Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Szybka Holenderka związała się z Salazarem

fot: Flickr.com/filip bossuyt lic: CC BY 2.0
Holendersko-etiopska biegaczka Sifan Hassan dołączyła do amerykańskiej grupy trenera Alberto Salazara. Może to zmienić układ sił w kobiecych biegach na średnich dystansach.
Sifan Hassan to zawodniczka ze światowej czołówki dystansu 1500 metrów. Pochodzi z Etiopii, jako uchodźca dotarła do Holandii, w której po kilku latach otrzymała obywatelstwo. Ma na swoim koncie m.in. tytuł mistrzyni Europy na stadionie i w hali oraz halowej mistrzyni świata. Wszystko na dystansie 1500 metrów. Nieudane były dla niej tegoroczne Igrzyska Olimpijskie, w których zajęła dopiero 5. miejsce. Hassan pokazywała momentami, że ma zadatki na dominantkę światowych biegów. Jej życiówka to znakomite 3:56,05. W zeszłym roku na listach najszybszych zawodniczek świata była druga, w tym – trzecia. W praktyce szybsza od niej z obecnie startujących biegaczek jest tylko rekordzistka świata, Etiopka Genzebe Dibaba. Hassan, współpracująca z holenderskim trenerem, okazywała się jednak nie do końca skuteczna w taktycznych biegach na imprezach mistrzowskich.
Jej przejście do amerykańskiej grupy treningowej pozostającej pod opieką Alberto Salazara to zaskakująca wiadomość. Salazar pierwotnie miał trenować tylko Amerykanów. Symbolem jego sukcesu stał się brązowy medal mistrzostw świata na 10 000 metrów Kary Goucher oraz srebrny na tym samym dystansie wśród mężczyzn Galena Ruppa. W minionym sezonie Rupp był trzeci w olimpijskim maratonie. Grupa Salazara powstała, aby podnieść poziom amerykańskich biegów. Stopniowo dokonywano jednak wyłomów. Wśród trenujących pojawili się m.in. Brytyjczyk Mo Farah, Japończyk Suguru Osako oraz Kanadyjczyk Cameron Levins. Tłumaczono to zapewnieniem Amerykanom odpowiednich partnerów treningowych. Sifan Hassan jest kolejna na tej liście.
Jeśli jej współpraca z Alberto Salazarem się powiedzie, może to oznaczać sporą zmianę jakościową w kobiecych biegach średnich. Zdecydowanie najmocniejsza w ostatnich latach jest Genzebe Dibaba, która poprawiła rekord świata, ale za jej plecami poziom pozostawał wyrównany. Jeśli Hassan zrobi krok naprzód, będzie to oznaczało, że na świecie pojawiły się dwie biegaczki będące kompletnie poza zasięgiem przeciwniczek.
Mocno utrudni to drogę do ewentualnych medali naszej młodej Sofii Ennaoui. 21-letnia Polka zajęła w tym roku 10. miejsce Igrzysk Olimpijskich na dystansie 1500 metrów i jej ambicją jest zdobycie medalu za cztery lata w Tokio. Hassan jest formalnie dwa lata starsza od Polski, ale… tak naprawdę nikt nie wie, ile ma lat. Nie ma aktu urodzenia, wychowywała się w prymitywnych warunkach i dopiero w Europie umownie przyjęto jej urodziny na 1 stycznia 1993 roku.
Gdyby za cztery lata w Tokio nadal biegały Dibaba i Hassan, zdobycie medalu przez kogokolwiek innego byłoby bardzo trudne. Tym bardziej, że w grupie Salazara jest jeszcze mocna Amerykanka Shannon Rowbury, czwarta w tym roku w Rio. To z nią ma trenować Sifan Hassan. Jedno jest pewne – kolejne lata rywalizacji nie będą dla Sofii Ennaoui łatwe. Poziom kobiecych 1500 metrów jest najwyższy w historii, a może się jeszcze podnieść.