Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Zła wiadomość dla Kszczota i Lewandowskiego. Brazier przechodzi do Oregon Project
W cieniu maratońskich sukcesów amerykańskie kluby sponsorowane przez Nike zbroją się w mocnych i przyszłościowych biegaczy na średnich dystansach. To zła wiadomość dla Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego. Najnowszym nabytkiem Amerykanów jest młoda gwiazda 800 metrów, Donavan Brazier.
Do tej pory Oregon Project znany był głównie z sukcesów długodystansowców – Mo Faraha i Galena Ruppa, ostatnio także Jordan Hasay i Suguru Osako. Sąsiedzki Bowerman Track Club, także sponsorowany przez Nike, ma w swoim składzie m.in. Shalane Falanagan, zwyciężczynię maratonu w Nowym Jorku oraz Amy Craig, brązową medalistkę ostatnich mistrzostw świata w maratonie. Jedynym znaczącym średniodystansowcem w tym gronie był do niedawna Matthew Centrowitz – mistrz olimpijski na 1500 metrów. To się jednak zmienia, a niedawne transfery sugerują, że Amerykanie mają chrapkę także na 800 metrów.
W Oregonie działa jeszcze jeden klub sponsorowany przez Nike – Oregon Track Club. Od zeszłego roku trenuje tam Botswańczyk Nijel Amos, srebrny medalista olimpijski z 2012 roku z Londynu oraz rekordzista świata juniorów. Pod opieką amerykańskich trenerów jego gasnąca kariera zaczęła na nowo odżywać – w tym roku Amos ma drugi wynik na świecie na 800 metrów, 1:42,14. Obiektem zainteresowań rekruterów jest też lider tegorocznych tabel, Kenijczyk Emmanuel Korir (1:42:05). Na razie podpisał kontrakt z Nike, ale kończy w Teksasie studia i nie dołączył do klubów w Oregonie.
Oregon Project, z Alberto Salazarem jako głównym trenerem, w ciągu ostatniego roku ściągnął jednak trójkę interesujących średniodystansowców. Amerykanin Clayton Murphy znany jest polskim kibicom głównie z tego, że podczas Igrzysk w Rio de Janeiro na ostatniej prostej w półfinale przegonił naszego Adama Kszczota, eliminując go z rywalizacji. W finale Murphy zdobył brązowy medal olimpijski, od lat obiekt pożądania nie tylko Kszczota, ale także Marcina Lewandowskiego, drugiego z polskich najlepszych średniodystansowców. Clayton Murphy pod opieką trenerów z Oregon Project podobnie jak Amos wraca do wielkiej formy, po słabym poprzednim sezonie. W tym roku ma trzeci wynik na świecie – 1:43,12. Daje to już trójkę najszybszych tegorocznych 800-metrowców albo sponsorowanych przez Nike, albo już bezpośrednio pod opieką nike’owskich trenerów.
To jednak nie koniec. Kilka dni temu o przejściu do Oregon Project poinformował Donavan Brazier – kolejny młody, zaledwie 21-letni Amerykanin. Jego rekord życiowy to 1:43,55. W zeszłym roku był 6. na światowych listach, w tym roku drugi na listach w sezonie halowym. Na stadionie nie biegał, walczył z kontuzją. Wygląda na to, że podobnie jak Amos i Murphy, chce odzyskać wysoką, stabilną formę pod opieką solidnych trenerów. To bardzo zła wiadomość dla Adama Kszczota. Do tej pory Polak, poza wysoką formą, zyskiwał na niestabilności rywali, szczególnie Kenijczyków. Od czasu do czasu biegali bardzo szybko, ale nie potrafili przygotować wysokiej, stabilnej formy na docelowe zawody, gdzie biega się bez „zająców”. Kszczot jest w tym mistrzem i zawsze jest najlepiej przygotowany na imprezy mistrzowskie, dzięki czemu zdobył dwa srebrne medale mistrzostw świata. Trenerzy z Oregon Project i sąsiednich klubów sponsorowanych przez Nike udowodnili, że znają się na swojej robocie i jeśli wezmą pod skrzydłą tak utalentowaną grupę, o polskie zwycięstwa może być znacznie trudniej.
Poza wyżej wymienionymi w sferze zainteresowań Nike jest jeszcze jeden biegacz, Kenijczyk Michael Saruni – trzeci w tym roku na światowych listach w hali. To kolega z grupy Korira, który także kończy studia, a ostatnio przeszedł na zawodostwo, podpisując kontrakt z agentem. Początkowo media informowały, że dołączył do Nike, ale potem informację zdementowano. Łącznie pod opieką amerykańskich trenerów mamy więc obecnie pięciu mocnych 800-metrów, potencjalnych medalistów mistrzostw świata i Igrzysk Olimpijskich:
1. Nijel Amos (24 lata, 1:41,73, wicemistrz olimpijski)
2. Clayton Murphy (23 lata, 1:42,93, brązowy medalista olimpijski)
3. Donavan Brazier (21 lat, 1:43,55, rekordzista USA juniorów w hali)
4. Emmanuel Korir (23 lata, 1:42,05, najszybszy na świecie w tym roku)
5. Michael Saruni (23 lata, 1:43,25, nieoficjalny rekordzista świata na 600m w hali)
To bardzo zła wiadomość dla Polaków, których 800 metrów jest koronnym dystansem. Wygląda na to, że Amerykanie widzą swoją marketingową szansę w biegach średnich i zbroją się na potęgę. Być może to także ich obrona przed potencjalnym rozpadnięciem się klubu. Na 800 metrów rywalizacja stanie się jeszcze bardziej zacięta, a nie lepiej jest na 1500 metrów, gdzie startuje Marcin Lewandowski. Nadal czynny jest mistrz olimpijski, 29-letni Matthew Centrowitz z Oregon Project, a w klubie trenuje też kolejny młody Amerykanin, szykowany na jego zastępcę – 24-letni Craig Engels. Czy coraz starsi Polacy – 31-letni Marcin Lewandowski (1:43,72) i 29-letni Adam Kszczot (1:43:30) wytrzymają napór młodzieży?