Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
W deszczu i chłodzie przebiegł XXIV Bieg Konstytucji w Warszawie
Bieg Konstytucji 3-maja. Fot. Anna Pawłowska-Pojawa
Pierwszy bieg tzw. warszawskiej triady nie ma szczęścia. Do terminu, bo ten, choć zdeterminowany przez kalendarz i historię, wypada najczęściej w trakcie kilkudniowej majówki, którą kto może, wykorzystuje, żeby wyjechać poza stolicę. I – ostatnimi laty – do pogody, bo początek maja już kolejny raz pokazuje mniej miłe, chłodne i mokre oblicze. Mimo to 24. edycję biegu ukończyło 3310 uczestników – prawie 28 proc. więcej niż przed rokiem. Zwyciężył Michał Bernardelli wynikiem 15:14.
Tegoroczna trasa była odwrócona w stosunku do poprzednich edycji. Biegacze startowali z parkowej Alei Tomasza Hopfera na Agrykoli, następnie biegli ul. Łazienkowską do Czerniakowskiej, z której skręcali w Szwoleżerów i Agrykolę, tam następowała ściana płaczu lub też chwila prawdy na słynnym kilkusetmetrowym podbiegu. Za podbiegiem trasa robiła się płaska w Alejach Ujazdowskich i opadała łagodnym długim, krętym zbiegiem z metą na ul. Rozbrat. Obawy mógł budzić dość wąski start, ale dzięki podziałowi startu udało się uniknąć zbędnych zatorów, a na jezdni robiło się całkiem luźno i komfortowo.
Start został podzielony na kilka fal – co 1-2 minuty na trasę ruszały kolejne grupy. Każda oddzielnie odliczała sekundy do startu i każda ruszała po strzale armatnim. Biegaczom towarzyszyli pacemakerzy, co na biegach pięciokilometrowych nie zdarza się często. Czasy, na które prowadziły „baloniki”, były rozplanowane co 2 minuty i 30 sekund – dzięki czemu łatwo było znaleźć swój punkt odniesienia. Oczywiście nie zabrakło optymistów i tych, którzy przeszacowali swoje siły i już po kilometrze zmieniali konkurencję na marsz (bez kijków, marsz z kijkami był osobną konkurencją), a nawet spacer. Nie brakowało ich też, niestety, w pierwszych sektorach startowych…
Bieg Konstytucji 3-maja. Fot. Anna Pawłowska-Pojawa
Mimo deszczu, na Agrykoli i w strefie mety dopisywali kibice, na mecie na biegaczy czekały tradycyjnie oryginalne medale, a za metą – napoje i banany. Oraz dojmujący chłód. Do depozytów i szatni trzeba było przejść kilkaset metrów, wygrali ci, którzy na mecie mieli kibiców z dodatkowym okryciem. Partnerzy i sponsorzy biegu przygotowali co prawda dla uczestników liczne i dodatkowe atrakcje, ale wobec panującej aury największą atrakcję mógł stanowić gorący prysznic w szatni. Przynajmniej w damskiej taki był.
A propos damskiej, warto zauważyć, że bieg ukończyło 1050 pań, o 46 proc. i o ponad 300 więcej niż przed rokiem. W sumie płeć piękna stanowiła prawie 1/3 uczestników biegu. Te liczby obrazują, jak bardzo zmienia się bieganie w Polsce i jak zmienia się struktura uczestników. Wreszcie Polki nie tylko biegają, ale nie wstydzą się tego, że biegają i coraz chętniej startują w imprezach. I to jest bardzo optymistyczny wniosek z tego biegu!
XXIV BIEG KONSTYTUCJI W WARSZAWIE (5 km)
PANOWIE:
1 BERNARDELLI Michał 00:15:14
2 WASIEWICZ Krzysztof 00:16:15
3 KRAUZE Kamil 00:16:28
PANIE:
1 ŁAPIŃSKA Anna 00:19:19
2 PERET Ela 00:20:10
3 STEFAŃSKA Katarzyna 00:21:04
Pełne wyniki – [KLIK]