Wiesław Kaczor – bohater projektu Grandpagang zakończył swój ziemski bieg
Wiesław Kaczor – jeden z dwójki bohaterów projektu Grandpagang – dostarczył biegaczom i fanom przedsięwzięcia wielu emocji. Dzięki swojemu wnuczkowi, będąc po amputacji, pokonał w 2019 r. dystans maratonu na wózku. Wczoraj otrzymaliśmy smutną informację, że niespełna 3 miesiące przed swoimi 85. urodzinami pan Wiesław zmarł.
W ubiegłym roku na łamach naszego portalu oraz e-tygodnika Magazyn Bieganie mieliśmy zaszczyt i przyjemność przedstawić naszym Czytelnikom niecodzienny projekt Grandpagang. Było to przedsięwzięcie Marka Wendreńskiego, który postanowił przebiec maraton w towarzystwie swojego 84-letniego dziadka. Pan Wiesław Kaczor kilka lat wcześniej, ze względów zdrowotnych, musiał poddać się amputacji nogi. Projekt zyskał duży rozgłos, specjalna zbiórka umożliwiła zaprojektowanie i zbudowanie indywidualnie dopasowanego wózka dla dziadka, który Marek miał pchać przez 42,195 km.
Dwaj panowie połączeni międzypokoleniową więzią spełnili swoje marzenie i 6 października 2019 r. pokonali królewski dystans podczas XI Silesia Maraton. Ich wyczyn spotkał się z ogromnym uznaniem biegowej społeczności, a o projekcie Grandpagang było głośno w mediach w całej Polsce. Pod koniec roku ukazała się książka „Maraton Pokoleń”, opisująca historię 84-letniego dziadka i jego 23-letniego wnuka.
Akcja Granpagang okazała się dużym sukcesem i była bardzo pozytywnie odbierana przez biegaczy i kibiców. W przedsięwzięcie chętnie angażowali się różnorodni partnerzy, dawało ono wielu ludziom motywację do działania i pokazywało, że starość nie musi być smutna, straszna ani pozbawiona aktywności.
Marek i pan Wiesław postanowili pójść za ciosem i na sezon 2020 zaplanowali 13 startów na dystansach od półmaratonu aż po ultramaraton. W swoich planach mieli m.in. start w 42. Maratonie Warszawskim czy Ultra Silesia Maraton 50 km. Niestety, jak poinformował Marek Wendreński na profilu facebook’owym akcji, zmagający się od wielu lat z cukrzycą pan Wiesław zmarł 28 stycznia:
W imieniu całej redakcji Magazyn Bieganie składamy Markowi serdeczne kondolencje a obu panom gorąco dziękujemy za niezapomniane emocje i piękny przykład tego, jak bieganie może łączyć pokolenia.