że niebieska kropka osiągnęła cel.

Obejrzyj galerię zdjęć z trasy Głównego Szlaku Beskidzkiego:

Rafał Bielawa fot: Kuba Wolski
Aperture: 5.6
Camera: DMC-LX100
Iso: 3200
Orientation: 1
« z 6 »
Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

To już dziś! W piątek, 19 kwietnia rozpoczyna się 11. edycja Pieniny Ultra-Trail® w Szczawnicy. Podczas trzech dni imprezy uczestnicy będą rywalizować na 7 trasach od 6,5 do 96 kilometrów. W trakcie wydarzenia rozegrane zostaną […]

Szczawnica stolicą górskiego biegania, czyli startuje 11. edycja Pieniny Ultra-Trail®

Gościem czwartego odcinka cyklu RRAZEM W FORMIE. Sportowy Podcast, który powstaje we współpracy z marką Rough Radical jest Andrzej Rogiewicz. Znakomity biegacz, świeżo upieczony wicemistrz Polski w półmaratonie, “etatowy”, bo czterokrotny zwycięzca w Silesia Maratonie. […]

Zaufaj procesowi. Dobre wyniki rodzą się w ciszy. RRAZEM W FORMIE. Sportowy podcast – odcinek 4. z Andrzejem Rogiewiczem

Medal: najważniejsza nagroda dla wszystkich przekraczających linię mety, trofeum, którym chwalimy się wśród znajomych i nieznajomych. Jak będzie wyglądał medal 32. Biegu Konstytucji 3 Maja? Właśnie zaprezentowane wizualizację. Przy tej okazji dowiedzieliśmy się też, że […]

Oto on: medal 32. Biegu Konstytucji 3 Maja! PKO Bank Polski Sponsorem Głównym imprezy

Wszystkie tkanki mięśniowe naszego ciała pracują podczas biegu. Od ich dyspozycji i formy zależy końcowy wynik osiągnięty podczas zawodów. Wiadomo więc, że należy je wzmacniać stosując ćwiczenia poza treningiem biegowym. Jednak bywa tak, że po […]

Trening biegowy i trening siłowy w jednym

Z Katarzyną Selwant rozmawiała Eliza Czyżewska Czym jest trening mentalny?istock.com To wiedza, jak ćwiczyć głowę, taka siłownia dla umysłu. W skład treningu mentalnego wchodzą różne zagadnienia, np. wzmacnianie pewności siebie, wyznaczanie prawidłowej motywacji, cele sportowe, […]

Trening mentalny biegacza [WYWIAD]

Karmienie piersią a bieganie – czy to dobre połączenie? Jakie zagrożenie niesie ze sobą połączenie mleczanu z… mlekiem matki? Odpowiadamy! Zanim zajmiemy się tematem karmienie piersią a bieganie, przyjrzyjcie się bliżej tematowi pokarmu matki: mleko […]

Karmienie piersią a bieganie

Kultowe sportowe wydarzenie otwierające Warszawską Triadę Biegową „Zabiegaj o Pamięć” już 3 maja. Poznaliśmy wzór oficjalnych koszulek biegu – są w kolorze błękitnym i prezentują hasło „Vivat Maj, 3 Maj”. Ich producentem jest marka 4F, […]

Koszulka 32. Biegu Konstytucji 3 Maja wygląda właśnie tak! Marka 4f partnerem technicznym Warszawskiej Triady Biegowej

Choć największy podziw budzą Ci, którzy linię mety przekraczają jako pierwsi, to bohaterami są wszyscy biegacze. Odważni, wytrwali i zdeterminowani, by osiągnąć cel – wyznaczony dystansem 42 km i 195 m – w liczbie 5676 […]

21. Cracovia Maraton: 5676 śmiałków pobiegło z historią w tle