Sprzęt > Buty do biegania > Polecane > Sprzęt
Nowa pianka w butach? I to nie boost a homemade!
Pianka to jeden z najważniejszych elementów w bucie, i to nie tylko biegowym. Jest to w końcu zasadniczy element podeszwy, odpowiada za komfort i amortyzację. Jednak nie tylko rynkowi potentaci jak Adidas, Nike czy New Balance mogą wprowadzać innowacyjne materiały. Okazuje się, że nowa pianka może powstać w domowym zaciszu!
Drodzy czytelnicy, na wstępie przepraszamy Was za jakość zdjęć użytych w tym materiale. Jednak domowa produkcja czasem pociąga za sobą niezbyt profesjonalne środki wyrazu. Są za to oryginalne, stworzone przez samego domowego producenta pianki.
Emil Smith jest Australijczykiem. Zaczął biegać mając 11 lat. Co prawda nie podaje ile wiosen liczy sobie obecnie ale na podstawie zdjęć można obstawiać, że ponad 60. Emil biegał dużo i borykał się z różnymi kontuzjami, ale dopóki był młody ciało wiele mu wybaczało. Pesel jednak nie kłamie i problemy były coraz większe, aż w końcu zaczęły znacznie utrudniać bieganie. Kontuzje sprawiły, że Emil postanowił opracować nowy materiał, który pozwoli ograniczyć uderzenia.
Zanim wyśmiejecie ten pomysł, należy dodać, że Smith jest chemikiem, pracował wcześniej przy laminatach z włókna szklanego, więc nie jest to człowiek, który w przypływie pewności siebie „po pijaku” stwierdził, że wymyśli rewolucyjny materiał.
Wracając jednak do samego materiału, to jak twierdzi wynalazca zapewnia on niesamowite właściwości jeśli chodzi o tłumienie uderzenia stopy o podłoże. Kroki są znacznie gładsze, wstrząs mniejszy i to odczuwalnie, a nie tylko liczbowo. Dodatkowo wkładka ma się kompresować w taki sposób, że da efekt sprężyny w czasie wybicia, poprawiając dynamikę. Powyższy schemat pokazuje zasadę działania nowego materiału, w przeciwieństwie do klasycznych rozwiązań pianka nie działa tylko w płaszczyźnie pionowej ale także w poziomej. W czasie biegu stopa lekko ją zbija, a w przy odbiciu pianka oddaje zgromadzoną energię w kierunki biegu, a nie w górę, dając efekt sprężyny.Wspomniany efekt sprężyny ma spowodować wydłużenie kroku. Pomiary tego parametru odbyły się w dość nietypowy sposób. Naukowiec po prostu do jednego buta wsadził swoje wkładki do drugiego wkładki Netball. Kroki wykonywane w butach wyposażonych we wkładki własnej produkcji okazywały się dłuższe, co widać na rysunku.
Pan Smith wykonał siedem prób czasowych porównując swoje wkładki z wkładkami net ball. Trudno się nie zgodzić, że taka próba nie jest zbyt wiarygodna. Wyniki były następujące:
one slow / mod netball 63 sec
two slow / mod mine 59 sec
three mod / fast netball 54 sec
four mod / fast mine 52 sec
five fast / flat out netball 52 sec
six fast / flat out mine 52 sec
seven fast / flat out mine 55 sec
eight fast / flat out net ball 61 sec
nine fast / flat out mine 55 sec
ten fast / flat out net ball 60 sec
Próba polegała po prostu na bieganiu pewnego odcinka po kilka razy naprzemiennie raz we własnych wkładkach raz w net ball. Widać narastające zmęczenie od siódmego powtórzenia co owocuje pogorszeniem czasu, ale w zasadzie w każdym przypadku próby następujące tuż po sobie pokazują,że we wkładkach domowej roboty odcinek pokonywany jest szybciej. Wynalazca nie podaje jakiej długości był odcinek testowy, ale sądząc po czasie to jakieś 200-300 m, więc zaoszczędzenie na tak krótkim dystansie od 2 do 5 sekund to rezultat wręcz rewelacyjny i aż nie chce się wierzyć, że kawałek pianki może dać takie efekty.
Na razie jest to projekt na kickstarterze, który raczej się nie przyjmie jeśli nie zainteresują się nim wielcy producenci. Nawet jeśli nowa pianka działa to nie stoi za tym cała marketingowa machina. Nie było prezentacji jak pianki boost, nie ma znanego logo, a materiał nie został wykonany nawet przez znaną firmę chemiczną typu Dupont czy Basf. Gdyby wynalazca miał fundusze na przeprowadzenie badań w uznanym instytucie wtedy sytuacja zapewne byłaby łatwiejsza, a tak nawet jeśli jest to znakomity wynalazek pewnie nie trafi do butów biegaczy.