fbpx

Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Sprzęt > Wydarzenia

The North Face Ultra-Trail du Mont-Blanc 2014 – garść praktycznych informacji

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

29 sierpnia, o 17:30 jakieś 2300 osób przewali się przez bramę startową w Chamonix, by dostać solidny łomot na 168-kilometrowej trasie dookoła masywu Mont Blanc. UTMB – to impreza, o której co roku marzą tysiące osób. Żeby zostać łomotobiorcą, trzeba zebrać punkty kwalifikujące z różnych wyścigów ultra, i mieć szczęście podczas losowania. W tym roku na głównej trasie startuje 49 Polaków. Oto garść praktycznych informacji przed biegiem.

Siedem. To nie tytuł filmu z Bradem Pittem, tylko liczba punktów, jakie trzeba zgromadzić żeby w ogóle wzięli Cię pod uwagę w losowaniu. Maksymalnie w trzech imprezach, czyli trzeba mieć już za sobą porządne ultra z krwi i kości, gdy chce się stanąć na starcie w Chamonix. Jeśli masz mniej albo nie poszczęściło Ci się w losowaniu, możesz ewentualnie zdecydować się na krótszy dystans – trasy CCC czy TDS w dużej mierze pokrywają się z głównym dystansem i uzupełniają się. 101 km i 6100 m przewyższenia na CCC pokona kolejne 1900 osób, 119 km i 7250 m pod górę na TDS jeszcze 1600. W tym roku dodano jeszcze krótki w tym „towarzystwie” dystans OCC – 53 km i 3300 m przewyższenia. Liczba biegaczy, którzy przewiną się przez małe, francuskie miasteczko Chamonix jest naprawdę imponująca, zważywszy na to, że mamy przecież do czynienia z bardzo długimi dystansami i olbrzymimi przewyższeniami.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

168 km i 9600 metrów pod górę to zadanie dla większości niewyobrażalne, ale bardzo pociągające. UTMB jest jednym z najbardziej prestiżowych biegów na świecie i z całego świata nadciągają ludzie, którzy chcą się z tym wyzwaniem zmierzyć. Przyciągają majestatyczne góry, fenomenalne widoki, sam dystans, możliwość wzięcia udziału w tej samej imprezie, w której biega Kilian Jornet, master jedi od rekordów wbiegów na najwyższe góry świata, Elisabeth Hawker, która zostawia daleko za plecami większość mężczyzn i wielu innych, światowej sławy zawodników.

W tym roku na starcie UTMB stanie 49 Polaków. Kolejnych 60 pobiegnie CCC i TDS. Parę osób przyjedzie na OCC i PTL – najdłuższy, 295-kilometrowy bieg imprezy. W Chamonix będzie nas więc ponad setka!

Ponieważ impreza cieszy się tak dużym wzięciem wśród Polaków, a i reprezentanci naszej redakcji pojadą otrzymać biegowe bęcki, postanowiliśmy opowiedzieć szerzej o obowiązkowym sprzęcie, trasie, poruszyć kilka spraw związanych z taktyką. Bardzo obszerny artykuł na ten temat, napisany przez Krzysztofa Dołęgowskiego, można znaleźć również na napieraj.pl. Zaczynamy!

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

Trasa

Liczy w większości przypadków ok. 168 km. W większości, ponieważ zdarzają się wyjątki, spowodowane parszywą pogodą w Alpach. Gdy spadnie śnieg, wszystko jest zasnute mgłą albo pada i wieje jak podczas sztormu na morzu, organizatorzy decydują się na zmiany. Jedna z nich miała miejsce w 2012 roku. Skrócono wówczas trasę do ok. 100 km. W 2011 roku, z powodu burzy przesunięto start o parę godzin, inaczej też poprowadzono ok. 30 ostatnich kilometrów. Podstawową trudnością jest długość wyścigu. Długie alpejskie podejścia na 2500 m i zamęczające, ubijające nogi zbiegi też dają porządnie w kość. Ale poważnych trudności technicznych tu nie ma. Nie spotkacie raczej fragmentów jak zbiegi z połonin na Biegu Rzeźnika, odcinek do Rytra czy Szczawnika na Biegu 7 Dolin lub z Oszusta na Chudym Wawrzyńcu. Dużym bonusem jest też stosunkowo długi i łatwy fragment, na którym cały peleton może się przetasować, a każdy znaleźć swoje miejsce tuż za początkiem. Do pierwszego podejścia jest aż 8 km, głównie szeroką drogą. Asfaltów jest niewiele, a górskie ścieżki raczej dobrze przygotowane, ubite. Błota, luźnych kamieni czy nierównych trawiastych zboczy raczej nie uświadczy.

Mapa UTMB 2014. Fot. ultratrailmb.com

Mapa UTMB 2014. Fot. ultratrailmb.com

Kolejnym dużym bonusem jest to, że podobno trudno się na tej trasie zgubić. Jest dobrze oznakowana taśmami z odblaskami – to zbawienna sprawa w nocy – kolejne kropki widać z naprawdę daleka.

Zobacz film z 2011 roku:

Profil

Rzecz chyba najbardziej przydatna podczas długich wyścigów, zwłaszcza o bardzo pofałdowanej trasie. Gdy zdarza się, że co i raz masz do zrobienia grube kilkaset metrów podejścia, kilometry mijają bardzo powoli. Tempo znacznie spada. Trudno kontrolować postępy. Profil, zwłaszcza z naniesionymi dodatkowymi informacjami – np. planowanymi międzyczasami, zaznaczonymi punktami odżywiania – daje wielką pomoc. Nie tylko logistyczną ale przede wszystkim psychiczną – wiesz co się teraz będzie działo. Widzisz jak długie jest podejście, nie czarujesz się, wiesz, że punkt z wodą jest dopiero na jego szczycie i będziesz tam za ponad godzinę. Chętniej zatrzymasz się przy knajpie, która wystawiła na stoliku kubeczki dla zawodników, albo przy dzieciakach, które zorganizowały samozwańczy punkt z wodą.

Profil trasy UTMB 2014. Fot. ultratrailmb.com

Profil trasy UTMB 2014. Fot. ultratrailmb.com

GPS i pomiary

Najlepszy zawodnik w ubiegłym roku, Xavier Thevenard, pokonał trasę UTMB w 20 godzin i 34 minuty. Żeby zmieścić się w pierwszej dziesiątce trzeba było to zrobić w 23:18. Tysięcznemu zawodnikowi zajęło to już 42 godziny! GPS nie ma szans tego wytrzymać, no, chyba że zamierzasz użyć kilku. Tym, co sprawdzi się najlepiej, zwłaszcza we współpracy z profilem, jest zwykły zegarek sportowy, na którym ewentualnie można sobie łapać lapy. Ogromną pomocą w przypadku GPS-a jest jednak pomiar wysokości. Wiedzieć, że ma się jeszcze 700 czy 800 metrów do góry albo widzieć jak ta wysokość robi się coraz większa – jest po prostu bezcenne. Albo – dla zmęczonych nóg – informacja ile jeszcze metrów w dół – jest równie zbawienna. Rozważając wzięcie GPS-a bez możliwości „pokrycia” nim całej trasy – warto pomyśleć kiedy będziemy go najbardziej potrzebować „dla psychy”, najprawdopodobniej podczas ostatnich 10-12 godzin.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

Kibice

Ludzie stojący w różnych, często niespodziewanych miejscach na trasie, z krowimi dzwonkami, klaszczący, krzyczący, zachęcający do boju – są pięknem tego wyścigu. Najjaśniejszym słoneczkiem w mroku zmęczenia. Ich doping dodaje skrzydeł i jest tym, dlaczego z pewnością warto zdecydować się na start w UTMB. Warto też zabrać swoich kibiców. Chyba nic nie zagrzewa do boju bardziej niż świadomość, że ktoś tu jest, pilnuje, dopinguje i nie można go zawieść. Poza tym – w ściśle określonych punktach na trasie można skorzystać z drobnej pomocy swojego człowieka. Pomoc możemy otrzymać tylko w wyznaczonych punktach i za zgodą obsługi punktu. I nie ma tu mowy o prywatnym fizjoterapeucie, masażu czy wannie z lodem. Pomocnik może nam w to miejsce coś dostarczyć, może mieć ze sobą torbę o pojemności 30 l. Warto jednak dobrze zapoznać się z regulaminem i ściśle przestrzegać zasad, żeby nie było wątpliwości i podstaw do dyskwalifikacji.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Kontrola wyposażenia obowiązkowego. Fot. Piotr Dymus

Sprzęt obowiązkowy i sugerowany

Sprzęt trzeba pokazać i zweryfikować gdy przychodzi się zarejestrować i odebrać numer startowy. Trzeba mieć już ze sobą plecak, który będziemy nosić na trasie, bo obsługa przyczepia do niego małego zipperka i później, na trasie sprawdzają czy ma się właśnie ten plecak. Wyposażenie zresztą też sprawdzają. Zwłaszcza telefon.

Telefon komórkowy – naładowany i włączony. Z roamingiem. Warto mieć go gdzieś pod ręką, bo w razie zmiany trasy, organizatorzy informują o tym za pomocą SMS.

Kubek – min. 150 ml – tak, jest obowiązkowy. Na punktach nie ma plastykowych, jednorazowych kubków. Wyjątkiem są naczynia na ciepłe jedzenie – makaron czy rosół z kluskami. Kubek bardzo się przydaje, gdy chcemy się napić coca-coli ale nie chcemy jej lać do bidonu czy bukłaka.

Pojemniki na wodę – min. 1 l – bidony lub bukłak, pojemność warto wybrać w zależności od swoich potrzeb. Wiesz, że pijesz dużo? Nie baw się pod tym względem w minimalistę.

Dwie sprawne czołówki z zapasem baterii – można się pokusić o to żeby jedna była malutka i awaryjna. Ale tym, co na pewno trzeba sprawdzić kilka razy są baterie – czy na pewno są naładowane albo nowe? Dwie czołówki są obowiązkowe również na TDS i CCC. Na OCC trzeba mieć jedną.

Folia NRC, koc ratunkowy min 140 cm x 200 cm – jak mieli się okazję przekonać uczestnicy pierwszej edycji Chudego Wawrzyńca – to nie tylko sprzęt awaryjny na wypadek jakiejś grubej afery w górach. Wielu wbiegało na metę wystrojonych w złote i srebrne pelerynki. Zwłaszcza jeśli zdecydujesz się na minimalizm w ciuchach, folia może być bardzo przydatna w razie pogorszenia pogody i można w niej po prostu napierać.

Gwizdek – jest aktualnie w większości plecaków.

Samoprzylepny, elastyczny bandaż – u nas rzecz niezbyt popularna, we Francji do dostania po prostu w aptece. Tensoplast ma bardzo mocny klej i sprawdza się dobrze jako warstwa izolacyjna w przypadku obtarć stóp, w miejscach, gdzie wszystkie inne plastry dawno by odpadły.

Zapas żywności – tak, też jest obowiązkowy. Chociaż punkty żywieniowe wyposażone są świetnie – w sery, kiełbaski, wędliny, ciasta, ciasteczka i owoce, a w niektórych przypadkach i ciepłe jedzenie – np. makaron czy rosół z kluskami – trzeba mieć ze sobą trochę jedzenia. Nie ma podanej konkretnej ilości – według uznania. Możesz zabrać coś, co bardzo lubisz, albo coś, co najlepiej Ci wchodzi podczas wysiłku. Specjalne żele, batoniki, żelki – cokolwiek zechcesz.

Kurtka z kapturem, wodoodporna – przez większość czasu raczej będzie wypełniała dno plecaka, ale warto wziąć taką, w której będzie nam się dobrze napierało gdyby pogoda była podła. Jeśli będzie dużo padało i wiało, możliwe, że spędzimy w kurtce większość wyścigu. Dobrze by było gdyby miała dobrą wentylację.

WOMEN’S F EATHER LITE STORM BLOCKER JACKET

Women’s Feather Lite Storm Blocker Jacket – lekka kurtka wodoodporna The North Face. Waży 140 g. Ma w pełni uszczelnione szwy, daje ochronę przed deszczem i wiatrem, spełnia warunki wyposażenia obowiązkowego na UTMB. Również w wersji męskiej.

Długie spodnie i legginsy – organizator dopuszcza spodnie 3/4 i długie skarpetki, tak by pokryły nogi w całości.

Bluza z długim rękawem – min. 180 g, może być ciepła koszulka termiczna z długim rękawem. Będzie bardzo przydatna na większych wysokościach, jeśli będzie wiało, oraz nocą, gdy robi się chłodno. Organizator dopuszcza też lekką koszulkę z długim rękawem (110 g) i kurtkę wiatrówkę. Koszulka nie może być bawełniana.

Czapka lub bandamka – może być czapka z daszkiem, może być chustka Buff.

Ciepła czapka – w 2011 roku mogły to być 2 Buffy, warto jednak zabrać ze sobą coś cieplejszego i dopytać podczas okazania sprzętu.

Ciepłe i wodoodporne rękawiczki – to element obowiązkowy, w razie bardzo złych warunków. Trzeba je mieć. Przydatne mogą się jednak okazać dodatkowe cienkie biegowe rękawiczki, które są bardziej uniwersalne i w razie chłodu możemy w nich spędzić sporo czasu. W wodoodpornych będzie raczej za ciepło. Pewnie przeleżą wyścig w plecaku.

Wodoodporne spodnie – to najdziwniejszy element sprzętu. Raczej trudno spędzić w nich wyścig, nawet w chłodny dzień. Ale są obowiązkowe i mogą się przydać w razie załamania pogody.

Dokumenty – dowód osobisty, ponieważ kilka razy przecinamy granicę.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Jeden z pierwszych punktów żywieniowych na CCC. Spory ścisk! Fot. Piotr Dymus

Dodatkowy sprzęt polecany przez organizatorów:

– nóż lub nożyczki do cięcia bandaża, kijki trekkingowe (warto jednak naprawdę umieć ich używać, a jeśli się na nie decydujesz używaj tak, żeby nie przeszkadzać innym), ubranie na zmianę (choć to ze sprzętu obowiązkowego raczej wystarcza), co najmniej 20 euro w gotówce (na wszelki wypadek).

Przez cały czas na wierzchu musimy trzymać numer startowy. Przepinanie go na kurtkę lub koszulkę albo bluzę jest kłopotliwe, dlatego najlepiej wziąć ze sobą kawałek elastycznej linki albo specjalny uchwyt na numer.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Mocowanie do numeru startowego na elastycznej lince – dzięki temu łatwiej nim operować. Fot. Piotr Dymus

Przepak

We włoskiej miejscowości Courmayeur, w której startuje trasa CCC jest przepak dla uczestników UTMB. To okolice półmetka. Można tu dostarczyć torbę ze sprzętem, maksymalnie 30 l. Można tu spakować dodatkowe ubranie na zmianę, krem na obtarcia, leki, coś do jedzenia – np. samodzielnie pieczone ciasto albo kabanosy. Nie można natomiast zostawiać tutaj kijków. W regulaminie jest osobny fragment na ten temat. Jeśli decydujesz się na kijki – musisz je mieć od początku do końca.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

Słowo o taktyce

1685 osób z 2300 dotarło do  mety w 2013 roku. Wielu zatrzymują kontuzje, problemy z żołądkiem, niektórych limit czasu. Na pokonanie dystansu jest 46 godzin. Courmayeur, duży ważny punkt na trasie, przepak i miejsce, gdzie można zjeść coś ciepłego jest jeszcze przed półmetkiem. Przynajmniej do tego miejsca należy pozostać „świeżym”. Jeśli trafiasz tu na ostatnich nogach, zmęczenie i kusząca możliwość zostania i skończenia rywalizacji tutaj – mogą przyczynić się do klęski. Warto napchać chleba w uszy przed tym syrenim śpiewem, zrobić co należy, oporządzić się, zjeść coś szybko i lecieć dalej. Ewentualnie – jeśli jest bardzo źle, spędzić trochę czasu w nadziei na poprawę, ale z góry ustalić sobie jaki to czas. To jakiś 76. km. Prawie meta Biegu Rzeźnika. A przed nami jeszcze 92! Szmat drogi. Dlatego jeszcze tutaj musimy czuć się dobrze. Zacząć należy naprawdę spokojnie, nie dać się podpalić galopującym Hiszpanom, Włochom, Francuzom, Niemcom, którzy pędzą na początku na złamanie karku. Trzeba wizualizować sobie co będzie się działo podczas ostatnich 30-20 km do mety. Czy będziesz miał siłę tak zasuwać? Nie? To zwolnij i daj sobie szansę lepiej wyglądać w drugiej części wyścigu. Chociaż najwyższe góry zalicza się na odcinki od 40. do 100. kilometra, to na ostatnich 40 km czekają nas jeszcze 3 solidne podejścia i zbiegi, na tak dużym ogólnym zmęczeniu – będą rosły w oczach. Tu czas można tracić już w godzinach, jeśli zabraknie nam sił, bo wyprujemy się z nich na początku.

Warto poprzeglądać wyniki z lat poprzednich, posprawdzać międzyczasy osób o wyniku zbliżonym do tego, jakiegoś się po sobie spodziewamy. Najlepszym do tej pory miejscem zajętym przez Polaka na pełnej trasie jest 30. Krzysztofa Dołęgowskiego z 2011 roku. Wyższe lokaty zajęli Polacy w roku 2012, ale na 100 km. W tym roku walkę z trasą i próbę łamania 24 godzin zapowiada Kamil Leśniak. Trzymamy kciuki, jak i za wszystkich Polaków, których droga poprowadzi do Chamonix.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Krzysiek Dołęgowski na podejściu pod przełęcz Forclaz. Słaniał się na nogach. Fot. Piotr Dymus

Garść informacji

UTMB – start godz. 17:30 w piątek 29 sierpnia centrum Chamonix Mont-Blanc
Limit: 46 godzin

CCC – start godz. 9:00 w centrum Courmayeur, w piątek 29 sierpnia
Limit: 26,5 godziny

TDS – start godz. 7:00 w centrum Courmayeur, 27 sierpnia
Limit: 33 godziny

OCC – start godz. 8:00, 28 sierpnia w centrum Orsieres
Limit: 14 godzin

PTL – start 25 sierpnia w centrum Chamonix Mont-Blanc o 17:30

Listę Polaków startujących w tym roku w imprezie można zobaczyć na ultratrailmb.com. Trzeba wybrać kraj i wcisnąć „Search” w wersji angielskiej strony. Na stronie znajduje się również regulamin i mapy.

UTMB 2011. Fot. Piotr Dymus

UTMB 2011. Czerpanie energii z kosmosu przed startem w 2011 roku. Fot. Piotr Dymus

Przeczytaj również: Kamil Leśniak nadaje z Chamonix [FILMY]

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Magda Ostrowska-Dołęgowska

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Marcina Świerca nikomu, kto choć trochę kojarzy światek polskich biegów górskich, przedstawiać nie trzeba. Zawodnik, który jako jedyny z Polaków stawał na podium podczas festiwalu UTMB, czyli biegowej Ligi Mistrzów. Teraz, w 2024 roku, wraca […]

Dobrze jest wrócić. Znowu mogę biegać! Jeszcze powalczę na trasie. Marcin Świerc prosto z Pieniny Ultra Trail

W najbliższą sobotę i niedzielę odbędzie się DOZ Maraton Łódź, jedno z najważniejszych biegowych wydarzeń w Polsce. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji dla uczestników, a my mamy dla Was garść przydatnych informacji, które pozwolą Wam przygotować […]

Już w ten weekend: DOZ Maraton Łódź! Przygotuj się na wyjątkowe wydarzenie!

Mamy za sobą 9. już edycję lubianego i cenionego cyklu biegów przełajowych w mieście, czyli CITY TRAIL. Jakie zmiany czekają imprezę w związku z zakończeniem współpracy z Nationale-Nederlanden? Jakie było ostatnie pół roku? Ilu zawodników […]

Od Grand Prix Poznania do Grand Prix CITY TRAIL, czyli prawie dekada pięknej trailowej przygody w 10 miastach w Polsce

Pęcherze na stopach nie są niczym niezwykłym. Zapewne każdy borykał się z taką przypadłością przynajmniej raz. Medycyna ludowa zna wiele sposobów na pozbycie się pęcherzy. Nie wszystkie są polecane przez współczesną medycynę. Skąd się biorą […]

Jak szybko usunąć odciski i pęcherze ze stóp? Domowe sposoby na bolesne rany

Jak zakochać się w sporcie od najmłodszych lat? Czy bieganie to sport indywidualny? Kto najlepiej motywuje do bycia aktywnym? Czy grywalizacja ma sens? Czym jest ruch #długodystansZDROWI? Jak wygląda w praktyce employer branding i dlaczego […]

Sport mam we krwi od dzieciństwa, a o zdrowiu myślę długodystansowo. Ada Stykała. Ruch #długodystansZDROWI

Konkurs rzutu młotem z udziałem największych gwiazd tej konkurencji będzie głównym punktem tegorocznej odsłony Memoriału Czesława Cybulskiego. Na Stadionie POSiR Golęcin nie zabraknie również rywalizacji na bieżni i skoczniach. Od środy 24 kwietnia można kupować […]

Memoriał Czesława Cybulskiego już 23 czerwca! Rusza sprzedaż biletów

Jak wygląda proces projektowania nowych butów biegowych? Jakie czynniki trzeba w nim uwzględnić? Co wyróżnia najbardziej zaawansowane modele i w którym kierunku może pójść rynek butów biegowych w kolejnych latach? O tym i wielu innych […]

Rohan van der Zwet z ASICS: Nie podążamy za żadnymi trendami, ale sezon po sezonie wprowadzamy innowacje i udoskonalamy produkt po produkcie

W miniony weekend odbył się w festiwal Pieniny Ultra-Trail®, w ramach którego rozegrano PZLA Mistrzostwa Polski w Biegach Górskich na trzech dystansach: Vertical, Mountain Classic oraz Short Trail. Był to dzień wielkiego triumfu Martyny Młynarczyk, […]

Pieniny Ultra-Trail®z rekordową frekwencją i rewelacyjnymi wynikami. Poznaliśmy mistrzów Polski w biegach górskich na 3 dystansach