Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Maraton w Starej Miłośnie 2013
Mówisz maraton myślisz impreza w wielkim mieście zorganizowana z rozmachem. Tysiące startujących, mnóstwo reklam, bramki odgradzające kibiców od trasy i elita czarnoskórych biegaczy która wygrywa zawody. Taki jest zazwyczaj obraz maratonu, gdzie często przeciętny biegacz pozostaje nieco anonimowy, zagubiony w tłumie innych startujących. Są jednak imprezy które wyglądają zupełnie inaczej.
Fot. Sportografia.pl
26 października w Starej Miłosnej mieliśmy przykład niezwykle kameralnej i bardzo urokliwej imprezy. 10 edycja zawodów organizowanych przez stowarzyszenie sąsiedzkie Stara miłosna zgromadziła mimo przepięknej i optymalnej do biegu pogody niewielką liczbę startujących którzy mieli do wybór pełny dystans maratonu, oraz dystans 7km. Na długi dystans zdecydowało się 26 osób (ukończyło 25), na krótszą wersję nieco więcej bowiem 61 osób. Wpływ na niską frekwencję mógł mieć śmiertelny wypadek podczas zawodów Biegnij Warszawo i nagonka medialna na biegi, która zniechęciła część startujących.
Fot. Sportografia.pl
Trasa biegu rozgrywana była na znakowanej co 1km rundzie o długości 7km, która została poprowadzona po malowniczych terenach Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Dzięki leśnym okolicznościom przyrody, na trasie biegu nie było ani metra asfaltu, ale za to znalazło się kilka krótkich podbiegów, sekcje piachu, błotne ścieżki czy rów z wodą i duża ilość liści przez co nie sposób było się nudzić mimo sześciokrotnego pokonywania pętli. Trasa była niezwykle ciekawa ale bardzo wymagająca więc tym większy szacunek należy się osobom które zdecydowały się wystartować w maratonie , szczególnie debiutantom którzy wybrali sobie tak trudny bieg jako maratoński debiut. Przeszkody stawały się z każdym okrążeniem coraz trudniejsze, pagórki coraz wyższe, a każdy korzeń stawał się niemal płotkiem na bieżni, ale zawodnicy dzielnie to wszystko pokonywali. Impreza mimo, że niezwykle kameralna, pozbawiona telebimów, reklam i bogatych sponsorów okazała się niezwykle udana.
Fot. Sportografia.pl
Często nadużywane hasło, że biegacz jest najważniejszy było w wypadku maratonu w Starej Miłosnej jak najbardziej zasadne. Organizatorzy i wolontariusze byli niezwykle otwarci i chętni do pomocy zawodnikom. Nie widać było sztucznych uśmiechów, pomocy od niechcenia, wszystko sprawiało wrażenie, że jest naprawdę wykonywane od serca. Można się było poczuć jak w dużej biegowej rodzinie, każdy biegacz był wyjątkowy i wyjątkowo traktowany, czuło się więź z biegiem, jego obsługą i całą okolicą dzięki czemu panowała rewelacyjna atmosfera i aż chciało się startować.
Fot. Sportografia.pl
Po biegu na zawodników czekały oczywiście napoje, a także porcja wegetariańskiego bigosiku, co jest miłym odróżnieniem od wszechobecnych makaronów wymieszanych z pomidorowym sosem i doskonale wpisuje się nieszablonowy format imprezy.
Fot. Sportografia.pl
Fot. Gizela Grabinska
Wyniki dystansu 7 km:
Kobiety:
1. Gizela Grabińska 35,00
2. Ewa Witek-Piotrowska 37,32
3. Ewa Koper 40,30
Mężczyźni:
1. Tomasz Lipiec 26,33
2. Marcin Wiącek 27,23
3. Tomasz Roszkowski 27,40
4. Szymon Drabczyk 28,31
5. Iżycki Krystian 28,53
Fot. Sportografia.pl
Wyniki maratonu:
Kobiety:
1. Patrycja Bereznowska 3,52,43
2. Justyna Gaładyk 4,08,56
3. Ewa Gręziak 4,09,45
Fot. Sportografia.pl
Mężczyźni:
1. Magierski Jerzy 2,59,57
2. Koper Zbigniew 3,06,44
3. Sekuła Jarosław 3,17,25
4. Strzyczkowski Michał 3,32,49
5. Wakuła Tomasz 3,43,33