Sprzęt > Buty do biegania > Sprzęt
Asics Fuji Racer – test
Fot. Asics
Ktoś się może zastanawiać dlaczego pisać o ASICS Fuji Racer skoro to model z poprzedniej kolekcji i jest już jego następca. Odpowiedź jest bardzo prosta, z powodu ceny. Model jest nadal do kupienia w wielu sklepach w znacznie niższej cenie, ale outlet ASICSa przebija wszystko bowiem te buty są tam do kupienia nawet poniżej 200 zł, co sprawią, że są niezwykle ciekawą ofertą.
Budowa
Fuji Racery to buty przeznaczone do startów w biegach terenowych czy przełajowych, ale nie są to buty górskie. Są zaskakująco lekkie, bowiem ważą tylko 310 g (z pozoru dużo, ale waga dotyczy rozmiaru 47), jednak jeszcze większym zaskoczeniem jest wysoka elastyczność podeszwy. Osoby przyzwyczajone do modeli Kayano, Cumulus czy Nimbus mogą nie uwierzyć, że ten but wyszedł od tego samego producenta. Zupełne przeciwieństwo wspomnianej trójki. Podeszwa nie daje się co prawda zwinąć, ale jest bardzo giętka, szczególnie pod palcami dzięki czemu nie ogranicza za bardzo pracy stopy, posiada drop 6 mm. Należy także wspomnieć, że podeszwa jest wentylowana. Cholewka nie ma w sobie niczego nadzwyczajnego, zwyczajne siatkowe wykończenie, jak w wielu innych butach, ale wykonanie mogło by być nieco bardziej estetyczne.
Fot. Jarosław Sekuła
Od razu po założeniu butów czuć ich „startowość”. Buty są wąskie, znakomicie trzymają stopę, która jest bardzo zwarta i w każdej chwili gotowa do walki o uzyskanie jak najlepszego wyniku.
Podeszwa
Producent twierdzi, że podeszwa przeznaczona jest na błoto. Dużo w tym stwierdzeniu przesady, bowiem bieżnik na błoto nie specjalnie się nadaje. Jest zbyt mało agresywny, na rozmiękniętej ziemi, czy jesiennych liściach trzeba uważać bo bieżnik nie wgryza się w podłoże i nie zapewnia wystarczającej trakcji. Na biegi po nizinnych lasach, nawet po deszczach w większości przypadków wystarcza, ale trzeba uważać na gnijących liściach, teren górski, glina mokre kamienie to już za duże wyzwanie. Podeszwa dobrze spisuje się na twardych nawierzchniach nawet asfaltowych. Mimo, że posiada bardzo małe wypustki (które w teorii mają zapewniać trakcję w błocie) to nie przeszkadzają one nawet na asfalcie, co więcej na asfalcie biegnie się w nich zaskakująco dobrze, nawet na zawodach.
ASICSy po terenowym maratonie. Fot. Sportografia.pl
Podeszwa jak na ASICSa jest bardzo elastyczna, dzięki czemu but się znakomicie sprawdza w czasie zawodów. Szczególnie przy szybkim tempie w okolicach 4 min/km można odczuć zalety owej giętkości, która umożliwia dobre wybijanie się (czy jak ktoś woli grzebnięcie) z palców. Dynamiczny bieg, zawody, maraton czy tempówki to środowisko dla tych butów. Długie biegi terenowe rzędu 30-50 km nie są uciążliwe, ale raczej dla osób, które dość sprawnie biegają bliżej (lub nawet szybciej) 5 min/km niż 6 min/km. Amortyzacja jest dość znaczna (choć jak na ASICSa to wręcz minimalizm) przez co długie biegi nie męczą, nadepnięcie na kamień czy korzeń nie jest bolesne, ale frajda z biegu jest wtedy gdy biegniemy szybko, gdy zwarta konstrukcja wydaje się dodawać dynamiki do każdego kroku. Guma z podeszwy zachodzi lekko na czubek buta, dzięki czemu palce są chronione w razie kopnięcia w jakiś korzeń czy kamień i trzeba przyznać, że jest to bardzo przydatne, przy dość wiotkiej cholewce i elastycznej podeszwie.
Fot. Jarosław Sekuła
Wentylacja w podeszwie dobrze się spisuje w ciepłe dni, ale nie wydaje się konieczna ze względu na siatkową cholewkę. Fakt, że woda która dostanie się do środka może znacznie szybciej opuścić but, ale dziury w podeszwie są czasem jednak kłopotliwe. Problemy pojawiają się gdy na ścieżkach jest niewielka ilość wody (mniej niż grubość podeszwy). Wody jest na tyle mało, że nie wlewa się przez cholewkę ale jednak postawienie nogi nawet w płytkiej kałuży sprawia, że w środku robi się mokro przez wentylowaną podeszwę, co nie jest przyjemne w chłodne dni.
Wadą podeszwy jest dość łatwa ścieralność. Została wyposażona w drobne wypustki/kołeczki które mają za zadanie poprawić przyczepność. Trakcja nawet z kołeczkami nie jest najlepsza, a na domiar złego z racji ich małych rozmiarów bardzo szybko się ścierają. Po 900 km w miejscu lądowania (śródstopie) nie pozostał po nich już nawet ślad, a buty nie gościły specjalnie dużo na asfalcie. Około 7%-10% z łącznego przebiegu 900 km czyli mniej niż 100 km przypada na asfalt.
Fot. Jarosław Sekuła
Cholewka
Cholewka niemal w całości wykonana jest z siatki. Jak można się domyślić wiatr hula na wszystkie strony. Jest to but typowo letni, żaden upał nie jest straszny, szczególnie przy cienkiej skarpetce. Dzięki znakomitej przewiewności nawet po ewentualnym przemoczeniu skarpet szybko one wyschną. Sprawa nie wygląda już tak różowo jesienią czy zimą. W butach robi się po prostu zimno. Nieco grubsza skarpetka ratuje sytuację, ale że buty nie zapewniają choćby minimalnej ochrony przed wodą, każda nawet najmniejsza kropla czy to strącona z jakiegoś krzaku czy przy padającym deszczu będzie przemaczała skarpety, a mokre skarpety, niska temperatura i wiatr mogą sprawić, że zrobi nam się zimno.
Warto zaznaczyć, że cholewka, mimo że dobrze dopasowana do stopy, nie powoduje otarć i zapewnia rozsądny komfort dla palców. Nie mają on przesadnego luzu, ale też nie są ściśnięte, dzięki czemu but fajnie się spisuje przy szybkim biegu, ale nie męczy przy spokojnym tempie.
Fot. Sportografia.pl
Trwałość
Po nieco ponad 900 km w zasadzie jedynie dwie cechy świadczą o ich przebiegu. Pierwszą z nich jest wytarta podeszwa, a konkretnie wytarte małe wypustki z przodu buta, co nastąpiło moim zdaniem nieco przedwcześnie. Drugą cechą jest nieco rozciągnięta gumka od kieszonki na sznurówki, przez co nie są one trzymane tak dobrze jak w nowych butach. Jak na 900 km trwałość należy ocenić bardzo wysoko, cholewka w zasadzie nie nosi śladów użytkowania, wnętrze w tym zapiętki, które notorycznie wycieram również nie są zużyte.
Fot. Sportografia.pl
Podsumowanie
Potrzebujesz butów do biegania po nizinnym lesie? Lubisz umiarkowanie niski profil, dość elastyczną podeszwę i wysokie tempo, a do tego nie chcesz przepłacać? Fuji Racer są w takim razie dla Ciebie. Za mniej niż 200 zł możemy mieć buty idealne do startów na dystansach od 5 km do maratonu, a nawet dalej. Bardzo dynamiczne, które aż się rwą do startu. ASICSy zapewniają ponadto wysoki komfort, rozsądną amortyzację i niski drop, więc mogą także posłużyć osobom, które chcą zacząć lądować na przedniej części stopy, a nie na pięcie. Świetny wybór na mało wymagające leśne ścieżki i wysokie tempo.