Lodowa kompresja na 110%
Odzież kompresyjna jest już tak popularna, że nie dziwi już chyba nawet największych tradycjonalistów bardzo sceptycznie nastawionych do wszelkich nowości. Obcisłe skarpety, spodenki czy koszulki już się opatrzyły i wydawać by się mogło, że wszystko zostało już wymyślone, ale producenci cały czas szukają nowych rozwiązań.
Opaski producent wycenił na 55 £, a spodenki na 80 £. Fot. 110%
Odzież kompresyjna, mimo że niezwykle popularna, nie jest pozbawiona wad. Pomijając kwestie działania kompresji, a konkretnie poprawiania naszych osiągów sportowych, to obcisła odzież w upalne dni może być po prostu za gorąca. Nie jest przecież tajemnicą, że przylegające ubranie nie zapewnia wysokiego komfortu w czasie wyjątkowo upalnych dni, dlatego większość z nas woli założyć luźne, przewiewne ubranie, a kompresję odkłada na bok.
Marka 110% wyszła na przeciw osobom spragnionym chłodu w upalne dni, bez rezygnacji z odzieży kompresyjnej. Ten praktycznie nieznany u nas producent stworzył lodową kompresję. Wyposażył swoją kolekcję w bardzo zmyślne kieszonki, w których umieszcza się specjalne lodowe wkłady. Przypomina to nieco popularne lodówki turystyczne, które są chłodzone właśnie różnego rodzaju zamrażanymi wkładami, jednak w przypadku tych niecodziennych ubrań firmy 110%, wkłady nie są plastikowym pudełkiem, lecz niewielką torebką, która nie powinna przeszkadzać w czasie aktywności fizycznej.
Lodowe skarpety 110% kosztują 75 funtów. Fot. 110%
Producent twierdzi, że jeden lodowy wkład powinien wystarczyć na pół roku użytkowania. W razie zużycia się standardowego chłodziwa, jest możliwość dokupienia dodatkowego w cenie 15 funtów. Co ciekawe, wkłady nie tylko można chłodzić, ale także podgrzewać, dzięki czemu sprawdzą się także zimą podczas siarczystych mrozów. Producent posiada bardzo szeroka gamę chłodzących ubrań, w swojej ofercie ma choćby lodowe skarpety, opaski na łydki, opaski na uda, leginsy za kolano czy krótkie spodenki.
Gdy zużyją się standardowe wkłady, za 15 £ można dokupić dodatkowe. Fot. 110%
Niestety odzież kompresyjna nie jest tania, a marka 110% nie odbiega pod tym względem od konkurencji, bowiem za skarpety zapłacimy 75 £, za opaski na łydki 55 £, a za spodenki aż 80 £.