Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Biegi średnie na świecie w 2014 – mężczyźni [PODSUMOWANIE]
Nijel Amos z Botswany cieszy się ze zdobycia złotego medalu na dystansie 800 m w Glasgow (styczeń 2014). Fot. Getty Images
Rok 2014 był na bieżni jednym z tzw. sezonów przejściowych. Nie odbywała się żadna wielka impreza międzynarodowa – ani mistrzostwa świata, ani Igrzyska Olimpijskie. W związku z tym najważniejszymi zawodami na arenie międzynarodowej były mityngi Diamentowej Ligi, z aktywnym udziałem Polaków.
800 metrów
Jednym z najważniejszych wydarzeń sezonu był powrót do startów mistrza olimpijskiego i rekordzisty świata, Kenijczyka Davida Rudishy. Nękany kontuzjami przez cały rok 2013 nie wystartował m.in. w mistrzostwach świata. W ostatni weekend maja 2014 Rudisha pobiegł 800 metrów po raz pierwszy od roku, podczas mityngu Diamentowej Ligi w Eugene w USA. Powrót wyszedł przeciętnie – czas 1.44,87 i siódme miejsce. W dalszych startach Kenijczyk poprawił ten wynik na 1.42,98, co w podsumowaniu roku było piątym wynikiem na świecie. Poziom niezły, ale nadal otwarte pozostaje pytanie, czy Rudisha jest w stanie wrócić do najwyższej formy i znowu atakować rekord świata?
Najszybszy bieg sezonu miał miejsce w Monaco. Zwyciężył tam Nijel Amos z Botswany, wicemistrz olimpijski, rekordzista świata juniorów oraz zwycięzca całej serii Diamentowej Ligi w 2014 r. Gdyby nie Rudisha, prawdopodobnie Amos walczyłby o tytuł najwybitniejszego biegacza w historii na dystansie 800 metrów, mimo bardzo młodego wieku.
Z Monaco pochodzi pięć najlepszych wyników tego sezonu. Amos – 1.42,45. Drugie miejsce zajął Francuz Pierre-Ambroise Bosse. Jest on przykładem na to, że wyniki nie biegają, a rozegranie trzech startów podczas imprezy mistrzowskiej to zupełnie inna rywalizacja niż wygodne ściganie się za „zającem” na mityngu. Bosse w Monaco uzyskał fantastyczne 1.42,53, rekord Francji, najlepszy czas w Europie i teoretycznie przed mistrzostwami Europy wydawał się murowanym faworytem. Jednak ani Adam Kszczot, ani Marcin Lewandowski nie obawiali się bezpośredniej rywalizacji. W rozmowach wspominali o tym, że Bosse nie jest zbyt dobrym taktykiem. Potwierdziło się to w Zurychu. Francuz po fatalnym taktycznie biegu zajął ostatnie miejsce, przegrywając z trójką naszych reprezentantów, z których dwóch zdobyło medale.
Trzeci w Monaco był Etiopczyk Mohammed Aman – 1.42,83. W 2013 r. był najlepszy na świecie, ale tylko pod nieobecność Rudishy i Amosa. Gdy rywale wrócili po kontuzjach, będzie mu znacznie trudniej o medale. Pokazał jednak, że cały czas liczy się w walce, podobnie jak na Igrzyskach w Londynie, gdzie zdobył brązowy medal.
800 metrów to konkurencja, w której Polacy liczą się na świecie jak w żadnej innej. Na 13. miejscu listy wynikowej znajduje się Adam Kszczot. Polak zdobył mistrzostwo Europy, ale w wywiadach podkreślał, że 1.44,02, swój najlepszy tegoroczny wynik, uznaje za dość słaby czas i może biegać znacznie szybciej. Na 14. miejscu mamy Marcina Lewandowskiego – 1.44,03. Na 27. miejscu – brązowego medalistę mistrzostw Europy, Artura Kuciapskiego – 1.44,89. W żadnej innej konkurencji biegowej w pierwszej trzydziestce na świecie nie ma aż trzech Polaków.
Z innych ciekawych wyników zwraca uwagę 1.43,34 Asbela Kipropa, Kenijczyka, który na co dzień jest specjalistą od dystansu 1500 metrów. Kiprop wygrał mityng Diamentowej Ligi w Paryżu na 800 m, a w Monaco atakował rekord świata na 1500 metrów, tracąc szansę na wzięcie udziału w najszybszym biegu sezonu na dystansie dwóch okrążeń stadionu.
Najszybsi na świecie w 2014 – 800 m:
1. Nijel Amos (Botswana)- 1.42,45
2. Pierre-Ambroise Bosse (Francja) – 1.42,53
3. Mohammed Aman (Etiopia) – 1.42,83
4. Ferguson Rotich (Kenia) – 1.42,84
5. David Rudisha (Kenia) – 1.42,98
1500 metrów
Dystans 1500 metrów nie jest tak emocjonujący dla Polaków jak krótsze 800 metrów. Nie mamy i właściwie nigdy nie mieliśmy nigdy milera, który liczyłby się w światowej rywalizacji. Trudno znaleźć jedną przyczynę, prawdopodobnie jest to nieodpowiedni trening, słabe warunki klimatyczne w kraju oraz brak możliwości odpowiednich startów dla naszych najszybszych biegaczy. Na razie musimy zadowolić się oglądaniem rywalizacji na forum światowym bez udziału rodzimych zawodników.
W 2014 r. światowa czołówka biegała tak szybko, jak nigdy od zakończenia kariery przez Marokańczyka Hichama el Guerroja. W Monaco po raz pierwszy od wielu lat ktokolwiek wspominał o poprawieniu jego rekordu świata. Próbował tego dokonać Kenijczyk Asbel Kiprop. Doszło jednak do niespodzianki. Bieg był zabójczo szybki, ale zwycięzcą wcale nie okazał się dominujący na świecie w ostatnich latach Kiprop. Wyprzedził go kolega z drużyny i specjalista od szybkich biegów za „zającami”, Silas Kiplagat. Nie radzi sobie kompletnie w imprezach mistrzowskich, podobnie jak Francuz Bosse, ale na mityngach jest bardzo skuteczny. W Monaco uzyskał czas 3.27,64.
Do Kenjczyków należą cztery najlepsze czasy sezonu, w tym dwa uzyskał Kiprop. Poza nim i Kiplagatem w Diamentowej Lidze pojawiła się nowa twarz. Nieznany wcześniej Ronald Kwemoi z Kenii niespodziewanie został mistrzem swojego kraju, a wkrótce poprawił rekord świata juniorów i w pierwszym międzynarodowym sezonie uzyskał imponujący wynik – 3.28,81. To chyba największa niespodzianka roku 2014.
Halowy mistrz świata Ayanleh Souleiman z Dżibuti jest na liście czwarty. Najszybszym zawodnikiem urodzonym poza Afryką został Nowozelandczyk Nick Willis, który po raz pierwszy w karierze uporał się z barierą 3:30, uzyskując czas 3.29,91. Szybko biegali Amerykanie – Leonel Manzano 3.30,98, Matt Centrowizt 3.31,09.
Najszybszym Europejczykiem był w 2014 Norweg Henrik Ingebrigtsen, który uzyskał fantastyczny progres i czas 3.31,46. Najszybszy Polak, Marcin Lewandowski, zajął na liście wynikowej dopiero 88. miejsce z czasem 3.38,19.
Najszybsi na świecie w 2014 – 1500 m:
1. Silas Kiplagat (Kenia) – 3.27,64
2.Asbel Kiprop (Kenia) – 3.28,45
3. Ronald Kwemoi (Kenia) – 3.28,81
4. Ayanleh Souleiman (Dżibuti) – 3.29,58
5. Abdalaati Iguider (Maroko) – 3.29,83