Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Skażone mięso: Polaka skazano, Amerykankę uniewinniono
![By filip bossuyt from Kortrijk, Belgium (319 halve finales 800m) [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons](https://www.magazynbieganie.pl/wp-content/uploads/2017/06/Ajee_Wilson_2.jpg)
By filip bossuyt from Kortrijk, Belgium (319 halve finales 800m) [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons
Amerykańska biegaczka Ajee Wilson została uniewinniona z zarzutu stosowania dopingu, mimo wykrycia w jej organizmie podawanego z zewnątrz hormonu. Za podobne przewinienie w 2008 roku zawieszono polskiego mistrza olimpijskiego. Środki pochodziły z mięsa bydła karmionego hormonami i sterydami.
Interesująca sprawa przewinienia dopingowego Amerykanki Ajee Wilson, halowej wicemistrzyni świata w biegu na dystansie 800 metrów, rzuca nowe światło na skazanie w 2008 roku polskiego medalisty Igrzysk Olimpijskich, kajakarza Adama Seroczyńskiego. Wilson została właśnie uniewinniona z zarzutu nielegalnego wspomagania. W lutym pobiła rekord USA w hali na 800 metrów, biegnąc najlepszy czas na świecie w tym roku w hali, 1:58,27, o blisko dwie sekundy szybciej niż nasza Joanna Jóźwik. Od tamtego czasu nie startowała i jak się okazało, prowadzono śledztwo w sprawie wykrycia w jej organizmie hormonu o nazwie zeranol. Amerykańska Agencja Antydopingowa kilka dni temu wydała wyrok: Wilson jest niewinna.
Okazuje się, że nowoczesne metody diagnostyczne wykrywają hormony i sterydy w ilości tak minimalnej, że w żaden sposób nie uzasadnia to ich stosowania jako środków dopingujących. Wystarczy, że w ciągu kilku dni przed badaniem sportowiec spożyje mięso bydła, które było tuczone hormonami lub sterydami. Dokładnie w ten sposób tłumaczył się polski kajakarz Adam Seroczyński oraz kolarz Alberto Contador. Co ciekawe, obaj zostali skazani, podczas gdy Amerykankę uniewinniono. Kilka miesięcy temu pojawiły się także nieoficjalne doniesienia, że podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie doping wykryto także w organizmach jamajskich sprinterów, ale oni również zostali uniewinnieni. Informacji nie podano jednak do wiadomości publicznej. Tym bardziej dziwi niekonsekwencja Światowej Agencji Antydopingowej, która za to samo przewinienie niektórych sportowców każe, innych uniewinnia.
W przypadku Ajee Wilson było kilka detali mocno przemawiających na jej korzyść. Ilość wykrytego hormonu była mikroskopijna, a tydzień wcześniej zawodniczka także przechodziła badanie, które pokazało wynik negatywny. W toku śledztwa okazało się, że dzień wcześniej biegaczka jadła stek w notabene – jamajskiej! – restauracji w USA. I tu najciekawsze: zeranol jest pochodnym żeńskiego hormonu płciowego, estrogenu, zakazanym w hodowli bydła w Europie. Jest natomiast dozwolony w USA, co nawiasem mówiąc, jest ciekawą informacją a propos jakości żywności w Stanach Zjednoczonych. Śledczy doszli do wniosku, że biegaczka nie popełniła przewinienia, a hormon był zawarty w mięsie. Tu kolejna ciekawostka – wynik Ajee Wilson z lutego był nowym rekordem USA. Chociaż biegaczka nie zostanie skazana, rekord nie zostanie uznany. W tym samym biegu jej koleżanka z grupy, Charlene Lipsey, także pobiegła szybciej od poprzedniego rekordu. W jednym biegu dwie zawodniczki pobiły rekord, ale oficjalną rekordzistką zostaje tylko ta szybsza. Logiczne wydaje się, że po uniewinnieniu Wilson, wraz z zatarciem jej wyniku, nową rekordzistką powinna zostać Lipsey. Ale nic z tego – druga na mecie Amerykanka nie była po zawodach badana. Do ratyfikacji wyniku konieczna jest procedura antydopingowa. Czyli mimo tego, że stary rekord został poprawiony przez dwie biegaczki na raz, nowy nie został uznany. To niezwykle rzadka i dość absurdalna sytuacja.
Tu dochodzimy do polskiego wątku. Sytuacja Adama Seroczyńskiego była niemal identyczna. Inna była tylko substancja – steryd klenbuterol. Polak został jednak skazany na dwa lata i w związku z tym zakończył karierę. Być może w jego przypadku nie znaleziono dodatkowych okoliczności oczyszczających, na przykład wcześniejszego o parę dni badania. Tym niemniej reszta jest identyczna, łącznie z tym, że ilość środka była mikroskopijna, a w Chinach, gdzie odbywały się Igrzyska, stosuje się ten hormon w hodowli bydła. Sytuacja Alberto Contadora była o tyle inna, że w Unii Europejskiej klenbuterol w hodowli jest zakazany. To nie oznacza oczywiście, że nie mógł zjeść mięsa pochodzącego z niepewnego źródła. Wydaje się bardzo dziwne i niesprawiedliwe, że Adamowi Seroczyńskiemu złamano karierę w tak dziwnych okolicznościach i najwyraźniej stosowane są podwójne standardy w wykrywaniu dopingu. Polak do dzisiaj walczy o oczyszczenie dobrego imienia. Równocześnie widzimy, jak trudne jest życie sportowca, szczególnie tego uczciwego. Nielegalne środki można spożyć zupełnie przez przypadek i z pełnym zaufaniem poddać się testom, podczas gdy prawdziwy dopingowicz, wiedząc, co powinien ukryć, czasami przechodzi procedury bez problemu.