Wydarzenia > Wydarzenia > Zapowiedzi imprez
Wilcze Gronie – górskie 15 km – 31 stycznia
Rys. Bartek Różycki
Podczas pierwszej edycji – śnieg prawie po kolana. Druga edycja – wiosna w lutym. Niemal skrajnie różne warunki. Organizatorzy piszą o biegu, że to „próbka beskidzkiej zimy”. Jaka pogoda tym razem zastanie zawodników w Beskidzie Żywieckim?
Podstawowe informacje:
Termin: 31 stycznia 2015 r. (sobota), start o godz. 11:00
Miejsce: Rajcza k. Żywca, start spod amfiteatru
Dystans: ok. 15 km
Różnica wysokości: ok. 700 m
Limit czasu: 4 godziny
Zapisy: na razie zostały wstrzymane; planowane jest wznowienie zapisów (prawdopodobnie 12 stycznia)
Wpisowe: 45 zł
Więcej informacji: www.wilczegronie.pl i na Facebooku
Trzecia edycja Wilczych Groni, która odbędzie się w tym roku, prawdopodobnie znowu będzie nieporównywalna z zeszłorocznym biegiem. Wszystkie znaki na niebie, na ziemi i na biegowych ścieżkach wskazują, że w ostatni weekend stycznia puszystego śniegu raczej w Beskidzie Żywieckim nie zabraknie. W sumie to dobrze – po to właśnie została wymyślona ta impreza, w takim, a nie innym terminie, żeby trzeba było przedzierać się przez zaspy (jeśli jest się na prowadzeniu, chociaż organizatorzy obiecują wstępne przetarcie trasy) lub chociaż porządnie poćwiczyć siłę biegową i bieżnik w butach. Jednak wszyscy ci, którzy chcieliby w tym roku porównać swój wynik z zeszłorocznym występem, mogą czuć się zawiedzeni – ubiegłoroczna „wiosenna” (pod względem warunków) edycja będzie nieporównywalna z tegorocznymi zmaganiami.
Wilcze Gronie 2014. Beskidzkie przedwiośnie na początku lutego – śniegu jak na lekarstwo, więcej błota. Fot. Piotr Dymus
Świadczenia
Każdy w ramach opłaty startowej będzie miał zapewnione m.in.: pomiar czasu, depozyt, numer startowy, posiłek regeneracyjny po biegu, herbatę i bulion na jednym punkcie odżywczym na trasie. W pakiecie startowym znajdzie się też folia NRC, która jest elementem wyposażenia obowiązkowego (uwaga: telefonów komórkowych w pakietach nie będzie, a też trzeba je mieć ze sobą!). Każdy, kto ukończy bieg, dostanie pamiątkowy medal.
Nagrody za 3 pierwsze miejsca (takie same dla pań i panów) od sponsora – firmy Inov-8. Rys. Bartek Różycki
Trasa
Piękno Beskidu Żywieckiego, nawet pokrytego grubą warstwą śniegu, to coś, dla czego warto przyjechać do Rajczy na „jedyne” 15 km biegu. A trasa wcale nie jest taka łatwa. Pierwsze 2 km to taktyczny, asfaltowy rozbieg, na którym zarysuje się układ czołówki biegu. Po wbiegnięciu w teren wyprzedzanie będzie już trudniejsze – zwłaszcza jeśli warunki będą bardzo zimowe. Dlatego warto wcześniej przemyśleć strategię i dorzucić odrobinę więcej do pieca już na początku.
Na trasie kilka soczystych podbiegów (chociaż raczej jednak podejść), zbiegów, odpoczynkowy fragment na asfalcie i – przede wszystkim – przepiękne widoki. Te potwierdzą wszyscy, którzy mieli okazję uczestniczyć w Chudym Wawrzyńcu (choć ultramaraton odbywa się latem) – kilkaset metrów trasy Wilczych Groni pokrywa się właśnie z trasą Chudego. Na trasie będzie zlokalizowany jeden punkt odżywczy z herbatą i bulionem.