Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Raszyn trzyma wysokie standardy. VI Ogólnopolski Bieg Raszyński
Fot. T. Pojawa
Szymon Kulka i Izabela Trzaskalska wygrali VI Ogólnopolski Bieg Raszyński. Tę edycję raszyńskiej „dyszki” ukończyło 398 osób. Czas zwycięzcy (29:54) robi nie najgorsze wrażenie, jeżeli wziąć pod uwagę, że o dobry wynik nikomu łatwo nie było, bo silny wiatr skutecznie utrudniał walkę z czasem.
Ogólnopolski Bieg Raszyński to jedna z imprez bez większej historii, które nie wzruszają, nie wywołują wielkich emocji, ale od samego początku prezentują solidny standard i dobrą organizację. Nawet jeżeli podziękowania dla sponsorów trwają dłużej niż dekoracja zawodników, którą poprzedzają, to ostatecznie można to organizatorom wybaczyć i zająć się konsumpcją kolejnej miski grochówki albo drożdżówki zapijanej gorącą herbatką.
Tym bardziej, że dekoracja i losowanie nagród to chyba jedyne punkty programu, które minimalnie przesunęły się w czasie.
Fot. T. Pojawa
Poza tym organizacja była bez zarzutu i zbędnych ozdobników. Start poprzedziła rozgrzewka zorganizowana przez jednego z partnerów biegu, Gravitan Health&Sport Club, i krótkie odliczanie zaraz po tym, jak przez linię startu przeszli zawodnicy startujący w konkurencji nordic walking. Bieg rozgrywa się na pętli o długości ok. 3,3 km, którą biegacze pokonują trzykrotnie. Trasa jest niemal idealnie płaska i zawsze perfekcyjnie oznakowana. Niewielki, łagodny podbieg w połowie pętli przy mniej wietrznych okolicznościach przyrody byłby pewnie w ogóle nieodczuwalny. Na trasie było widać, że organizatorzy przygotowali się na ewentualny atak wiosny – w kilku miejscach stali strażacy, gotowi w razie czego otworzyć kurtyny wodne, a z wody skorzystać można było w kilku miejscach, głównie w okolicach punktów kibicowania.
Fot. T. Pojawa
Właśnie te punkty to coś, co wyróżnia raszyński bieg spośród wielu innych, a trzy pętle nieco ułatwiają sprawę. Otóż w Raszynie kibice… rywalizują ze sobą. I to o konkretne nagrody. Co prawda w tym roku grup było niewiele, ale dwie z nich zdecydowanie zdominowały całą uwagę – piłkarze z ul. Spokojnej i ekipa z ul. Wesołej. Ta ostatnia podobno wystąpiła po raz pierwszy, ale wygrała rywalizację kibiców. W pełni zasłużenie.
Fot. T. Pojawa
To, co jeszcze wyróżnia Bieg Raszyński, to… szatnie. Co prawda żeby wypatrzeć kierunkowskaz do natrysków, trzeba było bystrego oka albo… wiedzy z lat wcześniejszych, co prawda brakowało oznaczenia, które natryski są przeznaczone dla kobiet (ale panie jak zwykle sobie doskonale poradziły), ale lusterka i stoliki w szatni, gniazdka, w które można wpiąć suszarkę do włosów – tego się często w szkolnych szatniach nie spotyka. A w Raszynie i owszem.
Podczas VI edycji raszyńskiej imprezy doszło do symbolicznej zmiany warty. Dotychczasowy dyrektor i inicjator Biegu Raszyńskiego, Piotr Pikiel, tym razem wystąpił w charakterze zawodnika i po raz pierwszy zmierzył się z trasą. A jako dyrektor biegu zadebiutował Janusz Górka. Oby miał tyle zapału co poprzednik, który stworzył naprawdę fajną, porządną i trzymającą dobre standardy imprezę w podwarszawskim Raszynie. Biegowy faszyn from Raszyn jest naprawdę wysokiej próby.
VI Ogólnopolski Bieg Raszyński – WYNIKI
OPEN:
- Szymon Kulka, 4Flex Sport Ropa, 00:29:54
- Segii Okseniuk, Ukraina, MK Luchesk, 00:30:43
- Przemysław Dąbrowski, Agro-Metal Ostrołęka, 00:31:11
KOBIETY:
- Izabela Trzaskalska AZS UMCS Lublin, 00:34:41
- Kateryna Karmanenko, Ukraina, Dinamo Povno, 00:36:18
- Oleksandra Oliinyk, Ukraina, MK Luchesk, 00:36:44