Garmin FR225 – pierwszy Garmin z optycznym pomiarem tętna
Fot. Garmin
Producenci muszą wprowadzać nowości, żeby nakręcać sprzedaż. Oczywiście rozwija to sprzęt i sprawia, że zazwyczaj staje się on coraz lepszy, ale niestety nie zawsze. Pomiar tętna z nadgarstka budzi wiele kontrowersji, ale skoro część producentów w to weszła, to i taki potentat jak Garmin też musiał.
Garmin 210 był bardzo cenionym urządzeniem. Posiadał rozbudowane funkcje, można w nim było zaprogramować trening. GPS spisywał się poprawnie, a obsługa była prosta, ale że model miał swoje lata, to pojawił się następca w postaci modelu FR220. Posiadał on już kolorowy wyświetlacz, który szczególnie w słońcu nie był już tak czytelny. Obsługa pozostała co prawda na podobnym poziomie, ale już działanie GPS pozostawiało nieco do życzenia. Wiele osób narzekało na niską dokładność wskazań i duże odchyłki od rzeczywistej trasy. Niedociągnięcia wraz z aktualizacjami były poprawiane, ale czy udało się osiągnąć oczekiwany efekt – trudno powiedzieć.
Gdy wersja 220 już się nieco opatrzyła, Garmin postanowił ją nieco odświeżyć i dodał kolejną nieco dyskusyjną funkcjonalność, czyli pomiar tętna z nadgarstka. Trzeba tu zaznaczyć, że jest to pierwszy model tego producenta z takim rozwiązaniem. Nie mają go nawet najnowsze i najdroższe topowe zegarki. W teorii rozwiązanie znakomite, bowiem odpada konieczność używania opaski piersiowej, która nie zawsze jest wygodna, potrafi zjeżdżać, a nawet mechacić ubranie. Niestety teoria niekoniecznie ma potwierdzenie w praktyce i w przypadku innych zegarków bez opaski bywają jednak kłopoty.
Po pierwsze zegarek musi być dość mocno przytwierdzony do nadgarstka, co może powodować ucisk i dyskomfort, szczególnie przy dłuższym biegu. Jakość wskazań bywa różna, a wahania bywają zaskakująco duże. Kolejna sprawa to używanie zegarka w zimniejszych porach roku. Latem nie ma z tym problemu, ale jeśli konieczne jest ubranie odzieży z długim rękawem, to zegarek musi się znaleźć pod nim, więc nie odczytamy wskazań, chyba że zakupimy specjalną bluzę z otworem na zegarek.
Fot. Garmin
Pomijając już sam pomiar pulsu, to FR225 niewiele się zmienił w stosunku do 220. Przytył o 14 g i co ciekawe zmienił się czas działania baterii, ale tylko w trybie zegarka. Zamiast 6 tygodni są tylko 4, ale czas działania z GPS dalej jest podawany do 10 godzin. Nie jest jeszcze znana cena na polskim rynku, ale można się spodziewać około 1200 zł, bowiem w Wielkiej Brytani będzie kosztował 240 funtów, a w USA 299 dolarów, więc wybór 220 wydaje się lepsza opcją.
Więcej informacji o produkcie znajdziesz TUTAJ.
Prezentacja producenta:
Poczytaj o innych produktach Garmina na naszym portalu:
Kolorowy Garmin – zegarek do biegania z GPS i pulsometrem- Test: Garmin 910 XT kontra Polar RCX 5 – porównanie
- GPS do biegania. Garmin Fenix w nowym wydaniu
- Garmin Fenix 2 okiem triathlonisty
- Garmin Edge 1000, rowerowa S-Klasa
- Garmin Fr15 – budżetowy zegarek z GPS