fbpx
Bieg Powstania Warszawskiego 2013. Fot. Paweł Kowalik

Czytelnia > Czytelnia > Felietony > Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia

Disneyland z misją, czyli Bieg Powstania Warszawskiego

Bieg Powstania Warszawskiego 2013. Fot. Paweł Kowalik

Bieg Powstania Warszawskiego 2013. Fot. Paweł Kowalik

Kurz już opadł na warszawskie ulice po sobotnim Bieg Powstania Warszawskiego, ale to jedna z tych imprez, o których nigdy nie napisano zbyt wiele. Bo obok wymiaru sportowego liczy się w niej jeszcze coś innego. I z roku na rok przyciąga nowych biegaczy swoją wyjątkową atmosferą.

Tę ostatnią Bieg Powstania Warszawskiego zawdzięcza przede wszystkim rocznicy, w której obchody się wpisuje. Powstanie Warszawskie w polskiej historii współczesnej jest otoczone nimbem legendy, jest elementem tej bohaterskiej historii Polski, do której ciągle chcemy wracać,  a jednocześnie wciąż jest żywe – bo żyją jeszcze uczestnicy tamtych wydarzeń. I jakkolwiek jednak ostatecznie powstanie skończyło się klęską (bo podpisane aktu kapitulacji to jednak jest klęska, jakbyśmy nie próbowali jej inaczej nazwać), a Warszawa i jej mieszkańcy ponieśli ofiarę, której do dziś się nie da zapomnieć, jak nie da się wypełnić luki, po ludziach, którzy wtedy odeszli, po Warszawie, która wtedy zniknęła – to od kilku lat w Polsce rocznica powstańczego zrywu jest czczona jako rocznica triumfu narodowego.

Internetowe łamy magazynbieganie.pl to może nie najlepsze miejsce na historiozoficzną dyskusję o Powstaniu Warszawskim, ale warto pamiętać, że wśród tzw. warszawskiej triady biegowej ten jeden upamiętania – klęskę. Chociaż, jakby tak spojrzeć na długofalowe skutki  Konstytucji 3 Maja…

Ale dość o historii, wróćmy do biegu. Biegu zaiste niezwykłego – już chociażby przez okoliczności, w których się odbywa. Start o zachodzie słońca w samym środku lata, samo serce miasta, upał bijący od domów i asfaltu, światła latarni i tłum, często przypadkowych kibiców na Krakowskim Przedmieściu, iluminacja na Karowej, tańczące z boku fontanny na Podzamczu, podświetlony Most Gdański w perspektywie, morderczy dla wielu podbieg na Sanguszki i znicze u wbiegu na metę. I jeszcze gdzieś po drodze huk wystrzałów, dym jak z prawdziwej broni, jakaś inscenizacja. A dla rozgrzanych głów – kurtyny wodne

To, co szczególne w Biegu Powstania, zaczyna się właściwie na długo przed startem tuż przy centrum zawodów na stadionie warszawskiej Polonii. Dla wielu – jeszcze w domu, kiedy wkładają okolicznościową koszulkę, przypinają do niej numer i – tak jak w tym roku – wpinkę Polski Walczącej. Dla innych wtedy, kiedy złożyli na rękę białoczerwoną opaskę ze znakiem PW. A dla jeszcze innych – kiedy już stanęli w swoich strefach startowych.

Przed startem najpierw wybrzmiała Rota – dla tych, którzy startowali na 5 km, od kiedy rozdzielono biegi, Rota towarzyszy dystansowi krótszemu, ku mojemu ubolewaniu, bo ja tradycyjnie startuję na 10, ale do Roty mam wielki sentyment. Nie wiem, jak było w sektorach pięciokliometrowców, ale kiedy w tych na 10 km, nawet tych nieco dalej od startu, tych, które ruszyły niemal kwadrans po pierwszej linii – kiedy tylko rozbrzmiały pierwsze takty Mazurka Dąbrowskiego, w pół słowa umilkły rozmowy, większość zdecydowana przyjęła postawę mniej więcej zasadniczą,  a niektórzy nawet próbowali śpiewać. Nikt, przynajmniej w obserwowanej przeze mnie okolicy, nie dogrzewał mięśni, nie wiązał butów i nie drapał się po… No, w ogóle się nie drapał.

Serce rosło, bo to znaczy, że przez kilka lat wśród biegaczy jednak zdecydowanie wzrosła liczba ludzi myślących i wyposażonych w pewne wyczucie, takt i inteligencję emocjonalną. A to znaczy, że wbrew temu co jakiś czas temu twierdzili redaktorzy pewnego politycznie zaangażowanego portalu – bieganie nie uszkadza mózgu i nie jest bynajmniej rozrywką dla ćwierćinteligentów.

Serce rosło także dlatego, że wśród biegnących wielu było takich, którzy pobiegli z flagami biało-czerwonymi, którzy postawili na symboliczny właśnie, a nie sportowy wymiar tego biegu. Ja sama na blogu bodaj rok temu pisałam, że  BPW wpisuje się w taki powstańczy Disneyland, a ludziom, którzy startują w biegu w sumie jest obojętna intencja, byleby mogli sobie pobiegać po trasie z atestem w centrum Warszawy. Po sobotnim biegu już tak pewna tej tezy nie jestem. A nawet więcej – jestem pewna, że dla lwiej części uczestników, których na dwóch dystansach do mety dotarło prawie 8400, ważna była jednak właśnie intencja i symbolika biegu, a nie jego wymiar sportowy. Bo, umówmy się, w tłumie, na bruku, przy 30-stopniowym upale, przy (kamyczek do ogródka organizatora) średnim zabezpieczeniu i oznakowaniu trasy  – trudno o dobry wynik. A jednak aż tyle ludzi pobiegło.

I wreszcie serce rosło, kiedy na punkcie z wodą przy Konwiktorskiej napoje podawali nie tylko najmłodsi wolontariusze, ale i ci najstarsi – ci, którzy, z wyglądu sądząc, w tamtych powstańczych dniach mogli już… No, w każdym razie mogą je pamiętać. Zupełnie niezwykłe było odbieranie kubków z wodą z ich naznaczonych czasem dłoni…

Tak, Bieg Powstania Warszawskiego  ma swoją magię – i ma niezwykłą siłę.  I choćby dlatego, żeby nie wiem jak bardzo się disneylandyzował, warto w nim brać udział. Bo dzisiaj Disneyland jest nam potrzebny, choćby po to, żeby przypominać o pewnych wartościach, żeby je wpisywać w głowy i w serca. Także tych przypadkowych kibiców, którzy, zatrzymani na swojej trasie przez bieg – choć przez chwilę musieli pomyśleć o tamtych sierpniowych dniach. Żeby zatrzymać się na chwilę na diabelskiej kolejce górskiej codzienności. Disneyland z misją? Niech będzie!

Wyniki XXIV BPW 10 km:

OPEN:

1. KACZMAREK Michał  31:22
2. BADUREK Maciej 31:38
3. OCHAL Paweł 32:01

PANIE:

1. OCHAL Olga 35:12
2. ZIELIŃSKA Emilia 39:21
3. GOSK Anna 39:33

 Kliknij po pełne wyniki.

Wyniki XXIV BPW 5 km:

OPEN:

1. KOZŁOWSKI Artur 14:27
2. GIŻYŃSKI Mariusz 14:45
3. WICHOWSKI Jacek  15:24

PANIE:

1. CHREŚCIONKO Ewa 17:14
2. KONDEJA Emilia 17:38
3. STELMACH Dominika 18:44

Kliknij po pełne wyniki.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Anna Pawłowska-Pojawa

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

W niedzielę, 12 maja odbędzie się jedenasta edycja PKO Białystok Półmaratonu, największego biegu w Polsce wschodniej, imprezy z prestiżowego cyklu Korona Polskich Półmaratonów. Już wiadomo, że uczestnicy będą pokonywać dokładnie taką samą trasę jak przed […]

Trasa 11. PKO Białystok Półmaratonu. Zapamiętacie ją na długo!

Stowarzyszenie Sportowe Polskie Ultra zaprasza w sobotę, 20 kwietnia, na V edycję biegu „6 godzin pełnej MOCY”. Uczestnicy tej wyjątkowej rywalizacji powalczą o tytuł Mistrzyni i Mistrza Polski na dystansie czasowym 6 godzin. Wśród nich […]

V edycja biegu „6 godzin pełnej MOCY” w ten weekend na stadionie OSiR Targówek

W sobotę 25 maja odbędzie się 21. edycja Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run. Uczestnicy tradycyjnie pobiegną na szybkiej trasie o długości 10 kilometrów, której większa część prowadzi główną ulicą miasta. Jakie atrakcje czekają na biegaczy […]

21. Bieg Ulicą Piotrkowską Rossmann Run – trwają zapisy!

To już dziś! W piątek, 19 kwietnia rozpoczyna się 11. edycja Pieniny Ultra-Trail® w Szczawnicy. Podczas trzech dni imprezy uczestnicy będą rywalizować na 7 trasach od 6,5 do 96 kilometrów. W trakcie wydarzenia rozegrane zostaną […]

Szczawnica stolicą górskiego biegania, czyli startuje 11. edycja Pieniny Ultra-Trail®

Gościem czwartego odcinka cyklu RRAZEM W FORMIE. Sportowy Podcast, który powstaje we współpracy z marką Rough Radical jest Andrzej Rogiewicz. Znakomity biegacz, świeżo upieczony wicemistrz Polski w półmaratonie, “etatowy”, bo czterokrotny zwycięzca w Silesia Maratonie. […]

Zaufaj procesowi. Dobre wyniki rodzą się w ciszy. RRAZEM W FORMIE. Sportowy podcast – odcinek 4. z Andrzejem Rogiewiczem

Medal: najważniejsza nagroda dla wszystkich przekraczających linię mety, trofeum, którym chwalimy się wśród znajomych i nieznajomych. Jak będzie wyglądał medal 32. Biegu Konstytucji 3 Maja? Właśnie zaprezentowane wizualizację. Przy tej okazji dowiedzieliśmy się też, że […]

Oto on: medal 32. Biegu Konstytucji 3 Maja! PKO Bank Polski Sponsorem Głównym imprezy

Wszystkie tkanki mięśniowe naszego ciała pracują podczas biegu. Od ich dyspozycji i formy zależy końcowy wynik osiągnięty podczas zawodów. Wiadomo więc, że należy je wzmacniać stosując ćwiczenia poza treningiem biegowym. Jednak bywa tak, że po […]

Trening biegowy i trening siłowy w jednym

Z Katarzyną Selwant rozmawiała Eliza Czyżewska Czym jest trening mentalny?istock.com To wiedza, jak ćwiczyć głowę, taka siłownia dla umysłu. W skład treningu mentalnego wchodzą różne zagadnienia, np. wzmacnianie pewności siebie, wyznaczanie prawidłowej motywacji, cele sportowe, […]

Trening mentalny biegacza [WYWIAD]