fbpx

Ludzie > Historie biegaczy > Ludzie

Wiesław Generalczyk. Wydawca z zawodu, biegacz z miłości

wiesław generalczyk

Fot. Kuba Wolski

Zawsze uśmiechnięty i życzliwy ambasador biegania w świecie biznesu. Prowadzi wydawnictwo i cyklicznie na łamach „Poradnika Handlowca” pisze o swoich startach w największych światowych maratonach. W przerwach między pracą i bieganiem ucieka w Himalaje, gdzie oddaje się swojej drugiej życiowej pasji.

Wrócił pan z dwutygodniowego urlopu i zaraz po powrocie wystartował pan w półmaratonie w Warszawie. Trenował pan podczas urlopu?

– Oczywiście, bez tego bym nie wyjechał na urlop. Wrzuciłem buty sportowe do walizki i wyjechałem na dwa tygodnie do Meksyku. Tam ćwiczyłem praktycznie codziennie. Z wyjątkiem trzech dni, ale tylko dlatego, że późno wracałem z różnych wycieczek i byłem już bardzo zmęczony. Może czas w tym półmaratonie nie był rewelacyjny – 1h 56 min, ale weźmy pod uwagę, że ja już jestem w grupie M60. Chociaż akurat uważam, że biegając wydłużamy swój wiek i nawet, zachęcając do biegania moich partnerów biznesowych czy przyjaciół, mówię, że bieganie przedłuża życie, a przede wszystkim daje komfort, zarówno fizyczny, jak i psychiczny.

Myślę, że ten drugi jest szczególnie ważny.

– Zdecydowanie! Na przykład najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy w czasie biegu. W trakcie długiego biegu potrafię nawet zadzwonić do żony i poprosić, żeby coś dla mnie zapisała. To jest niesamowite, jak mózg inaczej wtedy pracuje. Ciało się męczy, ale głowa odpoczywa. Bieganie mnie bardzo relaksuje i myślę, że ludzie, którzy zaczęli swoją przygodę z tym sportem też to czują…

…i już nie przestają biegać. Świetny ma pan sposób z tym telefonem, bo ja już wielokrotnie złapałem się na tym, że brakuje mi notatnika w czasie biegu. Brał pan udział w wielu maratonach, jak to właściwie jest z tą pana „turystyką maratonową”?

– Na maratony zabieram moją żonę, zawsze zostajemy w danym miejscu dłużej. Przeważnie przed maratonem odpoczywam, a w poniedziałek  – po biegu – łączymy przyjemne z pożytecznym i zwiedzamy. Staram się biegać w każdym kraju raz. Biegałem już w Honolulu na Hawajach – pobiegliśmy z kolegą z branży – piękny maraton, rozpoczynający się ze względu na upał o 5 rano. Udało mi się dostać do Nowego Jorku, również piękny maraton! Później pobiegłem Londyn, Paryż, a także jeden z trudniejszych, moim zdaniem, maratonów świata w Atenach.

Dlaczego jeden z trudniejszych?

– Tam prawie 30 km biegnie się lekko pod górę i potem jest teoretycznie nagroda – 12 km w dół, ale tak naprawdę to wcale nie jest nagroda, człowiek jest już tak wycieńczony tym podbiegiem…

Nie ma pan problemów z pogodzeniem treningów i pracy?

– Biegam praktycznie codziennie ok. 10 km, staram się biegać po pracy i jest to idealne rozwiązanie, ponieważ wówczas schodzi ze mnie stres z całego dnia. Pracuję w dużym napięciu, pod presją, jak to bywa w redakcjach, szczególnie, gdy zbliża się wydanie numeru, a wydajemy aż trzy gazety.

Wracając do maratonów, swoją przygodę zaczął pan w Berlinie.

– Tak, Berlin był pierwszy, zostałem wybrany jako reprezentant redakcji, chyba nie wierzyli, że dobiegnę, ale przekonali mnie. To było 10 lat temu. Bardzo chciałem wtedy zachęcić środowisko handlowców do uprawiania sportu. Tym bardziej, że wielu z moich partnerów biznesowych pracuje bardzo ciężko w dużych korporacjach i wielokrotnie, kiedy z nimi rozmawiam, mówią o problemie odreagowywania stresu po wielogodzinnej pracy. Piłka nożna czy tenis, to sporty, które wymagają zespołu albo partnera, trzeba się umówić, gdzieś dojechać, zarezerwować boisko czy kort, a bieganie to najprostsza metoda, żeby odreagować.

I buty do biegania można zabrać wszędzie…

– I właśnie to staram się mówić – buty można mieć zawsze ze sobą, wrzucić do bagażnika samochodu, czy nawet w podróży służbowej można je spakować do torby do samolotu, nie zajmują dużo miejsca. Także spodenki czy koszulka, to przecież prawie nic nie waży i co najważniejsze – biegać można wszędzie. Zdarzało mi się bardzo często biegać po centrum Warszawy, gdy jeszcze nie mieliśmy tutaj biura i mieszkałem w hotelach. I nikt się wtedy nie śmiał, ale pamiętam też czasy, jak 30 lat temu, gdy mieszkałem przy Starym Rynku w Poznaniu, wybiegałem z ulicy Woźnej przez Chwaliszewo i dalej w stronę Malty, to spotykałem się niestety z pukaniem w czoło. Ludzie mówili, co to za wariat, który biega w krótkich spodenkach po ulicach w centrum miasta. Na szczęście, dzisiaj to jest już zupełnie inna historia. Nikt już się z tego nie śmieje.

Całe szczęście. I po tym maratonie stwierdził pan, że to jest to, że właśnie tędy droga.

– Tak, bo to wyrabia charakter i psychikę. Ludzie, z którymi rozmawiam, których zachęciłem do biegania, sami stwierdzają, że półmaratony są dobre, żeby potrenować, ale to podczas maratonu pojawia się prawdziwa walka z samym sobą. Przecież już kończąc półmaraton człowiek jest zmęczony i musi się ze sobą zmagać. Ale to dopiero maraton wzmacnia psychikę, bo przecież jest jeszcze 25 i 30 km, kiedy przychodzą kryzysy. Zawsze w tych momentach muszę walczyć z samym sobą, ale to mi się bardzo dobrze przekłada później na pracę zawodową. Bo przecież każdy ma w życiu trudne momenty, a takie kształtowanie samego siebie to najlepszy sposób, żeby się na nie przygotować.

A pana najlepszy dotychczasowy czas?

– Najlepszy czas to, o ile pamiętam, 4:02 w Norwegii, to jest taki bieg na dalekiej północy, który odbywa się 21 czerwca, gdy właściwie nie ma nocy. Maraton zaczynał się o 9 wieczorem, a kończył o 1 „w nocy” – przynajmniej dla mnie. Ale teraz mam nadzieję, że złamię tę „czwórkę”, przygotowuję się, żeby wystartować w maju w Trieście we Włoszech i zrobię wszystko, żeby tak się stało.

Biegał pan w Polsce?

– Przebiegłem maraton poznański, ku czci Macieja Frankiewicza, którego bardzo szanuję i cenię za jego działalność w „podziemiu” w stanie wojennym i później, kiedy był wiceprezydentem Poznania. Dla niego w pierwszą rocznicę śmierci wystartowałem w Poznaniu, ale niestety trzeba to powiedzieć, nie jest to najładniejszy maraton. Mimo to w swoim mieście wypada pobiec.

Pamięta pan z któregoś biegu coś specyficznego? Czy któryś z maratonów wspomina pan szczególnie?

– Mam takie wspomnienie z Paryża, właściwie mało się o tym mówi i pisze, ale podczas biegu często jest duży problem z toaletami i o ile biegacze są w stanie sobie jakoś z tym poradzić, o tyle jest to bardzo duży problem dla biegaczek. I tam naprawdę żal mi było kobiet, kiedy dopiero na wysokości Lasku Bulońskiego okazało się, jakie to jest ważne. Dlatego też zwróciłem uwagę na półmaratonie w Warszawie, że ten problem został świetnie rozwiązany, cała trasa była bardzo dobrze obstawiona.

A jeszcze, jeśli chodzi o organizację, zabezpieczenie trasy – w Berlinie trasa jest do tego stopnia zabezpieczona, że nawet wszystkie miejsca niebezpieczne w szynach tramwajowych są na wszelki wypadek uzupełnione liną, każdy kanał przykryty wycieraczką. W Londynie na bruku w niektórych miejscach były położone maty, a w Nowym Jorku kraty na moście były przykryte wykładziną. W Polsce niestety jeszcze się o to nie dba. W Poznaniu mój przyjaciel wpadł w dziurę na ulicy Bema, zwichnął sobie nogę i musiał przez to zejść z trasy. Tak zdecydowanie nie powinno być.

Mając doświadczenia z zagranicznych maratonów, co by pan zmienił w Polsce?

– Myślę, że powinno być więcej muzyki, szczególnie sekcji perkusyjnych, to niesamowicie pomaga. W Nowym Jorku czy Londynie, zespoły są prawie co sto metrów. Jest ich mnóstwo.

Ma pan jakieś swoje motto czy maksymę związaną z bieganiem?

– Tak, mamy w naszym Poradniku Handlowca takie motto: Czas odejść od komputerów. Czas odreagować stresy. Czas na bieganie. I tym staramy się zachęcać właścicieli sklepów, hurtowni oraz przedstawicieli sieci handlowych do odchodzenia od biurka i biegania.

Kuba Wolski, Bieganie, grudzień 2012

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Bieg Konstytucji 3 Maja coraz bliżej! Już w sobotę tysiące biegaczy wspólnie uczci jedno z najważniejszych świąt państwowych, biorąc udział w pierwszej tegorocznej odsłonie Warszawskiej Triady Biegowej. W tym roku limit uczestników został zwiększony do […]

33. Bieg Konstytucji 3 Maja: Czas na sportowe święto w sercu stolicy!

Mistrzostwa Polski, maraton w Londynie, Adizero: Road to Records – ostatni weekend obfitował w ciekawe wydarzenia biegowe. Dla tych, którzy chcą być na bieżąco, przygotowaliśmy krótkie podsumowanie wydarzeń z ostatnich dni. Adizero: Road to Records […]

Rekordy Polski, świata i Guinessa – co to był za weekend!

W tym roku obchodzimy 1000-lecie koronacji pierwszego króla Polski. W obchody tej rocznicy (milenicy?) włączyli się także organizatorzy imprez biegowych. Jednym z projektów organizowanych z tej okazji jest cykl Stolice Milenium. Czym jest, na czym […]

Stolice Milenium – okazja na to trofeum zdarza się raz na 1000 lat. Dosłownie!

Jak zacząć biegać?

Ciepła, wiosenna pogoda, która towarzyszy nam w ostatnich dniach sprawia, że wiele osób nabiera ochoty na aktywność fizyczną. Szybko jednak natrafiają na wątpliwości i pytania – Jak zacząć biegać? Jak powinny wyglądać biegowe początki? Jak […]

Jak zacząć biegać? Plan dla początkujących biegaczy

Bernard Kiprotich Too z Kenii zwycięzcą PKO Gdynia Półmaratonu. Pokonał trasę w czasie 1:03:54. Wśród kobiet najszybsza była jego rodaczka – Valentine Jebet, która potrzebowała 1:10:24 na dotarcie do mety. Pierwszym Polakiem, który przekroczył linię […]

Rekord Polski M45 wśród mężczyzn i debiut w półmaratonie Mistrzyni Europy. Podium należało jednak do Kenijczyków – PKO Gdynia Półmaraton za nami!

5 tysięcy osób pobiegnie w biegu głównym. W PKO Gdynia 5K oraz biegach dziecięcych Frugo Kids Run ponad tysiąc. W trakcie biegowego weekendu będzie śniadanie dla zawodników i rywalizacja rodziców z wózkami. Podczas konferencji prasowej […]

Gdynia czeka na biegaczy. PKO Gdynia Półmaraton startuje już w ten weekend!

Fundacja „Maraton Warszawski” kontynuuje współpracę z Nationale-Nederlanden. Już 28 września 2025 roku Warszawa po raz kolejny stanie się areną wielkich sportowych emocji, społecznego zaangażowania i promocji zdrowego stylu życia. 47. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski zapowiada się […]

Zwiększona pula miejsc i sponsor tytularny 47. Maratonu Warszawskiego!

Zapraszamy do obejrzenia oficjalnego wideoreportażu z TAURON 22. Cracovia Maratonu, który odbył się 6 kwietnia 2025 roku oraz zorganizowanych dzień wcześniej: OSHEE Biegu Nocnego na 10 km, 18. Mini Cracovia Maratonu im. Piotra Gładkiego o […]

TAURON 22. Cracovia Maraton i wydarzenia towarzyszące – oficjalne wideo

Wygraj pakiet startowy na jeden z najpiękniejszych półmaratonów świata!
Weź udział