Moxy – monitoring dotlenienia mięśni
Fot. Moxy
Trening biegowy jest zdominowany obecnie przez dwa czynniki, czyli tempo oraz puls. Plan treningowy pokazuje, w jakim tempie mamy wykonać trening. Za sprawą firmy Moxy może spopularyzować się jednak nowy parametr, który jest pomocny w ustalaniu treningu: poziom natlenienia mięśni.
Amerykańska firma Moxy od jakiegoś już czasu posiada w ofercie miernik natlenienia mięśni, dzięki któremu możemy na bieżąco obserwować ten parametr. Jak przyznaje firma Moxy, trenowanie na jego podstawie nie jest wcale takie łatwe, ale dzięki niemu otrzymujemy nowe możliwości. Dzięki stałemu podglądowi poziomu SmO2 możliwe jest określanie, jak na dany bodziec reaguje nasz organizm, które ćwiczenie jest skuteczne, a które należy sobie odpuścić. Urządzenie ma być szczególnie przydatne podczas wykonywania treningu interwałowego. Oprócz tego możliwe jest sprawdzenie, czy organizm się zregenerował i czy możliwy jest już kolejny trening.
Fot. Moxy
Samo urządzenie jest całkiem niewielkich rozmiarów (5,4 cm x 3,9 m x 1,8 cm) i waży zaledwie 40 g, wyposażone jest w diody emitujące światło oraz fotodetektor, co w sumie daje spektrometr umożliwiający pomiar tlenu w mięśniach. Moxy jest zasilany z baterii litowo-polimerowej, która starcza tylko na 3 godziny, a ładuje się 90 minut. Urządzenie posiada wbudowaną pamięć, która umożliwia zapisanie treningu trwającego 5 h (zgrywanie danych poprzez port micro USB), ale posiada także nadajnik bezprzewodowy działający w technologii ANT+, co umożliwia połączenie się z zegarkami pracującymi w tym standardzie. Obudowa według producenta ma być na tyle wytrzymała na uszkodzenia, że pomiar może być możliwy nawet w takich dyscyplinach sportu jak choćby rugby. Producent nie podaje klasy wodoszczelności, ale można podejrzewać, że jest ona wysoka, skoro dopuszczone jest pływanie. Ponieważ trening na podstawie SmO2 jest niezwykle mało popularny, producent udostępnia specjalne materiały dotyczące tej metody, dzięki którym powinniśmy być w stanie prawidłowo wykorzystać miernik. Urządzenie jak na razie nie jest dostępne w Polsce, a w Ameryce kosztuje ponad 800 dolarów.