Hipoksja jest niedoborem tlenu w tkankach. Kto biegał w górach wysokich miał okazję doświadczyć wrażenia, jakby próbowało się oddychać mając twarz owiniętą szalikiem. Płuca pompują jak kowalskie miechy, serce trzepocze się w klatce piersiowej jak ptaszek z ADHD, a w głowie zaczyna się kręcić. Niektórzy jeżdżą jednak w góry sami prosząc się o te niedogodności, albo szukają specjalnie stworzonych miejsc z takimi warunkami. Po co? Zapytaliśmy prof. Miłosza Czubę specjalizującego się w zagadnieniu hipoksji na AWF Katowice.